Autor Wątek: Utracone Komiksy  (Przeczytany 7616 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline perek82

Odp: Utracone Komiksy
« Odpowiedź #15 dnia: So, 30 Maj 2020, 21:19:37 »
Po wyjeździe na studia rodzina postanowiła wynieść moje zbiory do piwnicy. Jednak nikomu nie chciało się zanieść do komórki, tylko zostawili w korytarzu na jakiejś stercie rupieci. Jak się dowiedziałem, to poszedłem poszukać. Rupiecie były.
To był czas, kiedy nie kupowałem komiksów. Czasem kumpel coś miał, to się czytało. Jakiejś tragedii wtedy nie odczułem, ale teraz miało by to wartość sentymentalną.
Zniknęły wtedy Semici (Spider od 8/91 do maximum carnage, trochę x-men wraz z X-cutioner's song, Mega Marvele - torment, infinity war, daredevil, weapon x, parę innych, trochę wydań specjalnych jak podwójne życie pająka, Batman vs Predator) no i różne polskie komiksy, których mi chyba najbardziej żal (jakieś westerny, bogowie z gwiazdozbioru - na to czekam, Kajtek i Koko, Kajko i Kokosz, mity greckie i trochę innych).
Czasami kupuję nowe wydania - Kajko i Kokosz mam komplet, Kajtek i Koko w kosmosie zbieram, Spidery kupuję w epicach - chcę zebrać mniej więcej ten okres co czytałem za młodu.
Niektóre już dla mnie nie do przejścia - Infinity war czy x-cutioner's song.
Tylko Kajtek i Koko Śladem białego wilka i pozostałe części kupiłem kiedyś wydanie kolorowe w Centrum Komiksu. Nie chcę czarnobiałej wersji.
Trwa zabawa w wybieranie komiksów, które koniecznie trzeba przeczytać. Jeśli lubisz takie akcje, to zajrzyj tutaj:
https://forum.komikspec.pl/komiksowe-top-listy/100-komiksow-ktore-musisz-przeczytac-(przed-smiercia)/

Offline arczi_ancymon

Odp: Utracone Komiksy
« Odpowiedź #16 dnia: So, 30 Maj 2020, 22:45:18 »
Cóż, w temacie Semiców, to pewnego dnia sprzedałem na tzw giełdzie książkowej (Grzegórzki, Krakowianie wiedzą), kiedy to na początku lat dwutysięcznych (obstawiam okolice 2000-2001) stwierdziłem, że już nie interesują mnie komiksy. Kwota z tego co pamiętam była groszowa i kupiłem za ten hajs jakieś pierdoły ;) Trochę nawet mi było tego żal lata później, ale nie na tyle żeby kupić coś ponownie.

Dzisiaj traktuję to całkowicie neutralnie, bo nie były to ani dobre komiksy, ani też dobrze wydane (Semicowe cięcia i przekłady są już legendarne). Chyba nie mam w swojej obecnej kolekcji prawie żadnego tytułu, który wtedy miałem - oczywiście poza Lobo, Weapon X, Killing Joke i pierwszym tomem zbiorczym Spawna (pewnie o czymś jeszcze zapomniałem), który kupiłem kiedyś z sentymentu, ale nie mogłem nawet przebrnąć przez 100 stron. Także nostalgia nostalgią, ale... ;) Dziś oryginalnych wydań Semica mam ZERO i tak pewnie zostanie, jak coś to prędzej kupię w oryginale.
« Ostatnia zmiana: So, 30 Maj 2020, 22:48:02 wysłana przez arczi_ancymon »

Offline Adolf

Odp: Utracone Komiksy
« Odpowiedź #17 dnia: Nd, 31 Maj 2020, 06:37:20 »
Zacznę temat od pochwalenia się - właśnie straciłem wszystkie komiksy. Może być kiedyś szansa że je odzyskam, choć na ten moment średnie są ku temu wiatry. Pocieszam się że to i tak były "resztki" z kolekcji po rozmaitych perturbacjach i sprzedażach, z czasów gdy musiałem opychać Semice za gruby pieniądz by opłacić czynsz.

Myślę, że nie ma na tym forum osoby, która by Ci nie współczuła. Bo jeśli szukasz współczucia to dostałeś go aż za dużo. Z mojej strony bardzo dużo, bo wiem jak Ci w życiu nie raz ciężko było. A strata komiksów, to coś co przeżyłem raz, 99 rok, rodzice wysłali mnie i siostrę na katolicki obóz, a po przyjeździe szafa, gdzie trzymałem swoje artefakty była opróżniona! Większość to były Kaczory Donaldy, ale parę Semików też by tam się znalazło. Płakałem szczególnie za albumem z naklejkami ze Spider-Manem. Cóż, tatuś stwierdził, że to pierdoły, a zamiast tego zaprenumerował dla swoich dzieci Miłujcie się.

Komiksy to materialne dobra, coś co w sumie nam jest niepotrzebne, ale zżywamy się z tym i jesteśmy szczęśliwi. Jednak bez tego można egzystować. I cieszę się, że to wiesz. Cieszę się, że jesteś silny i dajesz radę iść dalej. I w sumie żaden komiks Ci nie jest potrzebny by czuć się spełnionym. Za parę lat wspomnisz te chwile tylko po to by dowartościować się, że byłeś na dnie, a teraz tyle udało Ci się osiągnąć.

Offline maxim1987

Odp: Utracone Komiksy
« Odpowiedź #18 dnia: Nd, 31 Maj 2020, 08:21:51 »
3 historie:
1. W okolicach 2012, czasy studenckie, potrzebowałem szybkiego zastrzyku gotówki. Sprzedałem wówczas najcenniejsze (moim zdaniem) pozycje z kolekcji, m.in.: Umowę z Bogiem, Incala, Sambre, Noce nieskończone czy 1 tom Fistaszków zebranych. Obiecałem sobie wówczas, że kiedyś, w lepszych czasach odkupie. Stan na dzis: większość odkupiłem :)
2. Pożyczyłem kumplowi 2 tom wydania zbiorczego Largo Winch. Kolega zmarł.
3. Przeprowadzałem się pewnie z kilkanaście razy. Komiksy trzymałem u siebie, u mamy, u siostry, u kumpla. Wcieło mi przez to kilka komiksów. Po prostu wyparowały.
BONUS. Mogłem za groszę kupić Kingdom Come. Ale w tamtym czasie wolalem wydac na piwo.

Offline amsterdream

Odp: Utracone Komiksy
« Odpowiedź #19 dnia: Nd, 31 Maj 2020, 12:02:18 »
Zacznę temat od pochwalenia się - właśnie straciłem wszystkie komiksy.

W jaki sposób?

ramirez82

  • Gość
Odp: Utracone Komiksy
« Odpowiedź #20 dnia: Nd, 31 Maj 2020, 12:16:31 »
Pożyczyłem kumplowi 2 tom wydania zbiorczego Largo Winch. Kolega zmarł.

Ten komiks jest trudno dostępny. Jesteś pewien, że kolega nie sfingował własnej śmierci, by go zatrzymać? ;)

Sorry za głupi żart nie na miejscu :(

Online Leyek

Odp: Utracone Komiksy
« Odpowiedź #21 dnia: Nd, 31 Maj 2020, 12:36:57 »
Straciłem bardzo dużo starych (lata 70., 80. i 90.) komiksów przez wichurę w sierpniu 2017 roku.

Powinien być na forum podział na dwa guziki, w stylu.: "Fajny/cenny wpis" i "Podoba mi się treść". Bo tutaj wpis jest wartościowy, ale jego treść niezbyt mi przypada do gustu i wcisnięcie "Lubię to" może być dwojako odbierane :)
Tak samo jest np. ze zdjęciami w innych tematach. Rzeczy są w nie moim guście lub nie znam, ale warto docenić, że komuś się chciało fotki porobić i wrzucić.

A żeby nie było offtopu:
Kiedyś za w sumie niewielkie (patrząc na to dzisiaj) pieniądze na Allegro sprzedałem pełno Gigantów. Całe roczniki od samego początku. Nie chodziło nawet o zarobek, ale głównie, żeby zrobić miejsce na półce na książki. Teraz żałuję, bo byłyby zaraz dla dzieciaków jak znalazł. Podobnie Kaczory Donaldy - część pożyczyłem jakiemuś ziomkowi co przyjechał do ciotki z bloku na przeciwko na wakacje i szlajał się z nami po podwórku, reszta przy którymś sprzątaniu poszła na śmieci. Pokolorowałem też kiedyś część cz-b stron w Tytusie na Dzikim Zachodzie, muszę poszukać, bo gdzieś ten zeszyt powinien jeszcze być.

Offline Kadet

Odp: Utracone Komiksy
« Odpowiedź #22 dnia: Nd, 31 Maj 2020, 15:15:47 »
Sorry za głupi żart nie na miejscu :(

Zwasze można post usunąć...
Proszę o wsparcie i/lub udostępnienie zbiórki dla dziewczynki z guzem mózgu: https://www.siepomaga.pl/lenka-wojnar - PILNE!

Dzięki!

ramirez82

  • Gość
Odp: Utracone Komiksy
« Odpowiedź #23 dnia: Nd, 31 Maj 2020, 15:20:07 »
Zwasze można post usunąć...

Jak najbardziej.

Ale to nie był dopisek po edycji. Mam głupkowate poczucie humoru, to od razu przeprosiłem, bo często ludzie takie rzeczy z śmiertelną powagą traktują.

Offline death_bird

Odp: Utracone Komiksy
« Odpowiedź #24 dnia: Nd, 31 Maj 2020, 15:50:37 »
Czy ten temat nie powinien zostać przeniesiony do "Nasze komiksowe kolekcje"?
Pasowałby tam bardziej niż w dziale zakupów.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline maxim1987

Odp: Utracone Komiksy
« Odpowiedź #25 dnia: Nd, 31 Maj 2020, 17:34:45 »
Przypomniało mi sie jeszcze jak stracilem swoje komiksy z serii Donald i spółka. Trzymałem je w takim ni to kartonie, ni to pojemniku. Sprawiliśmy sobie nowego kota, który był trochę na bakier z kuwetą. Wysuszyć komiksy sie dało, ale ten zapach...

Offline Castiglione

Odp: Utracone Komiksy
« Odpowiedź #26 dnia: Pn, 01 Czerwiec 2020, 04:07:45 »
Hehe, aż tak nie miałem, ale kiedyś mądra siostra rozwiesiła sobie nieodwirowane pranie nad moim kartonem z książkami (przeprowadzka).

Akurat z komiksami nie miałem wielkich przygód, ale też dawniej bardziej zbierałem książki niż komiksy. Na pewno sprzedałem Spawna (miałem trzy wydania kolekcjonerskie od Mandry i resztę ich zeszytówek, ale chyba nie żałuję) i Kaznodzieję (teraz nadrabiam), poniszczyło mi się kilka pierwszych Kaczorów Donaldów i to raczej tyle.

Pamiętam, że miałem "Komisarza Żbika: Kim jest Biała Mewa?" Śledzia, ale co się z tym stało... Może też sprzedałem i nie pamiętam (widzę, że teraz na Allegro 50 zł minimum - ja kupiłem w kiosku za 5), ale jakoś brakuje mi go w stosie starych zeszytów Mandragory.


Bardziej żałuję nie skorzystania z niektórych promocji, jakie się pojawiały - na Allegro swego czasu wszystkie wydania kolekcjonerskie Mandragory i Essentiale jakiś sklep przez dłuższy czas wyprzedawał po pół ceny (większość to nie był jakiś super poziom, ale z sentymentu może coś bym uzupełnił, np. Lobo, czy tę podróbę "The Thing" Carpentera z Venomem), "Mroczna Wieża" Kinga latała wszędzie za grosze...
« Ostatnia zmiana: Pn, 01 Czerwiec 2020, 04:11:47 wysłana przez Eguaroc »

Offline freshmaker

Odp: Utracone Komiksy
« Odpowiedź #27 dnia: Pn, 01 Czerwiec 2020, 07:48:28 »
u mnie rodzice wywoływali wyrzutu sumienia - czytanie komiksy dla dzieci, wiadomo. więc kończąc zerówkę postanowiłem oddać wszystkie komiksy do biblioteki. miałem pierwsze wydania kajka i kokosza, tytusy w stanie near mint itd.

najbardziej żałuję pierwszej księgi tytusa (na nowo narysowanej) którą zebrałem ze świata młodych i dałem do introligatora. też poszła do biblioteki. po roku chciałem zabrać te komiksy ale już nic z nich nie zostało.

Offline Gazza

Odp: Utracone Komiksy
« Odpowiedź #28 dnia: Pn, 01 Czerwiec 2020, 09:18:18 »
Wielkich traum w tych obszarach na szczęście nie mam, ale żałowałem swego czasu (początek lat 90-tych) pozbycia się kolekcji Thorgali (ówczesny komplet Orbity). Pieniądze poszły na pierdoły i z tego tytułu było mi w pewnym momencie smutno. Oczywiście serię skompletowałem w kolejnych lepszych wydaniach więc było-minęło.

Drugim przełomem był fakt pożyczenia znajomemu (końcówka lat 90-tych) semikowego "Sądu nad Gotham" - komiks do mnie wrócił ale w rozsypce... Od tego czasu komiksów nikomu nie pożyczam! Trudno. Kolega krótko po oddaniu rozpadającego się komiksu sprowadził sobie z zagranicy edycję w hc, którą oczywiście nie omieszkał się przede mną pochwalić. Fajnie :(

Momentami żałowałem trochę pozbycia się praktycznie wszystkich kompletów Semica. Na szczęście tylko momentami. Najbardziej brakuje mi w kolekcji tych w których były opublikowane moje listy. Ale jeden już zdobyłem w stanie near mint. :) Za resztą nie tęsknię. No może za kilkoma jeszcze niewznowionymi wydaniami specjalnymi/mega marvelami.

@John - napisz proszę coś więcej o swojej stracie/historii kolekcji.
« Ostatnia zmiana: Pn, 01 Czerwiec 2020, 10:35:42 wysłana przez Gazza »

Offline komiksowe_warianty

Odp: Utracone Komiksy
« Odpowiedź #29 dnia: Pn, 01 Czerwiec 2020, 10:16:07 »
Zniszczyłem Semici, które kupowali mi rodzice. Robiłem z nich wycinanki. Wówczas nie miałem kolekcjonerskiej zajawki na komiksy. Nie żałuję. Zastanawiam się natomiast, czy nie opchnąć wszystkiego co mam, żeby w końcu odetchnąć i skupić się na czymś innym. Takie przemyślenia przyszły mi w czasie koronawirusowego lockdownu.