Idą ceny w górę i tyle, handel komiksami nie idzie w dziesiątki tysięcy egzemplarzy i nie przynosi takich dochodów aby księgarniom się chciało użerać z panami typu "tragedia dziewięć zamówiłem, siedem do zwrotu, ale ja ich nauczę". Nikt się niczego uczył nie będzie, odbiją sobie na klientach.
"No i panie, kto za to płaci? Pan płaci, pani płaci, my płacimy. To są nasze pieniądze proszę pana."