O ile komiksy z lat 80 bardzo dobrze się czyta (z 70 chyba też), o tyle wcześniejsze to juŻ chyba tylko dla kolekcjonerów. Moją opinię mogę tylko oprzeć na WKKDC, gdzie mamy klasyki na koniec każdego tomu, i w większości przypadku są to zapychacze, przedstawione w ramach ciekawostki (historii komiksu).
Uwielbiam komiksy z dużą ilością tekstu (bo uwielbiam czytać książki). Dziś czasem mam wrażenie, że artyści bazują jedynie na obrazkach, uzupełnionych półsłówkami (1-2 krótkimi zdaniami) przez co za szybko przyjemność, jaką niewątpliwie jest czytanie, się kończy.