Dostałem niedawno paczkę z TK z dużym zamówieniem co składałem w około połowie lutego.
Było tam 29 pozycji. Nie rozdzielają zamówień na kilka wysyłek gdy się poprosi, więc wysłali w jednej o rozmiarze B i wadze 23kg (blisko teoretycznego limitu Inpost 25kg)
Oczywiście środek nie był nijak zabezpieczony poza jakimś jednym świstkiem papiero-tektury, a widać było, że w Inpoście stawiali paczkę raz poziomo, raz pionowo.
W efekcie 7 pozycji z jednej strony miały ubite rogi (aż dziw że tylko tyle).
Zareklamowałem, razem też z 2 innymi pozycjami z innych zamówień.
Właśnie odebrałem paczkę z wymienionymi egzemplarzami.
Każda pozycja była z osobna owinięta folią bąbelkową, na grubo, i czasami na 2 razy - wzdłuż i wszerz, i sklejona taśmą.
Do tego dookoła wszędzie sporo folii bąbelkowej jako wypełniacz a od dołu i od góry zrobili "materac" z dodatkowych kilku warstw folii bąbelkowej na innym "materacu" z wielu warstw tej ich "tektury bąbelkowej"
Puryści mogą powiedzieć, że krawędzie wewnątrz paczki nie były zabezpieczone dodatkowymi warstwami kartonu, ale trzeba powiedzieć, że oni mają bardzo grube kartony (grubsze/mocniejsze niż Gildia), a ze względu na te "materace" komiksy nie miały styczności z narożnikami paczki więc nie byłoby pewnie problemu nawet jakby ktoś ubił narożnik paczki.
Dodam do tego, że połowa reklamowanych komiksów to były pozycje Timofa.
Osoba obsługująca reklamację chyba własnoręcznie wybierała perfekt sztuki z magazynu, bo wszystkie wyglądają jak z fabryki. Nawet jakieś starsze są jak igła bez nawet przybrudzeń.
Być może mieli mnie dosyć bo ostatnio dosyć sporo zdarzyło mi się reklamować u nich, bo nie sądzę żeby była to ich standardowa praktyka i stawiam że to raczej na pokaz.
Podsumowując: Dostałem od TK paczkę lepiej zabezpieczoną niż w Gildii
(Nie ujmując nic pakowaniu Gildii)