Jakoś dziwnie porozstawiali te stoiska na górze, tam w tym owalnym korytarzu, bo się porobiły w paru miejscach wąskie gardła i trudno było się przecisnąć. Na stoisku Egmontu kolejka do kasy była przed południem, że ja dziękuję, potem mniejsza. Bywało, że przy jakichś wydarzeniach przy scenie głównej (cosplay, rysowanie Kima - machnął od niechcenia wywaloną w kosmos scenę ze smokiem) tłoczyli się ludzie, ale z kolei dzięki temu na reszcie płyty było przestronniej. Na strefie autografów w końcj nie ma tych denerwujących i niewygodnych barierek tworzących wąskie gardło - jakoś inaczej to ustawili w tym roku.