Też mi się nie wydaje, żeby to można było nazywać oszczędzaniem. Zdaje się każdy kto kupuje komiksy i cokolwiek innego, kupuje je za pewną ustaloną inaczej dla każdego kwotę. Czy jakby nie było żadnych zniżek ten przykładowy świadomy kolekcjoner kupił by dokładnie te same tytuły co z 40% rabatem? Nie wydaje mi się, ja bym tak napewno nie zrobił. Im większa promocja, tym więcej tytułów można kupić i tyle.