A w oryginale nie jest dwuznaczne?
Nie mam pojęcia, ale nie jestem lingwistą i taki niuans nie robi mi różnicy.
W polskim tłumaczeniu nie czepiałbym się takich wersji jak: "Uśpiony", "Uśpiony agent", ew. w najgorszym wypadku "Agent śpioch" (ale ostatnie dwie "nie brzmią").
"Śpioch" moim zdaniem jest na tyle slangowy, że właśnie dwuznaczny i średnio pasuje. Jest jak jest i rąk nie ma co załamywać, ale pełnia szczęścia to to nie jest.
P.S. @sad_drone: Termin "śpioch" jest jak najbardziej poprawny - tak się mówi na uśpionego agenta, ale na poziomie nieformalnym. Porównanie tego ze "sleepyhead" jest całkowitym nieporozumieniem.