Wyprzedaże i promocje - komentarze

[dinogal]

Zbawco Ty mój!!!
Dzięki!

ale Empik ma ceny stacjonarne droższe niż większość sklepów więc te 20% troche ich przybliża w kierunku innych sklepów. Nie wiem skąd ten zaciesz 

[Rodrigues]

ale Empik ma ceny stacjonarne droższe niż większość sklepów więc te 20% troche ich przybliża w kierunku innych sklepów. Nie wiem skąd ten zaciesz 

No przecież chłopaki pisali o kolekcjach, Relaksie i Metalu.  Tego taniej nie kupisz niż w empiku z kodem.

[dinogal]

to ciekawe. Ja już się tyle razy zraziłem do Empiku że nie sądziłem że cokolwiek może być u nich tańsze nawet z kodem ..

[Wombai]

Na co Wy wykorzystujecie te kody do salonów empiku? Przecież tam wszystko jest drogie.
Chyba, że kolekcje?

Polecam mangi studia JG, na które w Gildii jest max 20% rabatu i zazwyczaj dostępność z opóźnieniem.
A w Empiku masz praktycznie 2 dni po premierze i bez kosztów wysyłki.
No i jak pisali poprzednicy Relax, albo kolekcje DC/Marvel i Audio Bajki.

[hansior]

to ciekawe. Ja już się tyle razy zraziłem do Empiku że nie sądziłem że cokolwiek może być u nich tańsze nawet z kodem ..

Ja się zraziłem ich podejściem do stanu sprzedawanego towaru. Na Facebooku jakiś czas temu ktoś wrzucił zdjęcie naderwanego rogu komiksu, który otrzymał od Empiku i screenu maila z ich boku, w którym pracownica pisze, że nie przyjmuje reklamacji, bo takie uszkodzenie nie wpływa na czytanie.
Innym przypadkiem było moje zamówienie wydania specjalnego Wydziału 7 do salonu. Przyszedłem i dziewczyna podała mi pomięty zeszyt. Oczywiście nie przyjąłem i poprosiłem o zwrot pieniędzy.

[mack3]

Ja się zraziłem ich podejściem do stanu sprzedawanego towaru. Na Facebooku jakiś czas temu ktoś wrzucił zdjęcie naderwanego rogu komiksu, który otrzymał od Empiku i screenu maila z ich boku, w którym pracownica pisze, że nie przyjmuje reklamacji, bo takie uszkodzenie nie wpływa na czytanie.
Innym przypadkiem było moje zamówienie wydania specjalnego Wydziału 7 do salonu. Przyszedłem i dziewczyna podała mi pomięty zeszyt. Oczywiście nie przyjąłem i poprosiłem o zwrot pieniędzy.

Nie robiłem w empkiu ostatnio wielu zamówień, ale jedno odebrałem w salonie niedawno - 2 komiksy, niestety oba, mimo folii, porysowane na okładkach (jeden od biedy można by przyjąć, ale że drugi miał całkiem spore rysy to zwróciłem oba - jakbym chciał te konkretne tytuły porysowane to bym poszukał używek za 50% ceny okładkowej na forach).
Układa się to w niezbyt dobrą prawidłowość (biorąc pod uwagę, że mam do wydania w empiku z 1000 zł z jakichś bonów z pracy, które chciałem przeznaczyć na komiksy  )
Dziwię się, że ktoś reklamował zamiast zwrócić w ramach 14 dni na odstąpienie od umowy, wada wydaje się rzucająca w oczy po odbiorze.

[dinogal]

Ja się zraziłem ich podejściem do stanu sprzedawanego towaru. Na Facebooku jakiś czas temu ktoś wrzucił zdjęcie naderwanego rogu komiksu, który otrzymał od Empiku i screenu maila z ich boku, w którym pracownica pisze, że nie przyjmuje reklamacji, bo takie uszkodzenie nie wpływa na czytanie.
Innym przypadkiem było moje zamówienie wydania specjalnego Wydziału 7 do salonu. Przyszedłem i dziewczyna podała mi pomięty zeszyt. Oczywiście nie przyjąłem i poprosiłem o zwrot pieniędzy.

ja miałem głownie przygody z LEGO gdzie praktycznie każdy zestaw który otrzymywałem był z uszkodzonym pudełkiem, u mnie chociaż zawsze się udawało wyminić na nowy bez defektu ale mimo wszystko słabo jak dają Ci zestaw za 1000zł gdzie nawet nie kwapią się żeby go dobrze zabezpieczyć

[starcek]

To mógłbyc zestaw do któRego poprzedni kupujący wrzucił podrobione klocki, oryginalne zatrzymał i dokonał zwrotu. To jest nowa plaga przy zakupach LEGO.

[Piterrini]

Możesz rozwinąć? Pierwsze słyszę a gdzieś lego się w tle przewija, ewidentnie nie są te przypadki nagłośnione, nie wpadłbym na to, że ktoś klocki podmieniał w środku.
1. czy ludzie podmieniają wszystkie klocki, czy tylko część zestawu/jeden którego szukają?
2. po co to robią - chodzi o wyjęcie jw. jednego klocka bo jest "rzadki" i można drogo sprzedać, czy np. podmieniają całość żeby mieć oryginalne? Nie brzmi jak amatorska akcja, więc wymaga przygotowania tj. wcześniej zakupu podrobionych klocków/zestawu na wymianę, więc zakładam że chodzi o sprzedaż dalej...
3. kto to kupuje od takich ludzi, skoro nie mają oryginalnego pudełka?
Jeśli odpowiedzi mogą takim ludziom pomagać to nie pisz publicznie, ale zaciekawiłeś mnie bo brzmi jak zorganizowany biznes, z tym że nogi zdaje się mieć bardzo krótkie...

[starcek]

Napisałem ci na priv jak może działać taki proceder.

Widziałem juz niejedno takie ogłoszenie z zestawem bez pudełka, lub "tylko otwarte". Na FB na grupach o sprzedaży Lego ostrzegają o takich praktykach, nawet pokazują screeny  konkretnych sprzedawców, których podejrzewają o takie działanie.

Moim zdaniem to wynik tego, że pojawiła się moda na inwestowanie w klocki LEGO, więc naturalnie znalazły sie pomysłowe postaci, co chcą to wykorzystywać. Jeśli taki kombinator gra tylko w umiejętne otwieranie i zamykanie pudełek, to wiele osób mogło się juz na tym przejechać nawet o tym nie wiedząc, bo trzyma sobie zamknięte pudełka pod "inwestycję".

Widziałem te z wpisy, że ludzie narzekali, że po otworzeniu pudełka nie było figurek, ale tu mam watpliwości, bo nie wiem, czy aby na pewno figurki są pakowane w osobne torebeczki.



Jedno jest pewne - warto kupować po to by składać, a nie kisić na przyszłość.


To niczym z komiksami w foliach - inwestorzy trzymają w folii, a potem może się okazać, że jest  feler wydawniczy. Choć to rzadkość.

[parsom]

Figurki nie są pakowane w osobne woreczki, ale to żaden problem. Delikwent zamawia zestaw na Amazonie czy kupuje w Smyku. Otwiera w miarę delikatnie, namierza woreczki z figurkami, nacina, wyciąga, zakleja, zakleja pudełko, zwraca. Zestaw znowu w obiegu.

[Murazor]

Podobnie jest z figurkami. Figuartsy, czy Star Warsy z amazonu potrafią przyjść z całkowicie losową figurką wartą parę zł. Mimo, że mają pudełka tak skonstruowane, że widać co jest w środku (!). Ktoś otwiera, wymienia figurkę i odsyła jakiś śmieć. Amazon nie sprawdza za dobrze zwrotów

edit: znalazlem, gość dostał z amazona bazowego Goku bez głowy i akcesoriów, zamiast Vegety.

[Piterrini]

@starcek przypuszczam że napisałeś innemu koledze (@dinogal poruszył temat lego), ja nic w 'skrzynce' tu od Ciebie nie mam Ale nic to (nie potrzebuję szczegółów), z tego co tutaj piszesz widzę mniej więcej co masz na myśli, jest dosyć duże pole do 'nadużyć'...
A jeszcze jedno pytanie, wiem że offtop ale... Jak lego wchodziło do pl to ceny były... zdecydowanie nie na moją kieszeń (jako jeszcze dzieciaka), co jakiś czas kupowałem więc zestawy co wyglądały jak lego, ale były to po prostu klocki wymiarowo podobne, ale jakościowo przepaść niebo a ziemia między tym a lego. Było to... dawno temu, czy przez ten czas przypadkiem podrabiane klocki nie są już zbliżone do prawdziwych lego (materiał, wymiarowanie, spasowanie, czy nawet napis na klockach)? Jw. zaciekawił mnie temat
A jeszcze dla klaryfikacji - lego się sprzedaje i kupujący nie odpakowują żeby chociażby na klocki popatrzeć, to rozumiem że nie wiedzą że podróby, ale jakby zobaczyli to wiedzieliby, czy nie? Do dziś przypominam sobie jak dałem się zrobić w tzw. młodości np. kupując podrobioną płytę czy nielegal wśród kaset w normalnym sklepie muzycznym (i do dziś nie mam wyjaśnienia na to skąd się tam wzięły + swoje 'niedopatrzenia'), albo jak relatywnie niedawno zamiast skarpet dobrej jakości przyszły podróby, które wizualnie wyglądały całkiem podobnie (trochę inny 'wzór' szycia, ale ogólnie nie do odróżnienia), a dopiero po całym dniu noszenia 'wykryłem' co dostałem... Więc podrobione skarpety widać, płyty też widać (tylko jak jest się młodym i się nie spodziewa to można się dać oszukać...), ale czy widać plastikowe klocki, których koszt wyprodukowania w wersji zarówno dalekiej i bliskiej oryginałowi jest zbliżony (tym samym w obiegu mogą być podobne/niemalże identyczne do oryginałów klocki, ale czy są?)...?

[_Paweł]

Było to... dawno temu, czy przez ten czas przypadkiem podrabiane klocki nie są już zbliżone do prawdziwych lego (materiał, wymiarowanie, spasowanie, czy nawet napis na klockach)?

W ubiegłym roku kupiłem dziecku nie podrabiane, tylko coś, co udaje Lego, klocki CADA, zestaw ze zdalnie sterowanym Mustangiem. Klocki wyglądają bardzo ładnie, kolor, połysk. Niestety, tylko wyglądają. Nie trzymają się jak Lego, a to za mocno, a to za słabo. Nadal szkoda na nie pieniędzy.

[starcek]

@Piterrini
Musiałem coś pochrzanić z wysłaniem, klasyka.

Chińczycy podobno już całkiem dobrze tłuką w klocki, więc te ich zestawy nawet się trzymają, ale rozpoznać można ich po tym, że nie ma napisu LEGO na klockach. LEGO straciło już prawa do konstrukcji klocka, choć w czasach, gdy COBI ich kopiowało (i sprawa wiele lat była w sądzie), to jeszcze mieli patent na to rozwiązanie. Teoretycznie więc twórczość chińska to już nie podróby, a jedynie zamienniki.