Egmont 2026

[Raveonettes]

Widzę że najwięcej do powiedzenia nie o samych zapowiedziach a o osobie zapowiadającej mają marudy, które nawet na festiwal nie pojechał. Proponuje choć raz w roku pojechać na jakiś festiwal i wybrać się na jakieś spotkanie i przekonać się czy aż tak źle jest jak opisujecie, bo przecież was tam i tak nie było.

No nie, ja byłem i jak jeszcze pierwsze wystąpienie pani Martyny można tłumaczyć stresem i nową rolą, to poziom zeszłoroczny i wczorajszy był po prostu słaby. To sprawdzenie notek czy brak chociaż jednego zdania na temat poszczególnych pozycji wynikało, moim zdaniem, z nieprzygotowania się do spotkania. Natomiast, jeżeli pani Martyna nie ma na to ochoty/czasu/chęci , to chyba jest w wydawnictwie ktoś kto potrafi w sensem powiedzieć kilka zdań na temat danej pozycji. 

[Kandor]

Widzę że najwięcej do powiedzenia nie o samych zapowiedziach a o osobie zapowiadającej mają marudy, które nawet na festiwal nie pojechał. Proponuje choć raz w roku pojechać na jakiś festiwal i wybrać się na jakieś spotkanie i przekonać się czy aż tak źle jest jak opisujecie, bo przecież was tam i tak nie było.

Ja panią Martynę uwielbiam!😄😄😄

[79ers]

Sympatyczna osoba, ale tego chyba nie kwestionujemy. Chodzi bardziej o podejście do komiksu bez emocji, że nie powiem  bez ognia, bo to jednak papier. Chciałbym choć raz usłyszeć - Smerfy to jest to co mnie kręci, nie mogę doczekać się na Crossed, wydam Batmana Breyfogle ale muszę jeszcze urobić centralę, żeby się zgodzili, w dzieciństwie rzucałam w milicjantów kamieniami, ...

[xanar]

No bo nagranie z festiwalu to jakaś manipulacja, na żywo wyglądało to zapewne całkiem inaczej xD


Choć jak dla mnie akurat nie było tu jakiegoś wielkiego problemu, prowadząca średnio ogarniała temat, to fakt, ale oglądało mi się spoko, bo w większości przypadków i tak mniej więcej wiem, o jakich komiksach jest mowa.

Udzieliłaby ci się festiwalowa atmosfera i miałbyś lepsze wspomnienia

Przy TK zdecydowanie lepiej to wyglądało, tutaj to jest "puszczanie slajdów" jedyny plus, że Bazyl nie zadaje jakiś wspaniały pytań i brak jego refleksji, w stylu - TK coś źle zrobił 

[Dalthon]

No nie, ja byłem i jak jeszcze pierwsze wystąpienie pani Martyny można tłumaczyć stresem i nową rolą, to poziom zeszłoroczny i wczorajszy był po prostu słaby. To sprawdzenie notek czy brak chociaż jednego zdania na temat poszczególnych pozycji wynikało, moim zdaniem, z nieprzygotowania się do spotkania. Natomiast, jeżeli pani Martyna nie ma na to ochoty/czasu/chęci , to chyba jest w wydawnictwie ktoś kto potrafi w sensem powiedzieć kilka zdań na temat danej pozycji.

Sorry (bo nic do niej nie mam ani mnie ziębi ani grzeje) ale nie nadaje się do publicznych wystąpień. Treści zero i masa zapychaczy "Eeeeeeeee", "Słuchajcie" przez które dodatkowo się słabo tego (pierd*lenia w większości) słucha... Pomijam już fakt że zero przygotowania, zero scenariusza na występ. Przeczytać prezentację niby każdy potrafi ale ona udowadnia że jednak nie każdy. Puścić dowolną osobę ze słuchających i by nie było wiele gorzej, jak nie lepiej.

[Pestak]

Na to wychodzi, że prezentacja ważniejsza od komiksów. Bo po samej prezentacji nie do końca wiadomo o jakich komiksach mamy mówić.
Gdyby nie kilku obcykanych forumowiczów, to po samych okładkach nie każdy wiedziałby o co chodzi.
 A ci "biali chłopcy" po co? skąd pewność, że wszyscy są biali ? jakiś następny z urojeniami? czy po prostu rasistą nie lubiący białych?

Widzę że najwięcej do powiedzenia nie o samych zapowiedziach a o osobie zapowiadającej mają marudy, które nawet na festiwal nie pojechał. Proponuje choć raz w roku pojechać na jakiś festiwal i wybrać się na jakieś spotkanie i przekonać się czy aż tak źle jest jak opisujecie, bo przecież was tam i tak nie było.

Ja też marudzę a byłem na żywo. Dałem jeszcze jedną szansę pani Martynie, ale się zawiodłem. Najbardziej żałuję że dla tej pseudoprezentacji opuściłem odbywające się w tym samym czasie spotkanie o TM-Semic.

[Lobo]

Ja wybrałem panel TM-SEMIC i tym bardziej nie żałuję bo super spotkanie a ponadto prezentację Egmontu można było w necie obejrzeć

Ja też marudzę a byłem na żywo. Dałem jeszcze jedną szansę pani Martynie, ale się zawiodłem. Najbardziej żałuję że dla tej pseudoprezentacji opuściłem odbywające się w tym samym czasie spotkanie o TM-Semic.

[Bazyliszek]

Przecież TK Marvela też ledwie ogarniał. Resztę jeszcze mniej niż więcej, ale Marvel to było czytanie wszystkiego z kartki.

Zawsze to mówiłem, po każdym takim panelu Egmontu - za dużo czasu na początku dają na komiksy które #nikogo, a potem nie ma czasu na superhero. Dobrze było tylko wtedy, kiedy ten panel był ostatnim punktem danego dnia. Bo tak było ze dwa razy na WTK i TK zostawał dłużej i coś więcej powiedział. A tak to trzeba kończyć bo wchodzi kolejny prelegent. godzina to za mało na te zapowiedzi.

[Kandor]

Zawsze to mówiłem, po każdym takim panelu Egmontu - za dużo czasu na początku dają na komiksy które #nikogo, a potem nie ma czasu na superhero. Dobrze było tylko wtedy, kiedy ten panel był ostatnim punktem danego dnia. Bo tak było ze dwa razy na WTK i TK zostawał dłużej i coś więcej powiedział. A tak to trzeba kończyć bo wchodzi kolejny prelegent. godzina to za mało na te zapowiedzi.

Przecie najlepsze komiksy super-hero tylko w kolekcjach Hachette i coś tam jeszcze od Muchy a Egmont tylko fuszerkę wieczną odwala (jak mi ktoś latami do głowy wbijał), to z czym masz problem?😆

[Bazyliszek]

@Up
True, true. Cieszę się że sens moich postów dociera do odbiorców.

@death_bird
Przypomnę jak Egmont zaczął ponownie wydawać komiksy Marvela w 2015. Nie od Klasycznych eventów czy runów, nie od powtarzania TM Semic, tylko od Marvel Now. A dlaczego? Bo WKKM miało się zakończyć na 120 tomie, ostatnią częścią AvX. Zaś Marvel Now działo się bezpośrednio po tych wydarzeniach. Dlatego ja słusznie nawoływałem że gdy skończą się Epici po TM Semic, to powinni zacząć tam, gdzie planuje się skończyć Marvel Origins. Bo tak już kiedyś zrobili i teraz zrobią to znowu. Wzorowanie się na konkurencji, to stały wzorzec działania Egmontu. Na razie nie ma bardziej zaskakujących strategii, planów tej firmy.

[JanJ]

Mnie superhero najmniej interesuje, więc jestem zadowolony 

[Xmen]

Nie wiem jaką pani Martyna jest osobą, nie oceniam jej jako człowieka, bo jej nie znam. Prezentacje prowadzi słabo, chociaż ja zbyt wiele nie wymagam, pełny tytuł , autor i wystarczy. W sumie TK faktycznie wypadał niewiele lepiej, ale chociaż mówił płynniej, nawet jakiś żarcik rzucił, pozytywne wrażenie zostawił po sobie chyba tymi sobotnimi nagraniami.
Może nastepnym razem pojadę, w zatłoczonej sali z kiepskim nagłośnieniem i niewygodnymi krzesłami pewnie przeżyję katharsis i już zawsze będę jeździł na mfkig.

[lis22]

Jestem rozczarowany tym, że będą wałkować przez półtorej roku tylko Donalda i Sknerusa, pewnie z licznymi powtórkami a myślałem, że to będzie szło na zmianę: Donald, Sknerus i Miki ...

[Pestak]

Tak jak pisałem w innym temacie, cyt.:


„Miki niby w 2027 roku. Pani Martyna była dumna z tej decyzji wydawniczej bo wtedy przypada 100-rocznica powstania postaci. Niestety trzeba dokładniej czytać Wikipedię - w 1927 roku debiutował Oswald pierwowzór Mikiego. On sam miał premierę w 1928 a więc jego jubileusz przypada dopiero w 2028.”

No i był jeszcze jeden powód o którym de facto wspomniała. Z racji tego że w Donaldzie i Sknerusie jest multum dubli po Barksie i Rosie to jest przy nich mniej roboty z tłumaczeniami.

[Lukop]

Malutko zapowiedzi dla mnie, ale to chyba dobrze przy gigantycznych zaległościach. Kupię Spider-Manową klasykę, ostatni tom Ultimate X-Men, może Epic Wolverine'a i starsze Supermany. Jak mają się epiki Star Wars do zawartości kolekcji, która u nas się ukazała? Kojarzę tomy o tytule "Imperium". Pierwszy tom to będzie to samo, co od DeAgostini, czy to inne "Imperium"?

Zaobserwowałem pewien entuzjazm odnośnie Absolute DC i nowego Ultimate Marvela. Pomimo zaprzestania zakupów współczesnego superhero po Odrodzeniu i Marvel NOW zerknąłem, czy może czas na powrót. Jednak po zapoznaniu się z informacjami na temat tych serii wynika, że to nadal komiksy dla "współczesnego odbiorcy", zawierające dokładnie to, co mnie odrzuciło parę lat temu i pisane przez ludzi, którzy pewnie chętnie by mnie zastrzelili.