Egmont 2024

[Warpath]

Po co zadajesz pytania, na które sobie sam odpowiadasz i jeszcze komuś coś w ciemno imputujesz? Widzisz wymianę zdań powyżej, czy to już problem prześledzić kilka sentencji i najważniejszy jest dla Ciebie aspekt komediowy na żenująco niskim poziomie?

Serio będziesz szedł w zaparte ze swoim chamskim i prymitywnym tekstem o braku higieny? Brak szacunku to jedno, ale bzdurne rady to już absolutna groteska. Jeśli nie masz nic konstruktywnego do powiedzenia w temacie, to lepiej w ogóle się nie odzywaj, bo tylko sam sobie wystawiasz świadectwo. Niezbyt pochlebne dodam.

[xanar]

Ludzie mają różną potliwość dłoni. Ktoś może umyć dokładnie ręce a za 5 minut i tak będzie wszystko palcował 

No tak, ale mu tylko Egmont palcuje.

Po co zadajesz pytania, na które sobie sam odpowiadasz i jeszcze komuś coś w ciemno imputujesz? Widzisz wymianę zdań powyżej, czy to już problem prześledzić kilka sentencji i najważniejszy jest dla Ciebie aspekt komediowy na żenująco niskim poziomie?

Serio będziesz szedł w zaparte ze swoim chamskim i prymitywnym tekstem o braku higieny? Brak szacunku to jedno, ale bzdurne rady to już absolutna groteska. Jeśli nie masz nic konstruktywnego do powiedzenia w temacie, to lepiej w ogóle się nie odzywaj, bo tylko sam sobie wystawiasz świadectwo. Niezbyt pochlebne dodam.

Mi jak się kiedyś Egmont palcował to zacząłem myć ręce przed czytaniem i się przestał palcować.
To była dobra rada, a ty sobie zrobisz jak będziesz chciał, zasadniczo to mnie to średnio interesuje czy będziesz miał za palcowanego egmonta czy nie, to twój egmont.
Nic ci nie poradzę, że jesteś przewrażliwiony na sowim punkcie.

Ja mam książki drukowane w różnych drukarniach z różnych stron świata na różnym papierze, śmiem wątpić, że tylko Egmont wybiera drukarnie i papier specjalnie taki żeby się palcował.
Żeby tak było to musiał by to być papier specjalnie produkowany dla Egmontu, raczej jest to niedorzeczne.

[Kvothe]

Mi też się nic nie palcuje, pierwsze słyszę o tym. Co innego te gumowe okładki w Hellboyu np.

[Warpath]

Nie tylko mi, wspomniane było wyżej, że ta dyskusja już się kiedyś pojawiła, więc nie jestem precedensem ani wyjątkiem.

[Warpath]

O proszę, pierwszy lepszy znaleziony cytat przy słowie palcuje:

W kwestii wad - rys na okładkach nie stwierdzam; ślad po zakładce faktycznie jest, ale gdyby temat nie został nagłośniony - mógłbym nie zauważyć nawet; w ZABÓJCZYM ŻARCIE na jednej ze stron tytułowych faktycznie lekko odbiła się miejscami czerń z strony przeciwnej, ale to również detal; grubość kartek jest jak na mój gust przesadzona; nie wiem czy to kwestia papieru czy druku, ale potwierdzam - "palcuje się" niemiłosiernie (w zestawie powinny być białe rękawiczki zamiast tej zakładki ). Na ten moment nie mam więcej uwag.

A to jak widać też potwierdzenie jakichś słów powyżej.

[xanar]

No i co jeden post ? I co to potwierdza, ile tu jest osób ?

Ja znalazłem ze cztery, że się okładki palcują:

Tez uwazam go za slaba opcje. Palcuje sie niesamowocie, i tez widzialem jak nowosci mialy juz odchodzaca warstwe gumy. Na plus piekne nasycenie kolorow. Czern widac swietnie np na okladkach Potwora z Bagien od E, a kolory wlasnie na Paper Girls.

Marvel Classic, Hellboye, Bagniak na pewno. Nie wiem, czy coś jeszcze. Z początku mi się ten materiał podobał, ale istotnie znienawidziłem go podczas praktyki - nie dość, że się palcuje, to najgorsze jest wycieranie się go. Pierwsze tomy z tymi okładkami wyglądają teraz u mnie jak ciągane po podłodze i z tym niewiele się da zrobić. Słabo.

Między innymi dlatego okładam komiksy w folię zaraz po zakupie _ ani się nic nie palcuje, ani nie wyciera.

Z tych emocji musiałem aż odłożyć czytanie Hellboya w piekle, bo mi się soft touch palcuje od tych spoconych dłoni

[Warpath]

Wyżej:

No i zdecydowanie większym problem od 'niewidocznego' paska po zakładce, są te nieszczęsne ślady palców na kartkach...

- Co do palcowania - ja mam taki sposób, ze jak kartka mi się popalcuje (o co bardzo łatwo, nawet przy stosunkowo suchych i czystych rękach) to biorą kawałek chusteczki higienicznej, albo nawet bawełny (koszulka?) i po prostu wycieram, najpierw leciutko a potem - jak nie schodzi - mocniej naciskając. Czasami nic nie daje, ale 2 na 3 przypadki udaje się pozbyć lub wyraźnie zniwelować ślad...

Pytasz co to potwierdza? To, że problem jest powtarzalny, choć przyjmuję też komentarze powyżej, że nie pojawia się u wszystkich. Dziwi mnie po prostu, że nie doświadczam podobnych niedogodności u innych wydawców i szukam powodu. Nie wyruszam na żadną krucjatę przeciwko Egmontowi, staram się nawiązać konstruktywną rozmowę i porównać doświadczenia, ale jak jedyną odpowiedzią, którą czytam to sięgnij po mydło, to trochę trąci piaskownicą.

[xanar]

Te dwa posty tylko o Egmontach ?

Ale ty nawet nie zrobiłeś tego co napisałem tylko się oburzasz i jeszcze mi piszesz, że ci imputuje jakieś problemy z higieną.

No weź mi napisz czy to jest realne, żeby Egmont jako jedyny na świece używał jakiś specjalny palcujący papier ? No bo jak jest to nie ma o czym dyskutować.

[Warpath]

Nie znam się na papierze i - znowu się powtórzę - dokładnie z tego powodu zadałem pytanie tutaj, wspominając o papieroznawcach, gdyż wiem, że ludzie mają tutaj mniej lub bardziej specjalistyczną wiedzę w temacie. Także nie spodziewaj się ode mnie odpowiedzi, której sam szukam.

[xanar]

Nie musisz się znać, ja też się nie znam ja tylko pytam czy to jest realne, żeby Egmont jako jedyny na świece używał jakiś specjalny palcujący papier ?

[Warpath]

Nie wiem skąd wysuwasz założenie, że jako jedyny na świecie? Ja osobiście nie miałem styczności ze wszystkimi kredowymi publikacjami świata, także na to pytanie też nie jestem w stanie Ci odpowiedzieć. Mówię w porównaniu do LiT, Scream, Marvela, DC, Muchy, Studo Lain, etc. Tam nie zauważyłem takich problemów. Może to kwestia mieszanki masy papierowej? Tuszu? Czegokolwiek innego? Wiem tyle, co i Ty.

[komiks]

Również polecam mycie dłoni, tylko nie jakimś mydłem z kremem, a takim, które usuwa tłuszcz.

Palce mają naturalną lepkość, którą wykorzystuje się np. w różnego rodzaju skanerach dotykowych. Jeśli będziecie zbyt często myli dłonie, albo dezynfekowali, to taki skaner może nie zadziałać.

[srogin]

Ja polecam niemycie dłoni przed lekturą, albo nawet jedzenie tłustych potraw w trakcie (ale bez przesady - czipsy, czy fryty wystarczą).
Odciski pojawiają się tylko na początku. Później tłuszcz rozlewa się na całą stronę i nie widać żadnego palcowania a kolory są bardziej nasycone niż pierwotnie

A tak na serio, wydaje mi się, że te palcóweczki z czasem rzeczywiście się "rozchodzą" nawet bez wcierania w nie pączków

[Voitas]

U mnie również zostają ślady palców. Mycie dłoni mydłem przed czytaniem pomaga.

[Warpath]

Tak gwoli ścisłości i by uniknąć dalszych nieporozumień - ręce oczywiście są myte, chociaż nie sprawdzałem rodzaju mydła - patrz komentarz Zwirka Zaciekawił mnie po prostu fakt, że problem pojawia się przy papierze Egmontu, a nie dostrzegam takiego przy albumach innych wydawców. Macie podobnie? Czy raczej jest to niezależne od wydawnictwa?