Zakładam, że rysownik i kolorysta wiedzą w jaką niszę uderzają. Nikt walący ostro nasyconą komputerówką nie udaje się do podziemnego wydawnictwa puszczającego komiksy na drukarce atramentowej. Nikt stosujący "bladą" paletę barw przeznaczoną na offset nie idzie z tym do Marvela czy DC (z wyjątkiem takich "eventów" jak retro-komiks Grand Design od Piskora, ale to przecież z góry było ustalone). Najpierw jest pomysł a później wykonanie.