To zależy od czytającego i jego cienkiej czerwonej linii, ja kupiłem kilka rozwalonych za grosze (prawie za Zagubione Dziewczęta dałem sporo, ale jestem psychofanem autora więc mi wolno) i mi to nie przeszkadza. Szkoda, że akurat wszystko co mnie interesuje od NSC to już mam, chociaż ten Fallada kusi, jak przetrwa do następnego zamówienia to pewnie dorzucę.