U mnie też standardowo, kupka komiksów (kilkadziesiąt, w tym Thorgale z Orbity itd) wylądowała na śmietniku bo ktoś pomyślał, że już się nie przydadzą
.
Były to praktycznie tylko komiksy z PRLu, więc mocno a praktycznie w ogóle się nie przejąłem. I dopiero w 2015 postanowiłem wrócić do tego hobby - zaczęło się od pudełka z Tytusami dla syna, a później KiK i tak poszło....
Udało mi się skolekcjonować praktycznie wszystko co kiedyś miałem - na szczęście wydawnictwa lubią wracać i wznawiać te stare ramotki
.
Tak więc niczego nie żałuję, za wszystkie grzechy... ooops, to nie to forum