Autor Wątek: Egmont 2022  (Przeczytany 500939 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Kadet

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #3600 dnia: Nd, 01 Styczeń 2023, 23:22:15 »
Nie jestem pewien, czemu wątek "Egmont 2022" zmienił się w dyskusję o piłkarskich serialach animowanych, ale mi to mie przeszkadza. Oglądał ktoś nową wersję Tsubasy?

Proszę o wsparcie i/lub udostępnienie zbiórki dla dziewczynki z guzem mózgu: https://www.siepomaga.pl/lenka-wojnar - PILNE!

Dzięki!

Offline Koalar

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #3601 dnia: Pn, 02 Styczeń 2023, 00:31:09 »
Znalazłem na Flimwebie, ktoś napisał dziewięć lat temu:

"pojawiały się dwie nazwy serialu, gdyż początkowo był on w wersji włoskiej (holly e benji), tłumaczony na "Kapitan Hawk", a dopiero później zakupili wersję japońską, którą tłumaczono na "Kapitan Jastrząb", co znaczy dokładnie to samo"

Niezbyt się to klei. We włoskim tytule (Holly e Benji - Due fuoriclasse) nie ma włoskiego jastrzębia (falco), a tym bardziej angielskiego (hawk). Na włoskiej Wiki też nie widać. Ciężko więc z włoskiej wersji wyciągnąć jastrzębia (tym bardziej po angielsku). Bardziej bym się skłaniał do koncepcji death_birda. W różnych krajach to anime nazywało się różnorako, więc może zadziałała u nas radosna tłumaczeniowa twórczość. A może kupili skądś ten serial z tytułem Captain Hawk?
pehowo.blogspot.com - blog z moimi komiksami: Buzz, Fungi, PEH.

Offline Kvothe

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #3602 dnia: Pn, 02 Styczeń 2023, 09:42:34 »
W nowym roku po staremu xD nastukaliście kilka stron w wątku o Egmoncie na temat wesołego tłumaczenia anime z lat 90, który jak zwykle w tamtych czasach miało zero wspólnego z oryginalnym tytułem. Najlepszym przykładem tamtych lat jest "Szklana pułapka".

I na poloni1 lektor czytał "kapitan hawk" dobrze to pamiętam i jak po kilku latach na polsat2 usłyszałem "kapitan jastrząb" to miałem w głowie niezły wtf. Więc przytoczony cytat z filmweb jak najbardziej się klei, bo tutaj nie ma sensu rozdzierać szat i doszukiwać się logiki co skąd itd. Najprostsza odpowiedź jest tą prawidłową.

Teraz bardziej się przykłada do tłumaczeń tytułów niż w latach 90 i na całym świecie jest Capitan Tsubasa. Zarówno anime jak i manga.
« Ostatnia zmiana: Pn, 02 Styczeń 2023, 10:01:14 wysłana przez Kvothe »

Offline HugoL3

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #3603 dnia: Pn, 02 Styczeń 2023, 12:11:47 »
W nowym roku po staremu xD nastukaliście kilka stron w wątku o Egmoncie na temat wesołego tłumaczenia anime z lat 90, który jak zwykle w tamtych czasach miało zero wspólnego z oryginalnym tytułem. Najlepszym przykładem tamtych lat jest "Szklana pułapka".

I na poloni1 lektor czytał "kapitan hawk" dobrze to pamiętam i jak po kilku latach na polsat2 usłyszałem "kapitan jastrząb" to miałem w głowie niezły wtf. Więc przytoczony cytat z filmweb jak najbardziej się klei, bo tutaj nie ma sensu rozdzierać szat i doszukiwać się logiki co skąd itd. Najprostsza odpowiedź jest tą prawidłową.

Teraz bardziej się przykłada do tłumaczeń tytułów niż w latach 90 i na całym świecie jest Capitan Tsubasa. Zarówno anime jak i manga.

Nawiązując do rozmowy w innym temacie, ewidentnie zabrakło redaktora merytorycznego przy wydaniu tego anime w PL.

A teraz na serio: co tak przeżywacie losy Egmontu i to co się sprzedaje w Polsce?
Przecież w USA, kolebce sh, też sprzedaż spada. Podobnie zresztą jak jakość nowych historii (i ich wydawania).

Może to kiepski przykład, ale porównałbym sytuacje polskiego komiksowa do rynku gier. Są zatwardziali oldskulowcy, co dalej tyrają na amidze, pegasusie, segach czy innym PSX i nawet nie sprawdzają co tam nowego wyjdzie na XSX czy PS5 w tym roku, a wiadomo, że o tym się przecież głównie mówi.
No i spoko, u nas chyba też tak jest, że kto chce to sobie kupi te nowe Marvele czy DC. Nie wypowiadam się o innych gatunkach niż SH bo nie wiem ile pozycji z innych wydawnictw jest naprawdę nowych (czyli dajmy na to wydanych w ciągu ostatnich 3 lat, globalnie) a ile to pozycje, które na przestrzeni ostatnich 20-30 lat ominęły nasz kraj, ale spotkały się z bardzo dobrym przyjęciem czy to w kraju publikacji czy gdzieś indziej.

Tylko, że gra na next gen wygląda jak produkt na miarę możliwości, a gra z lat 90 jak kartofel.
Kiedy sięgam po komiks, dajmy na to Spider-Mana - widzę, że w nowych/nowszych pozycjach kadry, sposób rysowania, narracji zdecydowanie się różni, ale nie zawsze wydaje mi się, że to jest lepsze.
Szybciutko przeczytałem trzy pierwsze tomy Epic Spider-Mana, ale dalej już się męczę i lekturę muszę sobie mocno dawkować. A pamiętam, że Ultimate'a czy nawet Superiora machnąłem w jeden weekend, bo nie mogłem się oderwać.
Ale można sobie narzekać: o boże, znowu wątek klonów. O boże, znowu ona/on umiera i wraca. O boże, parker znowu dzieli chatę ze studentami, mimo że ma już ze 40 lat.

I akurat rynek gier mierzy się z podobnym brakiem inwencji twórczej, bo dobre fabuły sprzed lat są wydawane ponownie, tylko że w nowym opakowaniu - z reguły jest to pełnoprawny remake, remaster usprawniający tylko niektóre mechaniki, tekstury, wydajność albo zwykły skok na kasę i port czegoś, co do tej pory działało tylko na starej generacji. Przy czym wydawcy są w stanie wydawać "remake" czegoś, co ukazało się 8 lat temu i oczekują za to pełnoprawnej ceny. Ich sprawa. Ale niech nawet totalni przeciwnicy gier zobaczą sobie czym było, a czym się stało Final Fantasy VII i jak bardzo ta gra się zmieniła po wydaniu remake'u w 2020 roku.
Ale zainteresowanie rośnie, franczyza odżywa albo żyje dalej, to samo przecież mamy w kinach.

A czy w obecnym superhero na amerykańskim rynku naprawdę mamy co podziwiać? Że Punisher porzucił czaszkę, że Superman poznał chłopaka? Jakie inne naprawdę mocne historie ukazały się w ciągu ostatnich 5 lat?
Chyba nawet ekranizacje Marvela nie czerpią aż tak mocno z ostatniego dziesięciolecia z ich komiksów. Podobno pojawiła się koncepcja zekranizowania Secret Wars z 1984/1985 roku.

Online michał81

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #3604 dnia: Pn, 02 Styczeń 2023, 12:23:43 »
Chyba nawet ekranizacje Marvela nie czerpią aż tak mocno z ostatniego dziesięciolecia z ich komiksów. Podobno pojawiła się koncepcja zekranizowania Secret Wars z 1984/1985 roku.
Czerpią i to bardzo. Thorzyca, Ms Marvel (Kamala Khan), Mr Knight, Spider-Gwen, Spider-verse. A wspomniane przez ciebie Secret Wars nie dotyczy tego z 1984/1985 tylko wersji Hickmana z 2015.

Offline HugoL3

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #3605 dnia: Pn, 02 Styczeń 2023, 12:37:54 »
Czerpią i to bardzo. Thorzyca, Ms Marvel (Kamala Khan), Mr Knight, Spider-Gwen, Spider-verse. A wspomniane przez ciebie Secret Wars nie dotyczy tego z 1984/1985 tylko wersji Hickmana z 2015.

Oczywiście masz rację. Co do potencjalnej ekranizacji, to chyba wciąż nie jest powierdzone - jedne źródła mówią o wojnach z 2015, a inne właśnie o tej z 84/85 rozbudowując newsa o potencjalny casting do roli Beyondera.

Online michał81

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #3606 dnia: Pn, 02 Styczeń 2023, 13:02:43 »
Oczywiście masz rację. Co do potencjalnej ekranizacji, to chyba wciąż nie jest powierdzone - jedne źródła mówią o wojnach z 2015, a inne właśnie o tej z 84/85 rozbudowując newsa o potencjalny casting do roli Beyondera.
Plotki jakie pojawiają się sugerują powrót wielu aktorów z filmów np. FOXa, a że była już mowa o inkursjach w ostatnim Doktorze Strange'u wychodzi, że bardziej zbliżamy się do SW z 2015, a casting do roli Beyondera wcale nie wyklucza tego.

Online OokamiG

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #3607 dnia: Pn, 02 Styczeń 2023, 13:14:41 »
Beyonderzy występowali chyba w runie Hickmana też.

Online Kandor

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #3608 dnia: Pn, 02 Styczeń 2023, 13:58:02 »
Pojawienie się Beyondera  z Secret Wars II z 1985 roku (bo w postaci humanoidalnej pojawił się w pierwszych numerach tej serii, a plotki dotyczą castingu) i adaptacja wątków z SW Hickmana wcale się nie wykluczają, o ile tylko decydenci (Kevin Feige) i  scenarzyści MCU uznają wykorzystanie tej postaci za pożądane i sensowne.

Online kelen

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #3609 dnia: Pn, 02 Styczeń 2023, 17:06:18 »

Przecież w USA, kolebce sh, też sprzedaż spada. Podobnie zresztą jak jakość nowych historii (i ich wydawania).


W Stanach za rok 2021 była rekordowa sprzedaż jeśli chodzi o komiksy, zakładam, że wynik za rok 2022 będzie pewnie podobny (ale raczej bez przebitki): https://www.forbes.com/sites/robsalkowitz/2022/07/05/2021-comic-sales-were-up-up-and-away-at-a-record-2-billion/ O nic bym się nie martwił. Ciężko też pewnie o dane trudniej dostępne, jak np. czytelnictwo na platformach typu Marvel Unlimited, czy DC Infinite, a tam też pewnie spora grupa odbiorców się znajduje.

Cytuj

I akurat rynek gier mierzy się z podobnym brakiem inwencji twórczej, bo dobre fabuły sprzed lat są wydawane ponownie, tylko że w nowym opakowaniu - z reguły jest to pełnoprawny remake, remaster usprawniający tylko niektóre mechaniki, tekstury, wydajność albo zwykły skok na kasę i port czegoś, co do tej pory działało tylko na starej generacji. Przy czym wydawcy są w stanie wydawać "remake" czegoś, co ukazało się 8 lat temu i oczekują za to pełnoprawnej ceny. Ich sprawa. Ale niech nawet totalni przeciwnicy gier zobaczą sobie czym było, a czym się stało Final Fantasy VII i jak bardzo ta gra się zmieniła po wydaniu remake'u w 2020 roku.


Nie siedzę na rynku gier tak mocno jak kiedyś, ale chyba przez ostatnie lata (a przynajmniej tak mi się wydaję), największą bolączką nie było to, czy robiło się remastery popularnych tytułów sprzed lat (remake'i i remastery to nie jest żaden koncept na rynku gier ze wczoraj, ani sprzed 5 czy 10 lat), a to, że weszła mania i nacisk na mikrotransakcję, brak produkcji skupiających się przede wszystkim na narracji dla kampanii dla jednego gracza, czy wszechobecny crunch większy, niż kiedykolwiek. I w końcu się to zaczęło zmieniać, jak pojawił się chociażby nowy God of War (w tym z niedawnym sequelem), niedawne Star Wars Fallen Order i pewnie jeszcze się coś znalazło. Inwencji twórczej też raczej nie brakuje, wystarczy spojrzeć chociaż na gry indie/mniejszych firm, czy na szalonego Kojimę.

Cytuj
A czy w obecnym superhero na amerykańskim rynku naprawdę mamy co podziwiać? Że Punisher porzucił czaszkę, że Superman poznał chłopaka? Jakie inne naprawdę mocne historie ukazały się w ciągu ostatnich 5 lat?

To teraz pytanie - co to jest "naprawdę mocna historia"? Czy zakładamy, że każdy rok musi przynieść określoną ilość komiksów, czy historii, która zostanie zapamiętana przez następne dekady i w przypadku braku, zakładamy, że "kiedyś to było"? Czy po pięciu latach da się stwierdzić, że dany komiks rzeczywiście miał tak mocny impact, że zasługuje na miano "naprawdę mocnego"? Czy mówimy teraz tylko i wyłącznie o amerykańskim komiksie superhero, czy komiksie ogólnie? Czy "Something Is Killing the Children" z 2019 roiku, który zdobywa Eisnery, pochwały krytyków, a niektóre zeszyty z pierwszego druku osiągają całkiem spore kwoty na rynku wtórnym kwalifikuje się pod Twoją definicję? Czy mamy sięgnąć na rynek mangi i wymienić bestsellery typu "Spy x Family" (też z 2019), który doczekał się popularnego anime i niedługo filmu animowanego? A jeśli superhero, to, nie wiem "Batman: White Knight" z 2018, który wygenerował popularne, alternatywne spojrzenie na świat Batmana, spin-offy i dobre przyjęcie wśród czytelników? "Immortal Hulk" z 2018? Trochę tych rzeczy, o których było głośno (w pozytywnym znaczeniu) było, pytanie tylko, czy teraz do kogoś trafi taki impact czy powie "ale mnie się nie podobało, więc to się nie liczy". Zazdroszczę, jeśli ktoś jest w stanie w pełni szczerze powiedzieć, że przez ostatnie 5 lat nie wyszło nic mocnego, bo to by oznaczało, że ma naprawdę sporo czasu na ogarnięcie tysiąca tytułów rocznie.


Online misiokles

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #3610 dnia: Pn, 02 Styczeń 2023, 18:13:35 »
A ja pamiętam, jak to ze słabościami na przestrzeni powiedzmy ostatnich 10 lat wyglądało. Portal naekranie lubił i umieszczać notatki z zapowiedziami co tam nowego Dom Pomysłów wymyślał. I prawie za każdym razem pod artykułami było narzekanie, że zjada własny ogon, że wydziwia z braku pomysłów itd, itp. Zapowiedzieli nowe Secret Warsy i rozbicie wszystkiego na Batleworldy - źle. Zapowiedziano że Kapitan Ameryka wypowie słynne 'hail hydra' - ojoj, Marvel idzie po linii najmniejszego oporu i niszczy wielodekadowe dziedzictwo. Baba podniesie młot Thora? To to już festiwal poprawności politycznej. Później Egmont wydał te komiksy, ludzie je przeczytali z właściwym kontekstem i okazało się, że to wcale paździerze wyprane z emocji nie były. I trwa to to dziś - Marvel cały czas w ofercie wydaje kilka historii, które da się czytać bez zgrzytania zębów.

Offline HugoL3

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #3611 dnia: Pn, 02 Styczeń 2023, 18:48:16 »
Ale Manga przędzie super w Japonii, USA i nawet w Polsce, więc nawet nie uwzględniłem jej w swoich kalkulacjach bo nie ma sensu. Powialo tu na forum pesymizmem związanym z tym, że męczymy i czekamy z wypiekami na twarzy na więcej historii z lat 80/90 i starałem się ten trend wyjaśnić. Więcej osób skupiło się tu na tym czy kolejny film Marvela będzie o tej czy innej wojnie - to też o czymś świadczy. Ale ogólnie super post, fajnie poznać inny punkt widzenia i na pewno zapoznam się z tymi tytułami, których nie znałem, a je wymieniłeś.