Ja dziś też odebrałem paczkę z Livro. W sumie 8 komiksów (Egmonty kwietniowe i Fear Agent). Zapakowane istotnie w jeden prosty karton i folię bąbelkową. Ale nie to jest clue programu - pośród zamówień był Sherlock Holmes, czyli format większy niż pozostałe pozycje. No i większy niż karton, do którego zapakowali kochani pakowacze z Livro. A jak to zrobili? Otóż WYGIĘLI nieszczęsnego Sherlocka tak, aby wszedł... i na nim położyli całą resztę. Normalnie ręce opadają. Na szczęście poza Sherlockiem wszystko doszło w stanie bdb, co zakrawa na cud. Sherlock prostuje się pod ciężarami, powinien finalnie wyglądać w miarę ok, nie zdążył się zbytnio odkształcić.