Mogą i nastąpią. Prawdopodobnie Egmont nam nic nie powie, bo w związku z zaistniałą sytuacją wszystkie firmy, a także wydawnictwa, są w dupie: nie wiadomo ile to potrwa, a jak nie wiadomo, to nie da się też niczego zaplanować.
Ja bym się raczej skupił na trzymaniu kciuków, aby większość polskich firm komiksowych zwyczajnie przez to wszystko nie padła.