Nie mam problemu z masówką najtańszą, z której wycieli wszystkie dodatki, bo rozumiem, że one mogą kogoś nie obchodzić, a najważniejsza jest historia. Nie pamiętam, co dokładnie, ale problemy były z Daredevilem tom 4, czyli 1 tom Bendisa....w Invincible tom 2 na początku w dymkach jest tekst dziwnie poskładany, poprzesuwany, nieestetycznie wygląda, ale spoko da się czytać (są zdjęcia na blogu egzaltowanej)....Batman Metal ma coś z napisami nie tak i kolorami na początkowych stronach, podobnie z napisami(czcionka w dymkach) mam w Punisherze chyba tom 4 zdarzają się takie strony, ale spoko da się czytać - tych komiksów nie traktuje jako masówki....efekt tego taki, że odpuściłem 3 tytuły.
Jeżeli ktoś argumentuje, ale przecież te komiksy mają po 400 stron, a Ty kruszysz kopie o kilkanaście stron 12-14, to jest śmieszne. Jeżeli niektórych bawi kilka stron tutaj, kilka stron tam, ale przecież da się czytać no nie?
Może dam jeszcze jeden przykład - niedawno dotarł do mnie ostatni 5 tom 100 naboi, przeczytałem 3 tomy, 4 mam zafoliowaną. Pamiętam, że osoba recenzująca tom 1 odnosiła się do oryginałów pisząc, ze jest to świetnie napisany komiks najeżony slangowym słownictwem. Osoba ta porównywała tłumaczenie Egmontu i pokazywała jak spartolono tłumaczenie i zgubiono to, z czego ten komiks słynie. Po przeczytaniu trzech tomów nie mogę powiedzieć, że jakoś zachwyciłem się tym slangiem i jak jest to pisane. Zobaczymy jakie będę mieć wrażenia po całości....ale chyba w tej kwestii mogę mieć pretensje do wydawnictwa, czy może przyjąć, że nie jest źle, bo da się czytać.