O, fajny wątek!
Poniżej wrzucam fotki ze swoich dwóch ostatnich wyjazdów zagranicznych. Pierwsza porcja sprzed roku pochodzi z Pragi (sklepy
Comics Point, byłem tam w takich dwóch) - oczywiście większość zdjęć dotyczy Batmana, bo to komiksami z nim głównie jestem zainteresowany:
Z tego co widziałem Czesi dostają prawie te same tytuły, co my, tylko zawsze trochę inaczej. U nich miękkie okładki nie mają mniejszego formatu i skrzydełek; jak u nas coś wychodzi na twardo, to u nich na miękko; jak u nas coś wychodzi na twardo, to u nich na twardo z obwolutą, itp. DC ma tam co najmniej dwóch wydawców (BBartKomiks i CREW). Z tego co przejrzałem wydaje mi się, że ich rynek komiksowy jest młodszy, czyt. "w tyle" za naszym, ale prężnie się rozwija. No i mają jedną, ogromną przewagę nad komiksami wydawanymi u nas przez Egmont i Muchę - druk. Zawsze biorę swoje komiksy do dokładnie umytych i suchych rąk, ale dotknięcie palcem na kolorowych, a szczególnie czarnych obszarach strony, prawie zawsze kończy się "śladem". Otwierałem dla porównania te czeskie komiksy, np. 4 tomy Gotham Central - mogłem sobie obślinić palca, albo przejechać po tłustym czole, a później docisnąć go i przesunąć po całej kartce jak tylko najmocniej mogłem - nic. Zero! Po prostu nie ma opcji, aby zostawić jakieś odciski palców. Nie ma potrzeby czytania z super uwagą, lub w białych rękawiczkach
Czemu nasi wydawcy nie mogą korzystać z takich drukarni?
Partia poniżej pochodzi z ubiegłego tygodnia ze stacji Garibaldi w Neapolu (zupełnie wyleciała mi z głowy nazwa sklepu, ale było to coś w rodzaju naszego empiku, z tym że tam połowa piętra to były komiksy: ze 4 regały z mangą, 4 z komiksem amerykańskim i europejskim + jeszcze stolik z wystawką):
Jak widać na powyższych zdjęciach, Włosi nie tylko "bazują na" wydaniach Absolute, jak u nas. Oni po prostu tak to wydają! Powiększone formaty i wielkie, sztywne obwoluty, w których znajdują się komiksy. W przeciwieństwie do Egmontu, Panini nie wydaje wszystkiego na kredzie, te duże czarne komiksy skupiające się na Harley, Catwoman i JL (był jeszcze Aquaman) są na offsecie (i super, bo w środku są historie sprzed lat, które lepiej wyglądają na takim papierze). W sprzedaży są też pakiety całych serii w specjalnych futerałach (na zdjęciu Winter Soldier, ale był też ze Spider-Manem i
Watchmen: Początki).
U nas Egmont niestety nie zdecydował się (póki co) na wydanie Batmana: runu Douga Moencha i Kelleya Jonesa. U Włochów jak widać się udało. To samo z
The Riddler: Year One - udanym prologiem do filmu Matta Reevesa, którego liczyłem, że Egmont wyda w linii DC Black Label - a tu póki co lipka i nie widać szans, aby się to zmieniło
(Egmont raczej wydaje komiksy adaptujące, lub sąsiadujące z grami, filmy i ich adaptacje olewa).
No i zwróćcie uwagę na jedną rzecz - u Włochów w tym samym czasie dostępne są komiksy w różnych wydaniach, np.
Batman: Year One ma wersję kieszonkową (mniejszy format i offsetowy papier), podstawową (klasyczny format i sztywna oprawa), ekskluzywną (
Year One +
Year Two + jeszcze kilka historii o początkach Batmana, patrz. zdj. 1) oraz wersję "Absolute" taką samą, jaką mają Amerykanie. Nie wiem czy jeszcze nie było wydania z kolekcji kioskowej
The Legend of Batman (widziałem tylko najnowszy numer z Catwoman). No i ciekawe czy tam ludzie się z tego cieszą/ czy są zadowoleni, czy może tak jak u nas znajdują się pewne indywidua, które marudzą na "duble", "półduble" i inne idiotyczne nazwy, które sobie wymyślają..?
Jak dla mnie super sprawa, zazdroszczę im tak bogatej oferty.
Ten post trochę wyszedł jak wielka jazda po Egmoncie i innych polskich wydawcach, ale nic z tych rzeczy. Uważam, że Egmont robi świetną robotę, jestem zadowolony z rodzimego rynku komiksowego, naszej oferty i ciągłego rozwoju. Po prostu, czasami chciałoby się jeszcze trochę lepiej