Aktualnie jest zdecydowanie drożej niż było przed "rewolucją" jak były superceny, w moim przypadku jestem w stanie kupić omnibusy pięć-dych taniej albo i więcej z wysyłką, jak się doliczy Multiversalne koszty z transport to jeszcze taniej.
Teraz jest np. wyprzedaż omnibusów i za takiego "HULK WORLD WAR HULK OMNIBUS" wyszło mi 266,6 z transportem, w Multiversum cena 387,50 + do tego wysyłka. (i do tego dostanę go fabrycznie zapakowanego).
Ja chciałem zamawiać u nie go w tym PPeSie tylko omnibus w wariancie okładkowym - nie da się. Wyobrażacie sobie, że macie działalność gospodarczą, przychodzi do was klient, chce zostawić u was swoje pieniądze a wy mu mówicie, że nie, bo nie
"Zrzucam to wszystko na karb deficytu ogolnie pojetych zdolnosci spolecznych" myślę, że problem jest dużo głębszy.
Co do cen to nigdy w MVM nie bylo jakos super tanio czy nawet tanio. No bo co z tego, ze przelicznik 2.5 skoro poza Polska mozna kupic komiks ponizej polowy ceny okladkowej. Przy Omnibusach powyzej 100 $, to te wszystkie slogany mozna o kant d rozbic. Owszem, zdarzaly sie okazje na MVM, ale trzeba bylo sie nakopac w tym oceanie komiksow. Ponadto jakies ad hoc promocje/Supercena/oferta expo - tylko wlasciwie wtedy warto bylo sie skusic. W "regularnej" ofercie chyba niczego od MVM nie mam, moze jakies pojedynczaki kupione w chwili slabosci albo odczuciu wszechmocy po odebraniu wyplaty.
Od zawsze porownuje ceny egzemplarza, ktory mam zamiar kupic. Amazony (us/uk/de), Ebay, dyskonty w US (mam rodzine, ktora mi sprowadza moja makulature), sklepy online w PL, czasem nawet cos na Alledrogo i Olx zdarzalo sie upolowac.
Niestety, poza cena dochodzi logistyka i to czy, jak ktos to wczesniej celnie ujal, dany egzemplarz z "new" nie zmieni stanu na "used-acceptable" w trasie. Cena przesylki tez staje sie coraz czesciej hamulcowym.
Z MVM na moje polki trafily dziesiatki komiksow przez ostatnie 3 lata, ale jak wyzej bylo wspomniane - prawie nigdy z regularnej oferty cenowej. Dlatego tez nie ekscytuje sie tymi "rewolucjami" i tym, ze wykonano na nich cicha eutanazje. Dla mnie to norma, ze ceny skacza i to, co kiedys bylo wystawione za przelicznik 2.3 i mniej, dzisiaj jest powyzej 3.1. Wiem, ze jest czas siania i jest czas zbierania. Licze na to, ze w tym roku jeszcze beda dwie/trzy okazje do duzych zakupow w atrakcyjnej cenie. W miedzyczasie sciagam od nich tylko jesli jest cos taniej, albo udaje sie do konkurencji.
Nie winie MVM za te praktyki, imo maja do tego prawo. Styl komunikacji jest chwilami zalosny, ale ja chce po prostu miec na polce te lsniace grzbiety przy jak najmniejszym koszcie. Dopoki MVM wysyla mi to, co zamowione w zaakceptowanej przeze mnie cenie - przymykam oczy na ten styl prowadzenia biznesu.
Staram sie dostrzegac pozytywy. Rafal jest swoim najwiekszym wrogiem, jak ktos wczesniej celnie zauwazyl, a ja mu zycze mimo wszystko jak najlepiej. Konkurencja na rynku jest dla nas, jako klientow, czyms z czego nalezy sie cieszyc.