Człowiek cieszy się, że zobaczy swoje paczki, które przyszły podczas nieobecności, no ale cóż...
Zero wypełnienia. Już poszła reklamacja.
Ty to nazywasz uszkodzeniami???
Ostatnie dwa zakupy w tantis.pl to m.in. taki efekt:
Tylko, że u mnie wszystko zostało dopasowane do wielkości kartonu i żadnej strefy zgniotu nie zapewniono.
Reklamacja 5 pozycji spowodowała znów zareklamowanie 4 pozycji (tym razem luzy w paczce i latały jak im się podobało).
Ja to się zastanawiam, czy w mojej okolicy po prostu tak działają sortownie/kurierzy... Bo czy kurier czy PaczkaWRuchu, to niestety często coś... Choć ostatnio zaczyna być standardem, że sprzedawcy nawet wcale nie zabezpieczają zawartości przesyłki. (wiadomym, że koszty wypełniaczy, taśm, kartonów do pakowania, to już spory wydatek dla realizacji sporej wielkości wysyłki zamówień)
I coraz bardzie dorastam do tego, by ufać wyłącznie tym, na których (prawie) nigdy człowiek się zawiódł, czyli gildia.pl i bonito.pl. Bo 5 złotych oszczędności nie jest wart zabawy w ponowne pakowanie i odsyłanie zamówienia (nawet jeśli kurier sam przyjedzie po paczkę).