Autor Wątek: Hachette  (Przeczytany 295921 razy)

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

JanT

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #930 dnia: Wt, 08 Wrzesień 2020, 19:23:12 »
To jest poglądowa panorama, tych tomów może być różna ilość.
Tomów jest na pewno 80 bo tak widnieje w FAQ. Mi się też kojarzy że ten tom miał na grzbiecie 47.

Przypomniał mi się żart Paradoksu :)
https://paradoks.net.pl/read/37466-znamy-termin-startu-kolekcji-komiksow-x-men

Yossarian

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #931 dnia: Wt, 08 Wrzesień 2020, 19:32:00 »
Nie ma szans na wyjście u nas, X Meni nikogo nie obchodzą (wśród zwyklaków). Chyba że Disney odwali jakąś super hiper dziewiątą fazę MCU z mutantami jako kołem napędowym.

X-MEN (szeroko rozumiani, z całą X-rodziną) to najlepiej sprzedający się komiks w historii tego medium.
Bez dwóch zdań, żaden Batman czy inny pająk nie ma tu podjazdu, nie wspominając już o Avengers, którzy aż do czasu Bendisa, byli tytułem "niszowym" (oczywiście jak na mainstream ze stajni Marvela)
Przez 2 dekady w top 10 sprzedaży było zawsze 5-6 X-tytułów, a bywało, że i 7-8 (przez większość lat 90-tych). I to w czasach komiksowej prosperity i nakładów idących w miliony, a nie dziadowania jak dziś.
Pojedyncze najlepiej sprzedające się tytuły, to też te z X-em, 1 miejsce w historii zajmuje X-Men 1 (1991), a drugie X-Force 1 z tego samego roku (autorstwa wyśmiewanego dziś Roba Liefelda)
W latach 80-tych Dazzler (!) sprzedawała się kilka razy lepiej niż Batman czy Superman (info za wielką historią komiksów Marvela)

U nas też przez moment (w latach 90-tych, przy Jimie Lee) mutanci wspięli się na szczyt list sprzedaży zrzucając z niej na chwilę Spider-Mana
Dziś X-omnibusy też sprzedają się o wiele lepiej, niż jakiejkolwiek inne (może poza pająkiem), podczas gdy Avengers z reguły leżakuje latami i ostatecznie ląduje na wyprzedażach

Współczesny świat ekranizacji komiksowych również zaczął się od X-Menów Bryana Singera
Bez tego nie byłoby całego MCU
To, że końcowy okres filmów Foxa wygląda jak wygląda, niewiele zmienia.
A Disney odwali fazę z mutantami, bo tak jak już zakończona 10-letnia faza była oparta luźno o postać Thanosa i Rękawicę Nieskończoności, tak kolejna ma zmierzać latami do AvX.
I wtedy dopiero zobaczymy, kto jest popularny :)

Stwierdzenie, że mutanci nikogo nie obchodzą jest więc nad wyraz odważne :)

EDIT
Pojechałem rano do centrum komiksu po Aliens vs Predator. Miałem zamiar to dziś przeczytać, a tymczasem od kilku godzin dyskutuję o nieistniejącej kolekcji :)
I co tu się dziwić, że postronni ludzie uważają nas komiksiarzy za wariatów :)
« Ostatnia zmiana: Wt, 08 Wrzesień 2020, 19:40:18 wysłana przez Yossarian »

Motyl

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #932 dnia: Wt, 08 Wrzesień 2020, 19:45:48 »
Mam trochę Xów w rodzimym języku, wydań angielskich, amerykańskich, a nawet węgierskich (chyba :) ), jakby ukazała się kolekcja uzupełniłbym braki bez dublowania. Nie zawsze wydanie na błyszczącej kredzie mi się podoba. Cenie sobie bardzo trzy tomy zdobyte jakieś dwadzieścia lat temu, a będące pierwsza zbiorczą publikacją historii From the Ashes, Asgardian Wars i Days of future present, które mają format bardziej kwadratowy, gruby, biały offset o unikalnej gramaturze papieru i na takim papierze rysunki np. Arta Adamsa wygladaja bosko, kreda się nie umywa. Starsze historie zdecydowanie wolę nie na kredzie :)

Offline R~Q

Odp: Hachette
« Odpowiedź #933 dnia: Wt, 08 Wrzesień 2020, 20:03:56 »
X-MEN (szeroko rozumiani, z całą X-rodziną) to najlepiej sprzedający się komiks w historii tego medium.
Bez dwóch zdań, żaden Batman czy inny pająk nie ma tu podjazdu, nie wspominając już o Avengers, którzy aż do czasu Bendisa, byli tytułem "niszowym" (oczywiście jak na mainstream ze stajni Marvela)
Przez 2 dekady w top 10 sprzedaży było zawsze 5-6 X-tytułów, a bywało, że i 7-8 (przez większość lat 90-tych). I to w czasach komiksowej prosperity i nakładów idących w miliony, a nie dziadowania jak dziś.
Pojedyncze najlepiej sprzedające się tytuły, to też te z X-em, 1 miejsce w historii zajmuje X-Men 1 (1991), a drugie X-Force 1 z tego samego roku (autorstwa wyśmiewanego dziś Roba Liefelda)
W latach 80-tych Dazzler (!) sprzedawała się kilka razy lepiej niż Batman czy Superman (info za wielką historią komiksów Marvela)

U nas też przez moment (w latach 90-tych, przy Jimie Lee) mutanci wspięli się na szczyt list sprzedaży zrzucając z niej na chwilę Spider-Mana
Dziś X-omnibusy też sprzedają się o wiele lepiej, niż jakiejkolwiek inne (może poza pająkiem), podczas gdy Avengers z reguły leżakuje latami i ostatecznie ląduje na wyprzedażach

Współczesny świat ekranizacji komiksowych również zaczął się od X-Menów Bryana Singera
Bez tego nie byłoby całego MCU
To, że końcowy okres filmów Foxa wygląda jak wygląda, niewiele zmienia.
A Disney odwali fazę z mutantami, bo tak jak już zakończona 10-letnia faza była oparta luźno o postać Thanosa i Rękawicę Nieskończoności, tak kolejna ma zmierzać latami do AvX.
I wtedy dopiero zobaczymy, kto jest popularny :)

Stwierdzenie, że mutanci nikogo nie obchodzą jest więc nad wyraz odważne :)

EDIT
Pojechałem rano do centrum komiksu po Aliens vs Predator. Miałem zamiar to dziś przeczytać, a tymczasem od kilku godzin dyskutuję o nieistniejącej kolekcji :)
I co tu się dziwić, że postronni ludzie uważają nas komiksiarzy za wariatów :)
No super, ale czemu ty mi piszesz o sprzedaży w Ameryce w latach 90 i jakichś omnibusach? Ja piszę o Polsce teraz.

JanT

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #934 dnia: Wt, 08 Wrzesień 2020, 20:21:54 »
Ale piszesz coś co nie jest prawdą :)

Yossarian

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #935 dnia: Wt, 08 Wrzesień 2020, 20:25:14 »
No super, ale czemu ty mi piszesz o sprzedaży w Ameryce w latach 90 i jakichś omnibusach? Ja piszę o Polsce teraz.

Temu, że Ci wszyscy ludzie, którzy w latach 90-tych kupowali w Polsce X-Men w liczbie kilkudziesięciu tysięcy zeszytów co miesiąc, wciąż gdzieś są, wciąż żyją, tylko może chwilowo są uśpieni. Trzeba spróbować ich odnaleźć i do nich trafić, tyle.

Jako fanboj muszę jeszcze dodać parę słów o mutantach.
X-MEN w zestawieniu z innymi komiksami drużynowymi o gościach w kolorowych trykotach (Avengers, Liga Sprawiedliwości, etc.) byli od samego początku komiksem najzwyczajniej w świecie ważnym.

Od pierwszego zeszytu z lat 60-tych, byli czymś na wzór tuby propagandowej Marvela. Zawsze poruszali temat szeroko rozumianej tolerancji. W latach 60-tych chodziło o prawa czarnoskórych mieszkańców USA i przeciwstawienie sobie różnych dróg do osiągnięcia tego celu - Malcolm X (Magneto) vs dr King (Xavier)

Przez wiele lat, jako pierwszy komiks głównego nurtu, poruszali gros tematów ważnych dla danej epoki - od samoakceptacji, wyobcowania w nierozumiejącym nas świecie po choroby genetyczne czy mniejszości seksualne - i to w czasach, gdy komiks starał się unikać tego typu treści jak ognia.

I  zawsze byli w tym pionierami, wyznaczali szlaki, podczas gdy Avengersi bili się mordach i najczęściej nic więcej z tego nie wynikało.
Od zawsze mieli też w swoich szeregach silne postaci kobiecie - i to zanim stało się to modne :)

Gdy Disney stara się nam wmówić, że zrobił pierwszy film o czarnoskórym bohaterze (co jest oczywiście bzdurą, bo jeszcze w latach 90-tych był Spawn) i o kobiecej superbohaterce (co jest bzdurą jeszcze większą) - i zarabia na tych filmach z drugoligowymi bohaterami grube miliardy dolarów - to pomyślcie, co udałoby im się wycisnąć ze Storm, łącząca obie te cechy :)

Jest to też - chyba jedyny - komiks superbohaterski, który od zawsze czytały również dziewczyny :)

Dawać już tę kolekcję. Mam to wszystko w oryginałach, ale i tak kupię :)

EDIT
@JanT To do mnie? Co nie jest prawdą?
« Ostatnia zmiana: Wt, 08 Wrzesień 2020, 20:27:59 wysłana przez Yossarian »

Offline Kadet

Odp: Hachette
« Odpowiedź #936 dnia: Wt, 08 Wrzesień 2020, 20:29:33 »
Po to, że Ci wszyscy ludzie, którzy w latach 90-tych kupowali w Polsce X-Men w liczbie kilkudziesięciu tysięcy zeszytów co miesiąc, wciąż gdzieś są, wciąż żyją, tylko może chwilowo są uśpieni. Trzeba spróbować ich odnaleźć i do nich trafić, tyle.

Tym to już się chyba zajęła WKKM :) Nie jestem pewien, czy jest możliwa powtórka takiego "efektu przebudzenia" - w znakomitej większości ci ludzie chyba albo już wiedzą, że są komiksy superhero w Polsce i je kupują, albo już ich to nie interesuje.
Proszę o wsparcie i/lub udostępnienie zbiórki dla dziewczynki z guzem mózgu: https://www.siepomaga.pl/lenka-wojnar - PILNE!

Dzięki!

JanT

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #937 dnia: Wt, 08 Wrzesień 2020, 20:30:50 »
@JanT To do mnie? Co nie jest prawdą?
Do R~Q.

W Marvel NOW cały czas wychodzą X-Men (nieważne jaki poziom) więc kupują to zwyklaki.

Offline michał81

Odp: Hachette
« Odpowiedź #938 dnia: Wt, 08 Wrzesień 2020, 20:35:57 »
Egmont wydawał Extraordinary X-Men bo napisał to Jeff Lemire, teraz wydają Astonishing X-men bo ważne dla startu Hickmana, ale jest to seria poboczna, a nie główna jaką w tamym czasie był X-men Gold. Od samego początku Marvel Now mutanci zdecydowanie sprzedawali się najgorzej. Jedyną serią która dorobiła się dodruków byli All New X-men. Na obecną chwilę są to jedyne serię które można bez problemu skompletować.

I teraz mówisz, że "zwyklaki" mają kupować kolekcję? Przy takim zainteresowanie zdechnie ona po teście.
« Ostatnia zmiana: Wt, 08 Wrzesień 2020, 20:39:07 wysłana przez michał81 »

JanT

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #939 dnia: Wt, 08 Wrzesień 2020, 20:40:07 »
I jest i Michał z konkretnymi danymi. Uwielbiam to twoje że jak coś nie doczekało się dodruku to sprzedaje się źle  ;D A może właśnie dlatego że to X-Men to miało większy nakład i dlatego nie było dodruku? Udowodnij że tak nie było :)

Ultimate X-Men też jest dla zwyklaków.
« Ostatnia zmiana: Wt, 08 Wrzesień 2020, 20:41:45 wysłana przez JanT »

Yossarian

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #940 dnia: Wt, 08 Wrzesień 2020, 20:41:40 »
Egmont wydawał Extraordinary X-Men bo napisał to Jeff Lemire, teraz wydają Astonishing X-men bo ważne dla startu Hickmana, ale jest to seria poboczna, a nie główna jaką w tamym czasie był X-men Gold. Od samego początku Marvel Now mutanci zdecydowanie sprzedawali się najgorzej. Jedyną serią która dorobiła się dodruków byli All New X-men. Na obecną chwilę są to jedyne serię które można bez problemu skompletować.

Ale mutanci, to nie tylko rzeczy z X-em w tytule.
Mutanci to też choćby Staruszek Logan czy All-New Wolverine (Laura) - a bardzo naginając rzeczywistość, to i Deadpool.
Idąc tym torem rozumowania, to pewnie z 1/3 albo i połowa (nie chce mi się liczyć) serii MN i MN2.0 jest o mutantach.

To, że da się do dziś kupić, można interpretować też tak, że mieli największe nakłady, bo sprzedają się najlepiej ;)
EDIT
JanT mnie ubiegł, ale bez wątpienia się w tej kwestii zgadzamy.
W Marvel Now 2.0 jest 7 solowych serii w pojedynczych tomach, 3 z nich są o mutantach :)

EDIT2
Mam dość, idę tego Aliena czytać. Ciąg dalszy jutro :)

EDIT3
Gadamy cały dzień o kolekcji, a nie ma w dyskusji Bazyliszka??? WTF :)
« Ostatnia zmiana: Wt, 08 Wrzesień 2020, 20:49:44 wysłana przez Yossarian »

Offline michał81

Odp: Hachette
« Odpowiedź #941 dnia: Wt, 08 Wrzesień 2020, 20:44:02 »
I jest i Michał z konkretnymi danymi.
Ja przypomnę, że też opierałeś się na "konkretnych" danych przy kolekcji Spiderman, więc gdzież ona jest? Nie ma.

To, że da się do dziś kupić, można interpretować też tak, że mieli największe nakłady, bo sprzedają się najlepiej ;)
Chcecie równać nakłady X-men ze Spider-manem czy Deadpoolem? Czyli bardziej popularne postacie mają mniejsze nakłady niż X-men. Chyba jednak nie.

Offline R3wolw3rowi3c

Odp: Hachette
« Odpowiedź #942 dnia: Wt, 08 Wrzesień 2020, 20:44:20 »
Mam nadzieję, że jak udałoby się ruszyć tej kolekcji, to będzie opcja prenumeraty premium. Taką wersję bym wziął.

JanT

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #943 dnia: Wt, 08 Wrzesień 2020, 20:48:32 »
Ja przypomnę, że też opierałeś się na "konkretnych" danych przy kolekcji Spiderman, więc gdzież ona jest?
Jakich konkretnych danych? Byłam bardzo pewny tej kolekcji (jak i wiele innych osób) ale się przepewniłem :)

Mam nadzieję, że jak udałoby się ruszyć tej kolekcji, to będzie opcja prenumeraty premium. Taką wersję bym wziął.
Te 8 tomów z wszystkim przed Claremonta też bym przygarnął ale u nas nie wiadomo czemu pomijają takie bonusy. Ciągle płaczę za mieczem Conana  ;)

Offline R~Q

Odp: Hachette
« Odpowiedź #944 dnia: Wt, 08 Wrzesień 2020, 21:24:20 »
Ale piszesz coś co nie jest prawdą :)
Tak samo nie jest prawdą jak 2/3 twoich postów. Ale widzę, że jak ty piszesz swoje domysły/życzeniowe myślenie, to jest ok, a jak inni, to już "nieprawda".