Autor Wątek: Jakie komiksy właśnie czytacie?  (Przeczytany 391120 razy)

0 użytkowników i 6 Gości przegląda ten wątek.

Offline Guru_Komiksu

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2145 dnia: Cz, 08 Luty 2024, 08:26:52 »
Colt & Pepper - fantastyka z akcją osadzoną w Ameryce Południowej. Twór z ciekawym pomysłem i niektórymi motywami. Z początku intryguje, potem rozwija skrzydła, aby na końcu nieco rozczarować. Nie kupuję takiego zakończenia. Wg mnie zrobione na szybko i było nieprzekonujące (sposób w jaki pokonano czarownika). Niemniej po drodze byłem świadkiem kilku miniopowieści, które fajnie się z czasem zazębiały. Scenariuszowo (poza zakończeniem) jest dobrze, graficznie lepiej. Rysunki przyciągają wzrok, są szczegółowe, można się zatrzymać na dłużej przy niektórych planszach. Kolejną część, gdy wyjdzie, zakupię. Takie 7,5/10

Król Rozpustników - lubię takie komiksy. Wciągająca opowieść przygodowo-historyczna, która nie nudzi pomimo ponad 400 stron. Po zakończeniu lektury aż chciałoby się jeszcze więcej. Scenariusz, który jest prostą, acz świetnie napisaną historią świetnie zarysowuje postacie oraz wątki, choć tło historyczne mogłoby być lepiej wyeksponowane. Rysunki świetne. Co prawda niekiedy twarze były chyba rysowane na szybko, ale poza niewielkimi zgrzytami, zdecydowana większość rysunków trzyma miły dla oka poziom. To sprawia, że całość to jedna z lepszych opowieści graficznych w ostatnim czasie. Ma to coś, co lubię. Bliskie poziomowi Trzeciego testamentu - Juliusz, choć go nie przeskakującym. Warto. 8,5/10

Przede mną Piąta Ewangelia, Bomba, Ścieżki Pana i parę innych komiksów.

Offline deFranco

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2146 dnia: Cz, 08 Luty 2024, 15:00:27 »
Godzilla - Władcy ziemi

Cóż, będę pierwszy. Powiem krótko albo jeszcze krócej. Słabo.
Scenariusz przeciętny, może broniłby się 30-40 lat temu. Fabuła jest
inspirowana kilkoma starszymi filmami. Dziś potrzeba czegoś więcej
by zainteresować czytelnika. Wątki ludzkie mizerne. Bohaterowie płytcy, nie do polubienia.
Przydałoby się trochę wytchnienia, ciekawej tajemnicy, intrygi. Nic z tego. Wszystko jest
pretekstowe by głównie pokazywać przeładowaną akcję. Akurat to komiksowi nie wychodzi na dobre.
Starcia potworów narysowane sprawnie, acz momentami nieczytelnie. Jak w pojedynku z Zillą,
która wizualnie jest prawie klonem Godzilli, więc słabo widać.
IDW złapało licencje na cały panteon potworów z Toho i na każdym kroku starają się tym chwalić.
Za dużo tej nic nie wnoszącej ekspozycji.
Spoiler: PokażUkryj
Co z tego, że pojawia się Gezora (co budzi od razu moje zadowolenie),
skoro występuje tylko w jednej krótkiej scenie.

Nie pomaga słabiutka grafika. Po części strasznie infantylna.
Spoiler: PokażUkryj
Typowy koszmarek

IDW jest graficznie zdecydowanie najsłabsze z wszystkich Godzilli, a wygląda jakby Amber
w dodatku wybrał jeszcze najsłabsze z samego IDW. Liczyłem też na kredę, a tu nic.
Cena też spora jak na taki chudy komiks.
Ja tam bez większej radochy kupię kolejną część, bo wezmę wszystko z kaiju, ale nie wróżę dobrze tej serii.
Moja ocena tomu 1  - 1,5/5

Offline donT

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2147 dnia: Pn, 12 Luty 2024, 12:13:31 »
Trafiajac na komiksy jak Wiele Smierci Laili Starr zastanawiam sie ile jeszcze perelek przeszlo kolo mojego nosa kompletnie nieswiadomie. W momencie gdy nic nie mowiacy komiks okazuje sie petarda, lektura cieszy podwojnie. WSLS to wzruszajaca, fascynujaca, choc w gruncie rzeczy prosta opowiesc o zyciu i smierci. Przede wszystkim o smierci, bo wlasnie ona jest glowna bohaterka historii. Wlasciwie to bogini smierci, ktora ot tak nagle, na wskutek pewnych okolicznosci staje sie czlowiekiem. Z podobnym zabiegiem mielismy do czynienia w Smierci Gaimana, ale ta smierc umiera. I to wielokrotnie, na koncu kazdego rozdzialu. Zapachnialo Daytripperem? To dobrze, bo mialo. Nie napisze nic wiecej, aby nie psuc nikomu zabawy. Komiks zmusza do refleksji, wspomnien, w tym takze tych bolesnych, ale jednoczesnie dodaje otuchy, robiac to niezwykle subtelnie. Jak jest narysowany, a zwlaszcza pokolorowany to mistrzostwo swiata. Niby szybka niedbala momentami kreska, ale biorac pod uwag lekkosc jaka autor operuje - efekt koncowy jest obledny. Ilustracje sa po prostu przesliczne. Akcja dzieje sie w Indiach, po ktorych mialem kiedys przyjemnosc podrozowac, uwierzcie mi - tak to wyglada. Kraj ekstremalnych kontrastow i wielu, wielu kolorow, bogactwa i biedy, brzydoty i piekna... Ciesze sie niezmiernie, ze Laila, co prawda z poslizgiem, ale trafila w moje rece, bo to nieprzecietna i madra lektura. A sobie i wszystkim innym zycze wiecej takich komikow.
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.

Offline Sędzia

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2148 dnia: Pn, 12 Luty 2024, 13:16:19 »
@donT

Na mnie nie zrobił większego wrażenia.

U mnie na rozkładzie w ostatnich dniach:

Habibi - opowieść pozostawiła mnie w zasadzie obojętnym. Komiks świetnie napisany, ale co z tego jak nie ma chemii?

Retro - komiks w zasadzie niemy. Odnajduję podobieństwa koncepcji zabawy fabułą do Jeśli zrobisz to teraz, to co będzie zaraz , ale tutaj wykonanie jest dużo mniej interesujące.

The Good Asian/Dobry Azjata - szerzej napisałem w temacie Lost in Time. W skrócie: komiks udaje kryminał (słaby) podczas gdy mógłby być interesującym komiksem obyczajowym. Całość niezbyt ciekawa.

Golden Dogs 1-4 - straszna słabizna, słaby scenariusz, pretensjonalna historia. Jedyny plus tej serii to to, że w początkach Screamu były większe gnioty (Malcolm Max czy Bunkier).

Myszka Miki:
Bardzo nierówny poziom poszczególnych tomików. Najciekawsze są Szalone Przygody (stylizowane na historię publikowaną w odcinkach w odnalezionym magazynie komiksowym sprzed lat) - fajna przygoda i fajnie narysowany (niestety nieco nieczytelnie, co wynika ze stylizacji). Niezłe jest też Tysiąc Czarnych Piotrusiów i Podróżuje w czasie - obie są ciekawe zwłaszcza pod względem graficznym. Bardzo odświeżające, jeśli chodzi o Myszkę Miki. Niezły jest Horrifikland, choć tutaj niezbyt do mnie trafiła warstwa graficzna, ale to ma raczej związek z tym, że dużo ciekawsze jest podejście z Tysiąc Czarnych Piotrusiów i Podróżuje w czasie.
Zaginiony Ocean oraz Kraina Pradawnych mają strasznie słabą historię a rysunek jest strasznie przesłodzony. To są zdecydowanie najgorsze pozycje z tej serii z Mikim. I jeszcze pierwsza pozycja w serii - Kawa Zombo. Historia słaba, ale całość fajnie stylizowana na pierwsze filmy z Mikim.

Luc Orient 1-5 - trochę mnie zaskoczyła ta seria, bo to naprawdę nieźle się czyta. Ramotka bez dwóch zdań, ale ciekawe pomysły, dobrze narysowane i fajnie opowiedziane. Jeśli ktoś lub stare frankofony to Luc Orient moim zdaniem jest jedną z lepszych pozycji. Z tym że tom 5 to już odpady, krótkie historie, niedokończony scenariusz.

Miracleman i Miracleman Złota Era - po lekturze Strażników dałem też szansę Miraclemanowi, ale tutaj pierwotna ocena nie uległa zmianie. Kompletnie mnie ta historia nie rusza, straszliwe nudziarstwo. Mogę docenić historyczną odwagę w pokazaniu pewnych rzeczy w komiksie w tak brutalny sposób, ale dzisiaj nie robi to na mnie wrażenia, a cała historia jest mało interesująca. Bohater jest mało interesujący. A dziełko Gaimana to już całkowita strata czasu.
« Ostatnia zmiana: Pn, 12 Luty 2024, 13:18:10 wysłana przez Sędzia »

Offline starcek

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2149 dnia: Pn, 12 Luty 2024, 14:23:52 »
Blacksad. Upadek
Poczekałem aż będzie można przeczytać w jednym rzucie i.. Warto było. Nareszcie powrót do czasów świetności po Amarillo, który zostawił mnie totalnie obojętnym. Pokuszono się o epicką opowieść z dużą liczbą postaci, które gdy już się pojawią, to zazwyczaj mają do spełnienia konkretną rolę. Tak, wciąż miałem z tyłu głowy „ale ja to gdzieś już widziałem/czytałem”, bo to opowieść z gatunku tych, które czerpią pełną garścią z historii i innych dzieł kultury popularnej.  Skorumpowani urzędnicy, mafia, wielkie plany dla których nie liczą się zwykli ludzie. Znacie to? No to zobaczcie raz jeszcze. I tylko szkoda, że tak łopatologicznie rozwiązano ostatnią stronę komiksu. Naprawdę trzeba było – nomen omen – tak prosto z mostu wyjaśniać, co i jak?

Luc Orient tom 4 i 5
Nie zestarzał się dobrze ten komiks, oj nie. Te gwiezdne podróże i przygody pozbawione choć cienia indywidualnego sznytu i pomysłu wymęczyły mnie strasznie. Choć patrząc na niektóre budowle tak jakbym widział inspiracje dla niektórych budynków w Funky Kovalu. Przypadek? Hmmm. Zaskoczeniem była dłuższa opowieść w tomie 5 – o podróży w czasie. Zaskoczeniem na plus, no i dowodem na to, że jednak niektórzy potrafią się uczyć całe życie. Szkoda tylko, że to był już jedynie łabędzie śpiew tej serii.
 
Slaine – Władca nieprawości
Czytanie o wyczynach tego wojownika jest dla mnie zdecydowanie takim guilty pleasure, ale tym żadnej radości w tym nie miałem. Nie dość, że koślawo się czytało (żadne to zaskoczenie przy tym wydawcy), to jeszcze ta kreska Langley’a jest z początków jego kariery, więc zupełnie nie dla mnie. Pójdzie na sprzedaż bez żalu.
 
Wdówka tom 1
Nie wytrzymałem, kupiłem od razu pierwszy zeszyt no i mam za swoje. To jest tylko wprowadzenie, pozostaje ogromny niedosyt, że opowieść jest ledwie rozpoczęta. Ale przynajmniej na tyle smakowita, że czekam, co tam dalej będzie.
 
Thorgal. Saga - Żegnaj, Aaricio
Tak, jest znowu wszystko to, co już było, ale przynajmniej gna się strona po stronie przy lekturze. Nagły powiew świeżości w zalewie totalnej beznadziei spod ręki Yann’a. Czyżby odkryto receptę na danie drugiej szansy komiksom z tej serii? Pożyję, zobaczę. Jestem zdecydowanie na tak.


Barton&Cyb
Zero oczekiwań, zero rozczarowań, pełna przewidywalność w kolejnych odsłonach kosmicznego robienia różnych ras w balona. Idealny tom na deszczowe wieczory z szarzyzną za oknem.
« Ostatnia zmiana: Pn, 12 Luty 2024, 15:32:42 wysłana przez starcek »
Za każdym razem, gdy ktoś napisze: 80-ych, 70-tych, 60.tych, '50tych - pies sra na chodniku w Tychach.

Offline herman

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2150 dnia: Wt, 13 Luty 2024, 12:21:56 »
Całkiem lubię wszelakie komiksy historyczne, szczególnie te pięknie narysowane. Często jeśli chodzi o treść to one mocno nie dowożą, ale to takie trochę moje guilty pleasure.
Niestety ostatnio 3 słąbe komiksy od Screamu, który to się u nas specjalizuje.

Ostatni sekret Hitlera - do bólu sztampowy komiks o łodzi podwodnej, którą Niemcy chcą przemycić cenny ładunek, który ma zmienić losy wojny. Oczywiście na trop asów Kriegsmarine wpadają alianci i rozpoczyna się mało emocjonujący podwodny pojedynek. Do tego jacyś amerykańscy komandosi, szlachetne naiwniaki z ruchu oporu i wszystko czym mógłby się pochwalić niskobudżetowy film wojenny klasy B z lat 70-tych.
Kreska jeśli chodzi o pojazdy niezła, ale element ludzki wypada tu fatalnie. Omijać szerokim łukiem - 3/10.

Wielkie bitwy morskie. Stamford Bridge
- kolejna część serii, która scenariuszowo ma raczej upadki niż wzloty, ale przeważnie komiksy nadrabiały stroną wizualną. Tu niezbyt nadrabiają, ale przebieg samej bitwy (chociaż to nie jest w zasadzie bitwa morska, bardziej desant rzeczny) jest na tyle ciekawy, że daję naciągane 4/10

Na koniec tej trylogii historycznej męki  Ścieżki Pana. Miałem tego nie kupować, ale dałej się nabrać na hajp wydawnictwa, że to jakieś wielkie dzieło, wydane na jakąś tam rocznicę znanego wydawnictwa, a że to jakaś wielka rocznica to przecież chyba gniota nie wzięli? A jednak. Głównym bohaterem komiksu jest tajemniczy pergamin, który zawiera jakąś wielką tajemnicę chrześcijaństwa. Poprzez 4 tomy giną za niego różni królowie, książęta, dostojnicy kościelni i różnej maści szpiedzy i watażkowie. Przez mnogość postaci często trudno połapać się kto jest kim, akcja galopuje na łeb na szyję, ale niewiele z tego przeważane wynika.
Mamy tu bandy mniej i bardziej ważnych bohaterów, ale ich losy nas zupełnie nie obchodzą, bo albo zaraz umrą, albo zmieni się miejsce akcji i tyle ich widzieliśmy. Wszystko ratuje ostatni tok z Kolumbem w roli głównej, ale i tam natkniecie się na kilka potężnych głupot. Szkoda czasu i lasu, takie mocno naciągane 4/10.








Offline herman

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2151 dnia: Wt, 13 Luty 2024, 17:55:26 »
Sorka, że post pod postem, ale jestem ułomny i nie widzę na kompie gdzie jest opcja edytowania.

Trent - bardzo, ale to bardzo czekałem na ten komiks. Po pierwsze - jestem dużym fanem LEO, którego w zasadzie całą twórczość (oprócz nieszczęsnego Mermaid project) przypadło mi do gustu. Lubię tę realistyczną, momentami dość wręcz "sztywną" kreskę, wspaniałe plenery i naturę. No i cenię też opowieści, które snuje sam bądź w duecie z Randolph'em. Tu byłem dodatkowo pozytywnie nakręcony, bo umiejscowienie czasowo-historyczne bardzo mi pasuje.

Całość pokaźnego (400+ stron) tomiszcza podzielona jest na 6 albumów. Tworzą dość luźno powiązane ze sobą historie, które mimo wszystko silnie splata wątek obyczajowy całego cyklu. Śledzimy losy tytułowego bohatera, konstabla Kanadyjskiej Policji Konnej - zarówno przygody zawodowe, jak i przemyślenia i rozterki natury prywatnej.

Jeśli szukacie w tym komiksie licznych pościgów, strzelanin, napadów na banki i wszystkich uroków westernowych akcyjniaków to trochę zły adres. Napisałem celowo "trochę", bo absolutnie nie zabraknie tu powyższych atrakcji, ale będą one raczej zwieńczeniem pewnych wydarzeń, niż samą kwintesencją tego świetnego komiksu.

Trent to przede wszystkim wyważony miks akcji i obyczajówki oraz dość nieśpieszny komiks drogi. Mimo, że tempo wydarzeń jest stosunkowo powolne to nic nie dzieje się tu przypadkiem. Jeśli nawet jakiś kadr nie wnosi wiele do samej akcji to świetnie buduje klimat tego rejonu Ameryki Północnej poprzez wspaniałe zilustrowane plenery.

Ilustracje i kolory bardzo mi pasują, ale lubię klasyczną kreskę i nie zdziwię się jeśli fani większych fajerwerków nie będą aż tak zachwyceni. To już kwestia indywidualna. Jeśli miałbym się do czegokolwiek przyczepić to mimo, że historie maja emocjonujące końcówki, to nie kończą się spektakularnymi twistami (chociaż są 2 fajne wyjątki) i przysłowiowym panczlajnem.

Trent trafia w punkt jeśli chodzi o moje upodobania komiksowe. Oceniam go bardzo wysoko, ale w pełni zrozumiem jeśli ktoś zachwytów nie będzie aż tak podzielał, bo mimo wszystko w czasach gry żyjemy bardzo szybko, taki nieśpieszny komiks może się wręcz wydać niektórym nudny. Ja się nie nudziłem ani przez chwilę, 400 stron minęło w jeden wieczór. Mocne 9/10. Dla fanów LEO pozycja obowiązkowa!


Offline studio_lain

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2152 dnia: Wt, 13 Luty 2024, 18:03:00 »
Wydawcy trudno recenzować innych. Do tej pory tego unikałem . Pomyślałem jednak że jak trafię na coś dobrego to skrobne zdanie lub dwa. Wyszedlem z strefy komfortu i sięgnąłem po Lightfall. Rewalacja. Niezwykle spójna praca graficznie i fabularnie. Piękna przygoda w świecie z pogranicza...nie, nie. To po prostu bdb fantasy. Wciągająca przygoda. Czekam na tom 3. Świetnie to jest napisane i przedstawione.  Mimo, że to historia dla powiedzmy dzieci i mlodziezy (gowno prawda)to jednocześnie jest tu sporo niepokoju i lęku. Ma coś  ten komiks z filmow anime od ghibli czy wczesnego studia4*c
Plany Studia Lain

Acriborea - marzec
CE - kwiecień/maj
Kroniki barbarzyńców - kwiecień
Shane - maj
Slaine Pogromca Smoków - czerwiec
Tenebres - lipiec
Tales of Telguth - sierpień

Offline Kadet

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2153 dnia: Wt, 13 Luty 2024, 21:07:40 »
I jeszcze pierwsza pozycja w serii - Kawa Zombo. Historia słaba, ale całość fajnie stylizowana na pierwsze filmy z Mikim.

To jest raczej stylizacja na stare paski komiksowe Gottfredsona - stąd czas akcji, modele postaci i poziomy układ komiksu (choć oczywiście są też pewne motywy z kreskówek, zresztą na początku kreskówki i pasek z Mikim mocno się nawzajem inspirowały).

"Horrifikland" z kolei jest właśnie moim zdaniem mocniej inspirowany kreskówkami niż paskiem komiksowym.
Proszę o wsparcie i/lub udostępnienie zbiórki dla dziewczynki z guzem mózgu: https://www.siepomaga.pl/lenka-wojnar - PILNE!

Dzięki!

Offline Sędzia

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2154 dnia: Wt, 13 Luty 2024, 21:43:45 »
To jest raczej stylizacja na stare paski komiksowe Gottfredsona - stąd czas akcji, modele postaci i poziomy układ komiksu (choć oczywiście są też pewne motywy z kreskówek, zresztą na początku kreskówki i pasek z Mikim mocno się nawzajem inspirowały).

"Horrifikland" z kolei jest właśnie moim zdaniem mocniej inspirowany kreskówkami niż paskiem komiksowym.

Mnie ten komiks od razu się skojarzył z Steamboat Willie (a konkretnie z Mikim z tego filmu). To rok 1928. A Gottfredson został zatrudniony w Disneyu rok później. Więc jedno drugiego nie wyklucza, tzn. Gottfredson zapewne opierał się na wcześniejszym Mikim, tak jak piszesz.

Patrzę też na zagraniczne wydania Gottfredsona z Mikim i to jednak całościowo zebrane na stronie wygląda inaczej. Natomiast Kawa Zombo wygląda jak film animowany, tak jakby klatki przenieść na papier.

Ale w gruncie rzeczy, to w zasadzie piszemy o tym samym, skoro wzajemnie się inspirowali, ja po prostu pasków Gottfredsona w ogóle nie widziałem, za to Steamboat Willie obił mi się o oczy. Może gdybym widział, to bym bardziej skojarzył z paskami.

Natomiast Horrifkland w ogóle mi się z animacją nie kojarzy.

Offline Kadet

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2155 dnia: Wt, 13 Luty 2024, 23:26:56 »
Natomiast Horrifkland w ogóle mi się z animacją nie kojarzy.

Donald, Miki i Goofy występujący razem jako prowadzący jakąś firmę to klasyczny chwyt z dawnych kreskówek Disneya (np. "Mickey's Service Station", "Clock Cleaners", "Mickey's Fire Brigade", "Lonesome Ghosts" itp.

Patrzę też na zagraniczne wydania Gottfredsona z Mikim i to jednak całościowo zebrane na stronie wygląda inaczej. Natomiast Kawa Zombo wygląda jak film animowany, tak jakby klatki przenieść na papier.

W tym wywiadzie Loisel stwierdza, że wybrał poziomy format w hołdzie dla paska komiksowego (pytanie, "Pourquoi le choix du format horizontal, « à l'italienne » ?", i posiłkowałem się Google Tłumaczem :) )

https://www.glenat.com/actualites/interview-de-loisel-cafe-zombo
Proszę o wsparcie i/lub udostępnienie zbiórki dla dziewczynki z guzem mózgu: https://www.siepomaga.pl/lenka-wojnar - PILNE!

Dzięki!

Offline Sędzia

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2156 dnia: Wt, 13 Luty 2024, 23:45:02 »
Donald, Miki i Goofy występujący razem jako prowadzący jakąś firmę to klasyczny chwyt z dawnych kreskówek Disneya (np. "Mickey's Service Station", "Clock Cleaners", "Mickey's Fire Brigade", "Lonesome Ghosts" itp.

Z tym nie będę się kłócić, po prostu nie miałem wrażenia, czytając ten komiks, że prawie oglądam film. A tak miałem trochę z Kawą Zombo.

Cytuj
W tym wywiadzie Loisel stwierdza, że wybrał poziomy format w hołdzie dla paska komiksowego (pytanie, "Pourquoi le choix du format horizontal, « à l'italienne » ?", i posiłkowałem się Google Tłumaczem :) )

Ok, ale ja piszę o moich skojarzeniach, a nie o tym co autor miał na myśli i jakie były jego zamiary.

Offline Danio

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2157 dnia: Śr, 14 Luty 2024, 18:34:58 »
Skalp tom 1 - moje drugie podejście do Jasona Aarona (wcześniej był jego Thor w Marvel Now) i drugie pudło. Niewiarygodna fabuła z efekciarskimi twistami z dupy, nieciekawe i niesympatyczne postacie, a ich przeklinanie co drugie zdanie i traktowanie kobiet jak zdziry ma tu uchodzić za coś dojrzałego... No dno. Do tego rysunki niedbałe, brzydkie i układ kadrów czasami dezorientujący co do kolejności czytania. Miałem zakupione już kolejne tomy, bo często tak głupio robię, że po dobrych opiniach w sieci biorę od razu więcej, ale nawet nie odpakowałem drugiego i wszystko poszło na allegro.

Maus (Art Spiegelman) - zajebisty komiks, nie jest najdłuższy, ale jak na mnie to bardzo szybko go przeczytałem, co świadczy o tym, ze mocno wciągnął. Rysunki proste, ale swoje zadanie spełniają dobrze, i tak najbardziej liczy się tu treść. Zabieg z różnymi zwierzętami reprezentującymi narodowości fajny (szczególnie podobały mi się
Spoiler: PokażUkryj
maski mysz, gdy udawali że nie są Żydami)
, choć oczywiście niektórzy mogą bóldupić, że Wielki Naród Polski nie jest przedstawiony tu jako najświętszy i najbardziej uciśniony i na ich reprezentowanie wybrano świnki. A wcale też nie jest tak, że Polacy są tu wyłącznie źli, a Żydzi wyłącznie dobrzy. No ale, żeby do tego dojść, trzeba przeczytać coś więcej, niż zobaczyć pierwszy kadr ze świnią i wyjść oburzonym. No i też należy pamiętać, że to jest perspektywa i opowieśc jednej konkretnej osoby, która też jest tu przedstawiona z wadami, autor nie pokazuje tego w ten sposób, że to jest jedyna 100% słuszna prawda. Niemniej cała opowieść wypadła niesamowicie autentycznie i bez silienia się na tanie szokowanie i tak poleciało parę łez. Mocno polecam.

Patience (Daniel Clowes) - opowieśc o gostku, który po zawaleniu się jego życia po zabójstwie dziewczyny próbuje temu zapobiec cofając się w czasie. Brzydkie rysunki, ale spoko pop-artowa kolorystyka, dużo nudnych wewnętrznych monologów o uczuciach, postacie, które mnie nie obchodziły i stare i dobrze nam znane z 50 innych opowieści o podróżach w czasie zagrania. Tylko zakończenie ładne. Jeśli podobają się komuś fragmetny w stylu: "Kurwa, kurwa, kurwa, kurwa, kurwa, kurwa! Ok, Jack opanuj się, do kurwy nędzy. Pora przejść w tryb awaryjny. Trzymaj się planu Jack... Ty tępy chuju!" to polecam. ;)
« Ostatnia zmiana: Śr, 14 Luty 2024, 18:41:20 wysłana przez Danio »

Offline Corto Maltese

  • Wiadomości: 145
  • Polubień: 314
  • „Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie"
    • Zobacz profil
Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2158 dnia: Pt, 16 Luty 2024, 11:21:03 »
Ciemność Hubert Boulard, Vincent Mallié. Recenzja będzie bardzo krótka dlatego tu, a nie w innym temacie. Zwyczajnie, fabularnie nie ma aż tyle mięsa by starczyło na długą recenzję. I to jest jedna z wad tego komiksu, dwa tomy, a przydałyby się trzy. Cztery to być może byłoby zbyt wiele. Część postaci pojawia się na chwilę ("odegraj swoją rolę i znikaj"), a więcej stron to chociażby więcej miejsca na budowanie napięcia, relacji między dwójką głównych bohaterów. Lub lepsze poznanie skali możliwości wszystkich aktorów dramatu.
Nie mam informacji czy śmierć Boularda w jakikolwiek sposób zmieniła kształt historii czy nie. Sama treść scenariusza komiksu to wariacja na temat baśni o księżniczce wymagającej ratowania z wieży, do której to baśni później trafia pewien motyw z "Beowulfa", a całość kończy się zawijasem fabularnym. Szkoda jedynie, że niezbyt zaskakującym. Mimo wszystko, choć scenariuszowo jest średnio (średnio nie znaczy jednak, że źle) to rysunki Mallie zdecydowanie są czymś na czym można zawiesić oko. Czyta się szybko, a jeśli ktoś lubi dark fantasy, baśnie w prawdziwym stylu braci Grimm, to w tym komiksie znajdzie to czego szuka.
"Głównym obiektem zainteresowania całego chrześcijaństwa jest człowiek stojący na rozdrożu. Natomiast rozległe, płytkie filozofie – wielkie syntezy bredni – zawsze traktują o epokach, ewolucji i ostatecznych rozwiązaniach." G.K. Chesterton

Login lichess/chess.com: CortoMaltesePL

Offline Midar

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2159 dnia: Pt, 16 Luty 2024, 20:48:56 »
Skalp tom 1 - moje drugie podejście do Jasona Aarona (wcześniej był jego Thor w Marvel Now) i drugie pudło. Niewiarygodna fabuła z efekciarskimi twistami z dupy, nieciekawe i niesympatyczne postacie, a ich przeklinanie co drugie zdanie i traktowanie kobiet jak zdziry ma tu uchodzić za coś dojrzałego... No dno. Do tego rysunki niedbałe, brzydkie i układ kadrów czasami dezorientujący co do kolejności czytania. Miałem zakupione już kolejne tomy, bo często tak głupio robię, że po dobrych opiniach w sieci biorę od razu więcej, ale nawet nie odpakowałem drugiego i wszystko poszło na allegro.
Dla mnie jeden z najlepszych komiksów Aarona i jedna z moich ulubionych serii. Ja do postaci łysego policjanta czuję dużą sympatię i do jego indiańskiej ćpunki też. Przekleństwa i traktowanie kobiet odzwierciedlają realia miejsca i czasu. Komiks jest dla mnie wiarygodniejszy dzięki temu, nie lubię ugrzecznionych historii, które zakłamują rzeczywistość. Historia dzieje się w końcu na zadupiu, w środowisku niewykształconych, pijących i zaćpanych Indian, którzy są okradani przez władze federalne, ale co gorsza przez rodzimych przestępców, którzy na zbrodni i wyzysku współplemieńców budują swoje majątki.
Rysunki też bardzo mi się podobają, przez to, że są trochę „brudne” podkreślają założenia fabuły.