W Muzeum Komunikacji wystawa Uderzo rozrzucona jest na 3 poziomach.
Najbardziej muzealna jest sala na dole, gdzie w skrócie pokazano początki twórczości oraz odtwarzany jest film (po angielsku), który skupia się wokół francuskich ekranizacji, ale porusza też wątek praw autorskich, o które walczył z wydawcą.




Kolejne miejsca to kolejne komiksy, w większości oryginalne plansze i szkice, ale też pojedyncze wydruki w kolorze, z patentem z rodem z "Misia" - dzięki komiksom umieszczonym przy ścianach można porównać jak te same plansze wyszły w komiksie.
















Tu ciekawostka - niemiecki album o energii atomowej, oczywiście pirat jak się patrzy.

W sklepiku dodatkowo jeszcze do zakupu polecają się kubki z motywami z komiksu.

Cała wystawa - poza salą o początkach kariery Uderzo jest wciśnięta na siłę na boczne ściany obok stałych ekspozycji na poszczególnych poziomach i można by powiedzieć, że szału nie ma - ale po tym przejściu przez wszystkie etapu twórczości, aż się chce żeby wszytko, co było tam zaprezentowane, było u nas wydane. Zwłaszcza plansze lotnicze z Tanguy et Laverdure dają po gałach.
Katalogu nie widziałem, jest ulotkach w 3 językach, którą też można pobrać ze strony muzeum, korzystając choćby z linka od Adolfa powyżej.
Jeśli jest się w Berlinie - to trzeba skierować tam swoje kroki (całe 8 euro za wstęp do całego muzeum), nie wie, czy specjalnie bym się telepał tylko na tę wystawę, ale jeśli ma się niedaleko - to warto. Bardzo warto.
No i okazuje się, że te kubki ze sklepiku można kupić również on-line na stronie producenta z Niemiec, tyle że przesyłka to aż 19.90 ojro, a i nie wszystkie wzory są jeszcze dostępne. Tak więc najlepiej zrobić zbiorowe zamówienie. I to szybko.
https://www.koenitz.com/en/series/asterixJa już dzisiaj wypiję z tego herbatkę z imbirem.