Nie przejmujcie się Panowie. Jest nas wielu.

Ja zacząłem kupować na bieżąco, mimo że kupka wstydu nie malała, wręcz rosła (!), gdy komiksy, których zakup odkładałem na bliżej nieokreśloną przyszłość, znikały na zawsze lub na bardzo długi czas ze sklepowych półek. Chcąc mieć pewność, że już nic, co pragnę widzieć w swych zbiorach, nie zostanie wykupione, biorę na premierę.