Tak sobie trochę pomarudze na rozstrzał cenowy:
Dżakarta 120 zł za 136 stron, a np. Powrót na Aldebarana w tej samej cenie ma 192 strony...
Kolejne porównanie : Inferno 496 str za 200 zł, She - Hulk 396 str za 180 . Inferno ma sto stron więcej, 20 zł drożej, dla mnie ok.
Ale kolejne porownanie: Blade Runner 328 str za 120 zł.
Shade 360 str za 150 zł. Za 32 strony więcej płacimy więcej o 30 zł.
We 4 powyższych komiksach ten sam format, ten sam rodzaj oprawy, a taki rozrzut cenowy. Co to powoduje? Aż takie różnice w wielkości nakładu? Koszty licencji?
Nie ogarniam tego moim małym móżdżkiem ...