Tak, tak! GL bierzemy i nie narzekamy, może Tomek zlituje się po dobrej sprzedaży i wyda kanoniczne historie.
Ten Morrisona graficznie to mocny średniak, miękki format w tym przypadku jest ok. OHC niech zarezerwują na perełki (cały Johns) i klasyczne przygody.
Cap'a też wezmę z sympatii dla Rogersa. Jeśli w dwóch tomach będzie to fajne grubaski będą przynajmniej.
Ogólnie to irytuje mnie to pędzenie Tomka za bieżącymi seriami omijając przefachowe klasyki (i nie mam tu na myśli ramot tylko w miarę współczesne armaty, ale z początku wieku).