Przypomniała mi się właśnie historia jak to z 8 lat temu wiozłem busem moją makulaturę. Większość pakowałem w kartony 40X30X25, więc jak wsadzałem amerykany to tylko jedna warstwa bąbelków i gdzieś tam wypełniacz z gazet.
Kumpel powiedział mi, by rozłożyć wszystkie kartony na podłodze, by mieć możliwie jak najmniej ich poukładanych na sobie. Ja mądrzejszy i wrzuciłem na samym tyle "paki" kartony na wysokość ponad 1 metra, bo myślałem, że się nie zmieścimy z całością kartonów. I miałem dużo racji. Cała podłoga zawalona na co najmniej 80 cm i kilka kartonów (niestety) nad ogólnym poziomem makulatury (może jednak było to z 1,20 cm?)... No to jedziemy!
Pierwsze rondo i
Kumpel skonsternowany patrzy na mnie. Widzi, że już zalewa mnie krew i pyta się czy się zatrzymujemy, by poukładać coś inaczej. No to ja, że jak już jest poniszczone to już wpływu na to nie mamy. Po przejechaniu 50 km okazało się, że fakt - 3 kartony ostro poleciały, uszkodziły się, bo pękły na rogach, ale zawartość się nie rozsypała po "pace" fury mojego kumpla dzięki temu, że komiksy przytrzymała jedna warstwa folii bąbelkowej + zamortyzowało kilka zgniecionych kartek gazet.
Co do livro.pl to rzeczywiście miałem kilka z nimi przygód i uszkodzeń, ale ostatnie zamówienia w promocji przez ceneo.pl (chyba to było w ubiegłym roku) udowodniły, że jednak zawartość może przyjść nienaruszona (nawet w folii bąbelkowej), ale jednak zamówienia składały się z jednej lub dwóch pozycji (tej samej wielkości). Więc ogólnie mam mieszane uczucia do zamówień u nich, a przerzuciłem się na tantis.pl