Egmont psuł tłumaczenia w WKKDC dając oczywiście najbardziej zielonego tłumacza jakiego dopiero co wtedy zatrudnił.
Masz na to jakieś dowody?
Napiszę teraz coś czego być może nie powinienem pisac, bo przeczytałem ledwie pierwszych kilkanaście stron. Przez tłumaczenie odrzuciło mnie od tego komiksu. Odłożyłem go i... niestety jeszcze do niego nie wróciłem. Mam zamiar oczywiście go przeczytać, bo był to jeden z najbardziej (a może najbardziej) wyczekiwany przeze mnie komiks w WKKDC.
Mam też szczerą nadzieję, że po przeczytaniu całości komiksu będę mógł przeprosić tłumacza i tego, kto to puścił i powiem, że poza pierwszymi kilkoma stronami wszystko gra. Albo, że czytałem wieczorem i przez późną porę/ zmęczenie coś mi nie zagrało...
Niemniej jednak ponieważ padł wyżej temat tłumaczeń w WKKDC to nie mogę sie powstrzymać i muszę napisać, że po tych pierszych kilkunastu stronach, które przeczytałem wydaje się, że niestety Złota Era to najbardziej zpie@#$%e tłumaczenie jakie w życiu czytałem. Czytałem 100 Naboi z tym głupim, nieprzetłumaczonym hommies i całą resztą angielszczyzn (nie podobało mi się to), czytałem tłumaczenie OŁK w WKKM i uważam, że tłumaczenie w porównaniu z Semikowym bardzo dużo zabrało temu komiksowi, ale to wszystko to była pestka z tym drewnianym, translatorowym i błędnym tłumaczeniem Złotej Ery. Nie wiem, kto to tłumaczył (choć mam podejrzenia, że większość jest zostawiona z automatycznego translatora) i nie wiem, kto to puścił. Tragedia. Tym większa, że jak wspomniałem dotyczyła chyba jednego z lepszych (może najlepszego) komiksów nie będących dublami w WKKDC.
Mam nadzieję, że przeczytam całość i będę musiał to odszczekać.