Przecież nikt nie nakazuje sklepom organizowania promocji, dawania darmowej dostawy itp. Można być Empikiem, nie dawać zniżek, pakować w kopertę i działać, nie widzę problemu jak przedsiębiorcy chcą niech sobie tak działają, kto im broni. Nazywanie kogoś cebulakiem bo zawiera umowę ze sklepem na warunkach przez sklep podyktowanych (cena, dostępne formy dostawy - przecież o tym decyduje właśnie sklep) to nieporozumienie.
Nie rozumiem za to jak ktoś kupuje w sklepie bo najtaniej, później buja się z reklamacjami i później powtarza to jeszcze kilka razy. Cebulactwem tego nie nazwę bo każdy robi jak chce, nie dla każdego widocznie jego czas jest cenny. Tutaj akurat fajnie, że działąją jakieś systemy oceny jakości, tak jak na ceneo, allegro itp.
Najgorsze akurat w handlu książkami, komiksami jest to, że nie jest regulowany handel książkami używanymi (przynajmniej ja nie dobrnąłem do takich regulacji). Ktoś sobie może kupić książkę/komiks, przeczytać i odesłać w ramach rezygnacji z umowy. To jest dla mnie cebulactwo i wierzę, że takich ludzi znajdzie się na pęczki. Z chęcią powystawiałbym kilka komiksów, które nie przypadły mi do gustu ale tego nie robię właśnie w obawie przed ciąganiem się później z takimi cwaniakami. Zresztą to samo tyczy się nowych książek, nie zafoliowanych.