(...) w Harleen jest w miarę ok, bo jest ciemne jak okładka i sie mało rzuca w oczy. Ja jestem z tych, którzy uważają, że im mniej logo/ nazwa wydawnictwa rzuca się w oczy na okładce tym lepiej (a najlepiej jak go w ogóle nie ma - na takiej samej zasadzie jak nie ma go na całostronicowych planszach wewnątrz komiksu
).
Plus w Harleen logo jest w jednej linii z tytułem, są lepsze przykłady umiejscowienia loga na okładce, ale dla samego Black Label w pl moim zdaniem w Harleen jest idealnie. Trzeba też przyjąć, że logo na okładce musi być, z takim założeniem można decydować/dyskutować o jego rozmieszczeniu. Pisałeś że lepiej jakby logo DC na okładce tego Sandmana było u góry - ja to widzę tak, że u góry logo DC by nie pasowało, u góry mamy tytuł, nazwiska autorów i numer tomu, to jest bezpośrednio związane z marką/produktem, wydawnictwo czy dystrybutor (w przypadku innych mediów) nie jest integralne z produktem, odseparowanie tych dwóch osobnych podmiotów (produkt/wydawnictwo) przez umieszczenie nazw w różnych miejscach okładki jest plusem pod kątem kompozycji. Można się z tym kłócić, więc dodam - Sandman w Vertigo nie był tym samym sandmanem ze starego DC, w sumie autorska wizja Gaimana, więc Sandman, nie DC's Sandman (naciągany argument, ale...)

Kolor loga nie powinien być biały, zgadzam się w zupełności.
A co do wnętrza komiksu - jest stopka, jest okładka, są więc w odpowiednich miejscach nazwiska twórców. Mimo tego w niejednym komiksie plansze (szczególnie splashe i całostronicowe kadry) są podpisywane przez rysownika. Jasne że nie jest to logo wydawnictwa a autor może na planszy, teoretycznie, umieścić co zechce, mnie jednak podpisy kadrów itp. przeszkadzają (w minimalnym stopniu, ale jak już piszemy o tym...).
Z ciekawości - czemu bardziej Ci pasuje SC skoro pochwalasz wydawanie w HC nad SC? Trochę mi się to kłóci.
Chodzi o nostalgię związaną z tym wydaniem? Papier (zdaje się offset)? Kolory (w sc stare kolorowanie)?
Z dwóch powodów w cytowanej wypowiedzi ograniczyłem się do krótkiego stwierdzenia, pierwszym jest to, że jednak temat się nazywa "Egmont (...)", a drugim - nie mam pewności czy dałbym radę ubrać to w słowa tak, aby wyszło zwięźle i rzeczowo. Spójrz na podlinkowany post i moje kolejne w tym temacie, starałem się nie rozpisywać, ale moje rozumowanie w pewnym stopniu na pewno można odczytać z tego
https://forum.komikspec.pl/dzial-ogolny/nowe-wydania-posiadanych-komiksow/msg91553/#msg91553Jakbym miał jednak coś dodać - wydanie w HC w większości przypadków jest trwalsze i jego ogólna jakość jest lepsza (są wyjątki, ale piszę o regule) od wydań SC, także ciężko napisać że jest odwrotnie. W zależności więc od jakości i tytułu mam osobiste "upodobania" odnośnie formy wydania, są przypadki gdzie gdy jest wybór wybiorę HC, a są przypadki że wybiorę SC
