Forum KOMIKSpec.pl

Komiksy => Zakupy => Wątek zaczęty przez: John w Pt, 29 Maj 2020, 20:36:23

Tytuł: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: John w Pt, 29 Maj 2020, 20:36:23
Jest temat o nowych nabytkach komiksowych, to czas założyć jego przeciwieństwo, przeznaczony na nasze żale, o komiksach które straciliśmy z różnych przyczyn - sprzedaż, zguba, kradzież, zniszczenie. Jeśli powódź zalała Waszą miejscowość i akurat mieszkacie na parterze możecie się tu "pochwalić", lub jeśli Wasze dzieci zrobiły sobie malowanki i wycinanki z komiksów.
Na pewno macie też jakieś opowieści z młodości, w których zniszczeniu ulegały TM-Semice i Thorgale.

Zacznę temat od pochwalenia się - właśnie straciłem wszystkie komiksy. Może być kiedyś szansa że je odzyskam, choć na ten moment średnie są ku temu wiatry. Pocieszam się że to i tak były "resztki" z kolekcji po rozmaitych perturbacjach i sprzedażach, z czasów gdy musiałem opychać Semice za gruby pieniądz by opłacić czynsz.

Nie powiem, w tym nieszczęściu też trochę mi ulżyło, bo teraz jestem bardziej mobilny, nie mam samochodu, i te przeprowadzki z tomami i zeszytami mnie za każdym razem wykańczały. Jeszcze zbuduje sobie lepszą kolekcje, a przez ten czas będę korzystać z bibliotek, które są często świetne wyposażone, i można nawet namówić pracowników danych placówek by coś zamówili dodatkowego. Postaram się nie piracić, ale jakbym umierał z głodu, to taki ukradziony komiks może się raz w roku pojawić - oczywiście z moimi wielkimi wyrzutami sumienia. :(

Zapraszam do dyskusji i opowieści.

(https://i.imgur.com/QNQSzoO.jpg)
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: Bender w So, 30 Maj 2020, 09:30:27
O kurczę stary, to rzeczywiście słabo. Trzymamy kciuki za szybką odbudowę zasobów.

Faktem jest natomiast, że mnie raz na jakiś czas nachodzi myśl, a może wziąć to wszystko i sprzedać w cholerę, bo trochę mnie przytłacza już ilość tego wszystkiego. Pewnie się to nie stanie, ale na pewno byłoby to swego rodzaju catharsis.
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: starcek w So, 30 Maj 2020, 09:48:34
Na własnej skórze odczułem, że "dobry zwyczaj - nie pożyczaj", gdy nie wróciły do mnie stare Tytusy, w tym jeden z dedykacją. Na szczęście potem udało się osobiście zdobyć coś u Papcia. Ufff. 8)
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: arczi_ancymon w So, 30 Maj 2020, 10:45:52
The Horror. The Horror.

Omijam ten temat szerokim łukiem :)
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: Teli w So, 30 Maj 2020, 11:15:10
A ja mam taką krotochwilę.

Jak miałem lat bodajże 14 albo 15 pojechałem sobie na kolonie w ferie zimowe, było fajnie do czasu gdy wróciłem. Okazało się że dziadek szukał podpałki do pieca i wpadła mu w oko taka hałda kolorowych gazetek. Przez dwa tygodnie przez komin wyparowało 70% mojej kolekcji Semici, Thorgale, KiKi, Tytusy etc, itp...  stare piece węglowe sporo żarły. Straty na tyle spore i w tamtym okresie nie do odzyskania (powoli zaczynała się Wielka Komiksowa Smuta) że jak już ochłonąłem to resztę kolekcji sprzedałem kumplowi i na dłuższy czas porzuciłem hobby. Leczenie z traumy i powrót do tej pasji zajęło mi prawie 20 lat.

Z tego epizodu pozostała mi też trauma do zeszytówek  i miękkich okładek. Miałem trzy czy cztery albumy w twardych i tych dziadunio nie ruszył bo: "Książek i albumów się nie pali". No cóż było minęło...

Na szczęście podobna akcja raczej już mi nie grozi gdyż dawno wyprowadziłem się na swoje, a nawet gdyby żonie odbiło komiksy ciężko spalić w piecu gazowym, do kominka się nie pomieszczą zaś w swym wypielęgnowanym ogródku ogniska nie zrobi :D
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: PJP w So, 30 Maj 2020, 11:54:35
Głównie pożyczajki i "się zgubiły" różne semiki i Thorgale u tzw. znajomych... Paręnaście zostało pokolorowanych (głównie Kajki i Kleksy) ale na szczęście większość strat odrobiłem w ciągu ostatnich kilku lat.
Z mniej komiksowych nie mogę odżałować (i nadal się boczę na niektórych) kolekcji starych przedwojennych programów kinowych, które "przypadkiem" poszły do śmieci podczas porządków. Jest to temat tabu podczas uroczystości rodzinnych ^^ Były różne próby przekupstwa oczywiście...
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: keram2 w So, 30 Maj 2020, 12:18:13
Ja gdzieś w 97 kupiłem w księgarni po 4 zł twardo-okładkowe Thorgale z Korony (tom 1 i 2), a zobaczywszy później w bibliotece XIII i Yakariego (też z Korony - dosyć zniszczone) zaproponowałem bibliotekarce wymianę.
Dziś tego żałuję, ale wtedy komiks europejski praktycznie nie istniał, więc skoro miałem  już wydania KAWu uznałem to za dobry pomysł.

Generalnie nie przeżyłem utraty komiksów - za to książki z lat 80-tych i 90-tych butwieją gdzieś w suterenie. 

Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: Antari w So, 30 Maj 2020, 12:28:21
Największym wrogiem kolekcjonera są przeprowadzki. Jakieś 18 lat temu w trakcie przeprowadzki przepadły mi bezpowrotnie wszystkie numery Kaczora Donalda jakie posiadałem, a było ich kilkadziesiąt bodajże od numeru 2 (pierwszego nie miałem). Pamiętam nawet, że wszystkie były w 1 pudle. Jak to się mogło stać? Pojęcia nie mam. Do dziś żałuję.
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: bibliotekarz w So, 30 Maj 2020, 13:35:15
Traumy nie przeżyłem, ale jakieś przykre doświadczenia miałem. Część komiksowej kolekcji sprzedałem do antykwariatu pod koniec lat 90-ych za jakieś grosze. Rezygnowałem wtedy z czytania komiksów, ale i tak chciałem sobie zostawić co ciekawsze pozycje. Niemniej ostatnio zaglądam do pudeł na strychu i niektórych rzeczy nie mogę się doszukać. Chciałem sobie odświeżyć np. Wounded Wolf Windsor-Smitha, sagę o Eradicatorze z Supermana i nie ma. Po tylu latach już nie pamiętam czy sprzedałem czy stało się coś innego.

Kolekcję Fantastyki, Nowej Fantastyki i Fenixa z lat 80-ych i 90-ych zostawiłem w drewnianej skrzyni w szopie u rodziców. Któregoś lata jednak siostra robiła porządki i pozbyła się wszystkiego uznając, że do niczego mi się to już nie przyda. Nie ocalało nic i nie wiem nawet dokładnie co się z tym stało.

Nieprzerwanie trzymam przy sobie książki i się z nimi nie rozstaję. Niemniej i tu nie obyło się bez nieszczęść. Kiedy pojawiły się dzieci zniszczeniu uległy głównie obwoluty, ale też ze trzy książki się rozpadły a jedna ma pogryzioną okładkę po zabawie z psem. Czasem były to rzadkie okazy, które po zerwaniu obwoluty straciły przynajmniej kilkadziesiąt złotych na wartości, albo trudno je już gdziekolwiek dostać.
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: brvk w So, 30 Maj 2020, 14:28:50
Gdy wyobrażę sobie, że moja kolekcja ulega zniszczeniu to dosłownie zbiera mi się na wymioty. Choć przyznaję że podczas przeprowadzki zbiera mi się na płacz, gdy muszę targać to dziadostwo.

Straty przypominam sobie dwie:

- Przez wiele lat moje zbiory były rozczłonkowane i prawdopodobnie podczas którejś z przeprowadzek zaginął komplet Światów Komiksu. Łudzę się, że może gdzieś, wciśnięty w kąt piwnicy lub garażu, stoi sobie karton, który doskonale pamiętam, choć nie przypominam sobie momentu jego pakowania. Czy z czasopismami zginęło coś jeszcze - tego póki co nie odkryłem.

- Wymieniłem kiedyś pierwsze wydanie Zabójczego Żartu na kubek lodów kiwi. Koledze komiks bardzo się podobał, mi smakowały lody, a że było to w czasach smarkatych, kiedy rzeczy traktowałem wyłącznie zdrowo, bo utylitarnie, tedy dobiliśmy targu. Błąd po latach naprawiłem.
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: ramirez82 w So, 30 Maj 2020, 15:26:52
Część 99% komiksowej kolekcji sprzedałem do antykwariatu kumplowi pod koniec lat 90-ych za jakieś grosze 100 zł.

To moja historia. Było tego ok. 1000 sztuk, zdecydowana większość to TM-Semici + Asteriksy, Thorgale, Szninkiel, Fantastyki itp. Zostawiłem sobie chyba tylko komplet Lobo i Mega Marvel z Daredevilem. Największa komiksowa głupota jaką popełniłem. Ale już dawno odbiłem to sobie z nawiązką  8)

Na własnej skórze odczułem, że "dobry zwyczaj - nie pożyczaj"

I ja tego się nauczyłem, jak musiałem się dopominać o zwroty, albo dostawałem z powrotem poniszczone egzemplarze jak gdyby nigdy nic.

Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: John w So, 30 Maj 2020, 16:40:51
Cytuj
I ja tego się nauczyłem, jak musiałem się dopominać o zwroty, albo dostawałem z powrotem poniszczone egzemplarze jak gdyby nigdy nic.

Cholera, jak mnie to drażniło zawsze. Nie dość że sam z siebie nikt nie pamiętał o pożyczonych komiksach, to zawsze oddawali jakiś pogięty. Różne wydania przewijały mi się, czasem ale w większości przypadków pozycje które pożyczałem były cucuś glancuś, o rzeczy zawsze dbałem, może nie jakoś pedantycznie, ale mam to w nawyku. Zawsze musiała wrócić jakaś zgięta kartka, wygięty róg okładki, itp. Dlatego ja nic nikomu już nie pożyczam, chyba że to już podniszczona rzecz.

Ale najbardziej to się wkurzałem sam na siebie. TM-Semice w plecaku mi się szarpały w ten sposób, że okolice papieru wokół zszywacza się nadrywały. Niestety jedynie przewoziłem parę w plecaku. Jakoś rok temu spontanicznie wziąłem sobie parę Spider-Manów do pociągu, miałem ochotę na oldschoolowego Pajączka. Wyjmuje później z torby i od razu wściek na twarzy, utrata ochoty na czytanie.

Semiców to już nie będę skupować nigdy, więcej przy nich nerwów zjadłem niż miałem frajdy. Strony klubowe z Marvel Arkiem znajdę w internecie jak będę chciał, zamiast tego lepiej zainwestować w amerykańskie wydania, zwłaszcza że prawie wszystko można dorwać to co my znamy z Semic na Atomie i Multiversum.

Miałem jakiegoś Lobo, do którego miałem spory sentyment. Nie potrafię sobie przypomnieć co to była za historia. Pożyczyłem znajomemu punkowcowi, co niby był zakochany w Lobo i Żółwiach Ninja (On mi wtedy uzmysłowił, że istnieje taki komiks jak Tank Girl, i kilka innych "trashowych" komiksów z UK) nigdy już go nie odzyskałem, On też zniknął razem z moim Lobo, pewnie komiks posłużył jako zwijka do blanta na jakimś skłocie a kolega się zaćpał na śmierć.
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: Pawel.M w So, 30 Maj 2020, 17:31:56
Straciłem bardzo dużo starych (lata 70., 80. i 90.) komiksów przez wichurę w sierpniu 2017 roku. Były w budynku gospodarczym, a ten mi wichura rozwaliła, m.in. zabrała ze sobą dach, a ulewa dołożyła. Co gorsza, straciłem też całe archiwum gazet, w których kiedyś pracowałem. Do tego trochę "skarbów" typu telewizor Lazuryt 102 z 1968 r. (lubię takie starocie). Tak to wyglądało po wichurze:

(https://3.bp.blogspot.com/-vgQMymzaM7A/WaHA7l3qemI/AAAAAAAABQc/oixVbw49lLkOSgzQnYhXUCx8W4TmKhQwwCLcBGAs/s1600/P1020112.JPG)
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: Gieferg w So, 30 Maj 2020, 18:16:10
Opchnąłem kiedyś połowę Semików (SUperman i X-Men) za jakieś grosze do antykwariatu, pełną kolekcję Transformers wymieniłem za karty do Doomtroopera, a potem również opchnąłem Thorgale jak za studenckich czasów nie miałem kasy na muzyczne CD, no ale większość z tego po latach uzupełniłem (w tym Thorgale i Transformers w nowych wydaniach z twardą okładką).

Kilku rzeczy z Semika co prawda brakuje, ale niczego za czym bym jakoś bardzo tęsknił, za to doszło sporo czego przed laty nie miałem. Bardziej mnie boli brak starych planszówek (np. "Obcy"), których się swego czasu pozbyłem.
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: death_bird w So, 30 Maj 2020, 20:20:18
Ja akurat nie chowam w zanadrzu żadnych traumatycznych historii - nie poniosłem jakichś znaczących strat. Z biegiem czasu "ubyło" mi trochę Semiców, ale nie są to jakieś porażające liczby. Do tego po kilka miękkich Thorgali czy Asterixów; pojedyncze albumy różnych wydawców, ale te udałoby się pewnie policzyć na palcach dwóch dłoni. "Strat" takich wynalazków jak "Alf", "Goliat" czy "Kaczor Donald" nawet bym nie liczył - przestały mnie interesować i tyle.
I tak teraz szczerze pisząc żywcem nie pamiętam co się z tym wszystkim stało. Czy ktoś nie oddał, czy ktoś dostał w prezencie, posiałem w czasie przeprowadzki a może zwyczajnie (jakkolwiek to nie zabrzmi) wyrzuciłem w okresie w którym uznałem, że skończyłem z komiksami.
W efekcie jeżeli jakoś intensywnie o tym nie myślę to specjalnie tych strat nie żałuję (może jedynie kilku semicowych Batmanów czy Punisherów z okolic 91-ego) - jakbym się uparł to wszystko jest do odrobienia via Alledrogo (i tak zresztą swego czasu zrobiłem choćby w przypadku "Hugo"). Ale biorąc pod uwagę, że do tej pory nie zebrało mi się na odzyskiwanie tych braków to widać serce po nich nie boli.
Rdzeń semicowej kolekcji mam do tej pory i to mi wystarczy.

P.S. Jeden z numerów Batmana (7/91) spotkał nietypowy los: będąc w potrzebie w trakcie wykonywania kolażu na plastyce w podstawówce uchlastałem Nietoperza z okładki.  ::) Ale skądinąd akurat ten numer mam do dzisiaj.  ;D
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: perek82 w So, 30 Maj 2020, 21:19:37
Po wyjeździe na studia rodzina postanowiła wynieść moje zbiory do piwnicy. Jednak nikomu nie chciało się zanieść do komórki, tylko zostawili w korytarzu na jakiejś stercie rupieci. Jak się dowiedziałem, to poszedłem poszukać. Rupiecie były.
To był czas, kiedy nie kupowałem komiksów. Czasem kumpel coś miał, to się czytało. Jakiejś tragedii wtedy nie odczułem, ale teraz miało by to wartość sentymentalną.
Zniknęły wtedy Semici (Spider od 8/91 do maximum carnage, trochę x-men wraz z X-cutioner's song, Mega Marvele - torment, infinity war, daredevil, weapon x, parę innych, trochę wydań specjalnych jak podwójne życie pająka, Batman vs Predator) no i różne polskie komiksy, których mi chyba najbardziej żal (jakieś westerny, bogowie z gwiazdozbioru - na to czekam, Kajtek i Koko, Kajko i Kokosz, mity greckie i trochę innych).
Czasami kupuję nowe wydania - Kajko i Kokosz mam komplet, Kajtek i Koko w kosmosie zbieram, Spidery kupuję w epicach - chcę zebrać mniej więcej ten okres co czytałem za młodu.
Niektóre już dla mnie nie do przejścia - Infinity war czy x-cutioner's song.
Tylko Kajtek i Koko Śladem białego wilka i pozostałe części kupiłem kiedyś wydanie kolorowe w Centrum Komiksu. Nie chcę czarnobiałej wersji.
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: arczi_ancymon w So, 30 Maj 2020, 22:45:18
Cóż, w temacie Semiców, to pewnego dnia sprzedałem na tzw giełdzie książkowej (Grzegórzki, Krakowianie wiedzą), kiedy to na początku lat dwutysięcznych (obstawiam okolice 2000-2001) stwierdziłem, że już nie interesują mnie komiksy. Kwota z tego co pamiętam była groszowa i kupiłem za ten hajs jakieś pierdoły ;) Trochę nawet mi było tego żal lata później, ale nie na tyle żeby kupić coś ponownie.

Dzisiaj traktuję to całkowicie neutralnie, bo nie były to ani dobre komiksy, ani też dobrze wydane (Semicowe cięcia i przekłady są już legendarne). Chyba nie mam w swojej obecnej kolekcji prawie żadnego tytułu, który wtedy miałem - oczywiście poza Lobo, Weapon X, Killing Joke i pierwszym tomem zbiorczym Spawna (pewnie o czymś jeszcze zapomniałem), który kupiłem kiedyś z sentymentu, ale nie mogłem nawet przebrnąć przez 100 stron. Także nostalgia nostalgią, ale... ;) Dziś oryginalnych wydań Semica mam ZERO i tak pewnie zostanie, jak coś to prędzej kupię w oryginale.
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: Adolf w Nd, 31 Maj 2020, 06:37:20
Zacznę temat od pochwalenia się - właśnie straciłem wszystkie komiksy. Może być kiedyś szansa że je odzyskam, choć na ten moment średnie są ku temu wiatry. Pocieszam się że to i tak były "resztki" z kolekcji po rozmaitych perturbacjach i sprzedażach, z czasów gdy musiałem opychać Semice za gruby pieniądz by opłacić czynsz.

Myślę, że nie ma na tym forum osoby, która by Ci nie współczuła. Bo jeśli szukasz współczucia to dostałeś go aż za dużo. Z mojej strony bardzo dużo, bo wiem jak Ci w życiu nie raz ciężko było. A strata komiksów, to coś co przeżyłem raz, 99 rok, rodzice wysłali mnie i siostrę na katolicki obóz, a po przyjeździe szafa, gdzie trzymałem swoje artefakty była opróżniona! Większość to były Kaczory Donaldy, ale parę Semików też by tam się znalazło. Płakałem szczególnie za albumem z naklejkami ze Spider-Manem. Cóż, tatuś stwierdził, że to pierdoły, a zamiast tego zaprenumerował dla swoich dzieci Miłujcie się.

Komiksy to materialne dobra, coś co w sumie nam jest niepotrzebne, ale zżywamy się z tym i jesteśmy szczęśliwi. Jednak bez tego można egzystować. I cieszę się, że to wiesz. Cieszę się, że jesteś silny i dajesz radę iść dalej. I w sumie żaden komiks Ci nie jest potrzebny by czuć się spełnionym. Za parę lat wspomnisz te chwile tylko po to by dowartościować się, że byłeś na dnie, a teraz tyle udało Ci się osiągnąć.
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: maxim1987 w Nd, 31 Maj 2020, 08:21:51
3 historie:
1. W okolicach 2012, czasy studenckie, potrzebowałem szybkiego zastrzyku gotówki. Sprzedałem wówczas najcenniejsze (moim zdaniem) pozycje z kolekcji, m.in.: Umowę z Bogiem, Incala, Sambre, Noce nieskończone czy 1 tom Fistaszków zebranych. Obiecałem sobie wówczas, że kiedyś, w lepszych czasach odkupie. Stan na dzis: większość odkupiłem :)
2. Pożyczyłem kumplowi 2 tom wydania zbiorczego Largo Winch. Kolega zmarł.
3. Przeprowadzałem się pewnie z kilkanaście razy. Komiksy trzymałem u siebie, u mamy, u siostry, u kumpla. Wcieło mi przez to kilka komiksów. Po prostu wyparowały.
BONUS. Mogłem za groszę kupić Kingdom Come. Ale w tamtym czasie wolalem wydac na piwo.
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: amsterdream w Nd, 31 Maj 2020, 12:02:18
Zacznę temat od pochwalenia się - właśnie straciłem wszystkie komiksy.

W jaki sposób?
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: ramirez82 w Nd, 31 Maj 2020, 12:16:31
Pożyczyłem kumplowi 2 tom wydania zbiorczego Largo Winch. Kolega zmarł.

Ten komiks jest trudno dostępny. Jesteś pewien, że kolega nie sfingował własnej śmierci, by go zatrzymać? ;)

Sorry za głupi żart nie na miejscu :(
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: Leyek w Nd, 31 Maj 2020, 12:36:57
Straciłem bardzo dużo starych (lata 70., 80. i 90.) komiksów przez wichurę w sierpniu 2017 roku.

Powinien być na forum podział na dwa guziki, w stylu.: "Fajny/cenny wpis" i "Podoba mi się treść". Bo tutaj wpis jest wartościowy, ale jego treść niezbyt mi przypada do gustu i wcisnięcie "Lubię to" może być dwojako odbierane :)
Tak samo jest np. ze zdjęciami w innych tematach. Rzeczy są w nie moim guście lub nie znam, ale warto docenić, że komuś się chciało fotki porobić i wrzucić.

A żeby nie było offtopu:
Kiedyś za w sumie niewielkie (patrząc na to dzisiaj) pieniądze na Allegro sprzedałem pełno Gigantów. Całe roczniki od samego początku. Nie chodziło nawet o zarobek, ale głównie, żeby zrobić miejsce na półce na książki. Teraz żałuję, bo byłyby zaraz dla dzieciaków jak znalazł. Podobnie Kaczory Donaldy - część pożyczyłem jakiemuś ziomkowi co przyjechał do ciotki z bloku na przeciwko na wakacje i szlajał się z nami po podwórku, reszta przy którymś sprzątaniu poszła na śmieci. Pokolorowałem też kiedyś część cz-b stron w Tytusie na Dzikim Zachodzie, muszę poszukać, bo gdzieś ten zeszyt powinien jeszcze być.
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: Kadet w Nd, 31 Maj 2020, 15:15:47
Sorry za głupi żart nie na miejscu :(

Zwasze można post usunąć...
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: ramirez82 w Nd, 31 Maj 2020, 15:20:07
Zwasze można post usunąć...

Jak najbardziej.

Ale to nie był dopisek po edycji. Mam głupkowate poczucie humoru, to od razu przeprosiłem, bo często ludzie takie rzeczy z śmiertelną powagą traktują.
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Nd, 31 Maj 2020, 15:50:37
Czy ten temat nie powinien zostać przeniesiony do "Nasze komiksowe kolekcje"?
Pasowałby tam bardziej niż w dziale zakupów.
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: maxim1987 w Nd, 31 Maj 2020, 17:34:45
Przypomniało mi sie jeszcze jak stracilem swoje komiksy z serii Donald i spółka. Trzymałem je w takim ni to kartonie, ni to pojemniku. Sprawiliśmy sobie nowego kota, który był trochę na bakier z kuwetą. Wysuszyć komiksy sie dało, ale ten zapach...
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: Castiglione w Pn, 01 Czerwiec 2020, 04:07:45
Hehe, aż tak nie miałem, ale kiedyś mądra siostra rozwiesiła sobie nieodwirowane pranie nad moim kartonem z książkami (przeprowadzka).

Akurat z komiksami nie miałem wielkich przygód, ale też dawniej bardziej zbierałem książki niż komiksy. Na pewno sprzedałem Spawna (miałem trzy wydania kolekcjonerskie od Mandry i resztę ich zeszytówek, ale chyba nie żałuję) i Kaznodzieję (teraz nadrabiam), poniszczyło mi się kilka pierwszych Kaczorów Donaldów i to raczej tyle.

Pamiętam, że miałem "Komisarza Żbika: Kim jest Biała Mewa?" Śledzia, ale co się z tym stało... Może też sprzedałem i nie pamiętam (widzę, że teraz na Allegro 50 zł minimum - ja kupiłem w kiosku za 5), ale jakoś brakuje mi go w stosie starych zeszytów Mandragory.


Bardziej żałuję nie skorzystania z niektórych promocji, jakie się pojawiały - na Allegro swego czasu wszystkie wydania kolekcjonerskie Mandragory i Essentiale jakiś sklep przez dłuższy czas wyprzedawał po pół ceny (większość to nie był jakiś super poziom, ale z sentymentu może coś bym uzupełnił, np. Lobo, czy tę podróbę "The Thing" Carpentera z Venomem), "Mroczna Wieża" Kinga latała wszędzie za grosze...
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: freshmaker w Pn, 01 Czerwiec 2020, 07:48:28
u mnie rodzice wywoływali wyrzutu sumienia - czytanie komiksy dla dzieci, wiadomo. więc kończąc zerówkę postanowiłem oddać wszystkie komiksy do biblioteki. miałem pierwsze wydania kajka i kokosza, tytusy w stanie near mint itd.

najbardziej żałuję pierwszej księgi tytusa (na nowo narysowanej) którą zebrałem ze świata młodych i dałem do introligatora. też poszła do biblioteki. po roku chciałem zabrać te komiksy ale już nic z nich nie zostało.
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: Gazza w Pn, 01 Czerwiec 2020, 09:18:18
Wielkich traum w tych obszarach na szczęście nie mam, ale żałowałem swego czasu (początek lat 90-tych) pozbycia się kolekcji Thorgali (ówczesny komplet Orbity). Pieniądze poszły na pierdoły i z tego tytułu było mi w pewnym momencie smutno. Oczywiście serię skompletowałem w kolejnych lepszych wydaniach więc było-minęło.

Drugim przełomem był fakt pożyczenia znajomemu (końcówka lat 90-tych) semikowego "Sądu nad Gotham" - komiks do mnie wrócił ale w rozsypce... Od tego czasu komiksów nikomu nie pożyczam! Trudno. Kolega krótko po oddaniu rozpadającego się komiksu sprowadził sobie z zagranicy edycję w hc, którą oczywiście nie omieszkał się przede mną pochwalić. Fajnie :(

Momentami żałowałem trochę pozbycia się praktycznie wszystkich kompletów Semica. Na szczęście tylko momentami. Najbardziej brakuje mi w kolekcji tych w których były opublikowane moje listy. Ale jeden już zdobyłem w stanie near mint. :) Za resztą nie tęsknię. No może za kilkoma jeszcze niewznowionymi wydaniami specjalnymi/mega marvelami.

@John - napisz proszę coś więcej o swojej stracie/historii kolekcji.
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: komiksowe_warianty w Pn, 01 Czerwiec 2020, 10:16:07
Zniszczyłem Semici, które kupowali mi rodzice. Robiłem z nich wycinanki. Wówczas nie miałem kolekcjonerskiej zajawki na komiksy. Nie żałuję. Zastanawiam się natomiast, czy nie opchnąć wszystkiego co mam, żeby w końcu odetchnąć i skupić się na czymś innym. Takie przemyślenia przyszły mi w czasie koronawirusowego lockdownu.
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: donT w Pn, 01 Czerwiec 2020, 14:06:32
Bardzo fajny, choc bolesny w lekturze temat.
 
Nie mam jakis szczegolnie traumatycznych przezyc odnosnie utraconych komiksow, choc wiadomo, ze mi tez pewne rzeczy ze zbiorow dziwnym trafem wyparowaly. Nic szczegolnego nigdy nie stracilem czy to reka rodzicow, rodzenstwa czy babci i dziadka. Pies tez nigdy niczego nie zjadl. Raz tylko, bedac juz na studiach, pozyczylem koledze pakiet Mega Marveli z czego - pala jedna, oddal wszystko oprocz tytulow z Ghost Riderem. Ten rysowany przez Texeire i 2099 to wlasciwie 2 Tm-Semicowe komiksy, ktore stracilem i czego szczerze do dzis zaluje. Wiem, ze sa na allegro i kiedys je bankowo odkupie.

Inna kwestia to komiksy, ktore SWIADOMIE sprzedalem w ostatnich latach. Wietrzenie poleczek to cos zdrowego i potrzebnego, wiec raz na jakis czas czego sie pozbede. Na ogol nie zaluje, ale niestety czasem cos sprzedam, a dopiero pozniej pomysle. W taki sposob stracilem zestaw oryginalnych zeszytow Elektra Saga oraz prawdziwa cegle - Creepy Presents: Richard Corben. Ten ostatni boli szczegolnie bo obecnie jest do dostania tylko na rynku wtornym za gruby sos. Obiecalem sobie nie popelnic wiecej takiego bledu i od teraz sprzedaje tylko rzeczy, co do ktorych jestem absolutnie w 100% pewien.
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: kubisz w Pn, 01 Czerwiec 2020, 21:59:57
Ponieważ to mój pierwszy post tutaj, to nieśmiało witam wszystkich forumowiczów.

U mnie historia, jakich tutaj wiele - jakaś tam kolekcja zebrana za peerelowego szczeniaka, potem sprzedana i rozdana. A najbardziej zużyte egzemplarze gdzieś przepadły, pewnie w koszu. Potem przez niemal 30 lat komiksy mnie nie interesowały zupełnie. Wszystko zmienili przeczytani trochę z przypadku "Strażnicy". I teraz od kilku miesięcy powoli sobie odbudowuję tamto "utracone" - na półce jest "Thorgal" (do "Klatki"), "Yans", "Funky Koval", "Ekspedycja", "Gucek i Roch" i kilka tomów "Kajka i Kokosza". Nie wszystko czyta się tak samo dobrze, jak za młodych lat, ale mimo wszystko taka podróż sentymentalna daje mnóstwo frajdy. Dlatego np. cieszy mnie bardzo zapowiedź wydania komiksów Z. Kasprzaka. No i to w sumie całkiem przyjemne uczucie, kiedy trafiając w sieci tu i ówdzie na okładki i fragmenty komiksów, zapala się żaróweczka opisana "O kurde, przecież ja miałem ten komiks 30 lat temu!", a potem trzeba zapisać to w rubryce "do odzyskania".

Co do pożyczania, o którym tutaj od czasu do czasu ktoś wspomina - kumpel zbierał Semiki i po kolei mi je pożyczał. A ja za każdym razem przed przeczytaniem oprawiałem je w okładki i prawie nie dotykałem przewracając kartki. Rodzice mnie nauczyli szacunku do cudzego i szacunku do książek.
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: gashu w Wt, 02 Czerwiec 2020, 08:19:42
Ja w drugiej połowie lat 90. pozbyłem się całej swojej ówczesnej kolekcji (Semiki, Disney'e, Orbita, Pegagus, Kajki, Tytusy i inne). Szedłem wtedy do liceum, a ponieważ zbiegło się to mniej-więcej ze schyłkowym okresem Semica (a na pewno z zamknięciem większości moich ulubionych serii), zupełnie straciłem zainteresowanie komiksami. Wiadomo, kto by zajmował się obrazkowymi historyjkami, kiedy jest się dorosłym :D, można uganiać się za dziewczynami i potajemnie pić alkohol i palić papierosy w parku :P.

Moja matka - lekarz-pediatra - wyniosła całą kolekcję do szpitala, celem zapewnienia rozrywki przebywającym tam dzieciakom.
W sumie więc dobrze się stało!

Jakieś 8 lat temu byłem także zmuszony spieniężyć sporą część kolekcji. Kupiliśmy wtedy z żoną dom, wykańczaliśmy go, a lada moment miała urodzić się nasza pierwsza córka. Kiedy w pewnym momencie zaczęło brakować nam kaski na farby, kleje, płytki łazienkowe i inne takie, część kolekcji wylądowała na Allegro. Życie :(.

Aktualnie staram się nie przywiązywać do posiadanych komiksów i regularnie wietrze półki, tak by ilość posiadanych pozycji była mniej-więcej stała. Komiksów do których nie zamierzam wracać, albo które nie mają dla mnie jakiejś wartości sentymentalnej pozbywam się bez bólu :).
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: xanar w Wt, 02 Czerwiec 2020, 08:40:39
A żona co musiała spieniężyć, żeby dołożyć się do farby itd.
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: ramirez82 w Wt, 02 Czerwiec 2020, 10:09:43
A żona co musiała spieniężyć, żeby dołożyć się do farby itd.

No przecież napisał - jego komiksy  ;)

Aktualnie staram się nie przywiązywać do posiadanych komiksów i regularnie wietrze półki, tak by ilość posiadanych pozycji była mniej-więcej stała. Komiksów do których nie zamierzam wracać, albo które nie mają dla mnie jakiejś wartości sentymentalnej pozbywam się bez bólu :).

Fajnie. Chciałbym się tego nauczyć. Oczywiście sprzedaje, ale albo za mało, albo za dużo kupuje, bo wciąż ich przybywa.

Moja matka - lekarz-pediatra - wyniosła całą kolekcję do szpitala, celem zapewnienia rozrywki przebywającym tam dzieciakom.
W sumie więc dobrze się stało!

Fakt, pozbywając się komiksów, przynajmniej wpadł ci na konto dobry uczynek!
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: gashu w Wt, 02 Czerwiec 2020, 11:23:33
A żona co musiała spieniężyć, żeby dołożyć się do farby itd.

No, ale przecież w małżeństwie wszystko jest wspólne. Kolekcja komiksów również :P ;).
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: xanar w Wt, 02 Czerwiec 2020, 11:32:04
Oczywiście, wszystkie twoje rzeczy są wspólne  :)
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: John w Wt, 02 Czerwiec 2020, 11:41:39
Weź już nie męcz chłopa, bo jeszcze się odpali przy obiedzie by wrócić do tematu sprzedaży jego komiksów 10 lat temu :P Panowie pytali co się stało że straciłem kolekcję - odpowiem szczerze, że nie mam siły nawet opowiadać, staram się zapomnieć. :'(
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: roble w Wt, 02 Czerwiec 2020, 11:46:42
Kurde, same stare ramole są na tym forum... ☺
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: ramirez82 w Wt, 02 Czerwiec 2020, 11:48:36
Kurde, same stare ramole są na tym forum... ☺

Na pewno jakiś młody ramol też się znajdzie 8)
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: gashu w Wt, 02 Czerwiec 2020, 11:57:45
W dodatku zdziecinniałe* ramole...

* czytające komiksy
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: Gazza w Wt, 02 Czerwiec 2020, 12:04:43
(...) Panowie pytali co się stało że straciłem kolekcję - odpowiem szczerze, że nie mam siły nawet opowiadać, staram się zapomnieć. :'(
Współczuję, ale jestem ciekaw jak to się stało... Swoją drogą - te dwa kartony zeszytów ze zdjęcia na pierwszej stronie to ta cała kolekcja? Pytam serio i bez podtekstów. Może komuś Twoje przykre doświadczenie oszczędzi problemów. Wygląda na zalanie. To jakieś archiwalne zbiory oryginalnych zeszytów czy semiców?
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: John w Wt, 02 Czerwiec 2020, 12:51:00
Nie, to zdjęcie z google, moja resztka kolekcji którą straciłem wyszłaby trochę większa niż ta na zdjęciu - zeszyty objęłyby 3/4 pudełka, do tego jeszcze stos tomów w twardej. Niestety nie spotkał mnie czynnik pogodowy/naturalny, a ludzki, wyjątkowo podły ludzki czynnik, do tego też prawny :) W większości to były semice, rzeczy pokrewne semicom (Mandragory itp), i troszkę amerykańskich zeszytów z wybiórczych serii które trzymałem sobie kolekcjonersko, twardookładkowce mieszane - głównie amerykańskie i kilka polskich twórców.
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Wt, 02 Czerwiec 2020, 13:03:21
Aaa... czyli to zdjęcie ze wstępu to jedynie symbol straty i żalu...
A my odebraliśmy to dosłownie. ::)
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: ramirez82 w Wt, 02 Czerwiec 2020, 13:21:57
Niestety nie spotkał mnie czynnik pogodowy/naturalny, a ludzki, wyjątkowo podły ludzki czynnik, do tego też prawny :)

Intrygujące.

Mógłbyś opowiedzieć swoją historię, by ustrzec nas przed podobnym nieszczęściem ;)

Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: gashu w Wt, 02 Czerwiec 2020, 14:01:45
Komornik zajął kolekcję komiksów na poczet niespłaconych długów sąsiada, który komiksy owe pożyczał?
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: Gazza w Wt, 02 Czerwiec 2020, 14:43:44
Jeśli przez "babę" to też pisz - zawsze to przestrogą będzie... ;)
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: komiksowe_warianty w Wt, 02 Czerwiec 2020, 15:45:21
Pamiętajcie, że żonę zawsze można zmienić. Tak mawia mój kolega.
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: ramirez82 w Wt, 02 Czerwiec 2020, 16:47:45
Pamiętajcie, że żonę zawsze można zmienić. Tak mawia mój kolega.

Tak, ale ten "wyjątkowo podły ludzki czynnik" może właśnie był efektem takiej zmiany? ;)
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: gashu w Cz, 04 Czerwiec 2020, 13:08:45
I nie dowiedzieliśmy się niczego.
To chyba jednak "zła kobieta była"...
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: ramirez82 w Cz, 04 Czerwiec 2020, 13:10:43
Niepotrzebnie rozdrapywaliśmy stare rany.
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: Gazza w Cz, 04 Czerwiec 2020, 14:03:05
Jeśli nawet tak to ja tylko chciałem zrozumieć problem utraty kolekcji. Nie wnikam w prywatne sprawy Johna.
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: krzychw75 w Wt, 28 Lipiec 2020, 19:44:47
U mnie też standardowo, kupka komiksów (kilkadziesiąt, w tym Thorgale z Orbity itd) wylądowała na śmietniku bo ktoś pomyślał, że już się nie przydadzą  :o.
Były to praktycznie tylko komiksy z PRLu, więc mocno a praktycznie w ogóle się nie przejąłem. I dopiero w 2015 postanowiłem wrócić do tego hobby - zaczęło się od pudełka z Tytusami dla syna, a później KiK i tak poszło....
Udało mi się skolekcjonować praktycznie wszystko co kiedyś miałem - na szczęście wydawnictwa lubią wracać i wznawiać te stare ramotki  ;).

Tak więc niczego nie żałuję, za wszystkie grzechy... ooops, to nie to forum  :)
Tytuł: Odp: Utracone Komiksy
Wiadomość wysłana przez: LordDisneyland w Śr, 29 Lipiec 2020, 01:11:46
Straszny temat, dopiero trafiłem na ten watek...bardzo współczuję wam wszystkim, o swoich może opowiem przy innej okazji..