Ciekawe czy tak jak przed rokiem nie będzie podanych cen.
Już to było "wałkowane" kilka razy, sam TK podawał powody braku cen w katalogu. Mamy kwiecień, taki katalog (który ma też swoją formę drukowaną) musiał być zatwierdzony jakoś na początku roku, z pewnością w pierwszym jego kwartale. Czy realistycznym wariantem będzie założenie, że cena egzemplarza komiksu, który ma się ukazać w grudniu ( a z "obsuwami" nawet na początku lutego), ustalona, powiedzmy, w lutym, będzie widnieć na okładce egzemplarza w tymże grudniu? Nie, wydawca mógłby jedynie założyć jaką cenę miałby egzemplarz komiksu planowany na grudzień gdyby ukazał się już teraz. Wszystko się może zmienić przez rok. Natomiast naiwnością jest sądzić że gdyby Egmont opatrzył każdy komiks w katalogu określoną ceną, to tylko z tego powodu czułby się zobowiązany do umieszczenia jej na wydrukowanym już egzemplarzu. Nie, bo i dlaczego miałby to robić? Ze stratą dla siebie? Podobnie jak z tymi seriami, które przestały się opłacać i są kasowane a czytelnicy "no, czemu jej nie dokończą, co i m szkodzi?". Najwyraźniej szkodzi, to jest biznes i tyle. Pozostaje jeszcze kwestia wznowień - jakiemuś komiksowi wyczerpie się nakład i się go wznawia, ale już jest droższy. W katalogu możesz podać starą cenę, ale pod koniec roku on wciąż będzie w katalogu bo go wznowiono, ale cena już będzie adekwatna do sytuacji rynkowej, komiks będzie droższy.
Reasumując: będziesz, oczywiście, zły że nie podaje się cen w katalogu. Pytanie, czy wolisz być (prawdopodobnie bardziej) zły na to, że obiecano by ci produkt w takiej a takiej cenie (np. jakieś tomiszcze w cenie okładkowej 200 zł) a on kosztowałby finalnie o 30 zł więcej bo koszty znów diametralnie poszły w górę?