Uwielbiam takie tematy, bo działam w branży w której obserwuję mnóstwo firm i ich strategii rozwoju. Mimo iż nie mam wykształcenia w tym kierunku, to sama możliwość obserwacji daje mi dużo do myślenia w moim biznesie.
Do pełnego obrazu MVM brakuje tylko uściślenia, że to wcale nie jest dumping cenowy. Właściciel cały czas porównuje się do AC, ale tak naprawdę jego właściwą konkurencją są sklepy z całej Europy, albo nawet świata. I tak w porównaniu do ebay, Amazon czy InStockTades jego ceny wydań HC, TP, OMNIBUS nie są wcale takie niskie jak twierdzi. Nadal kupując w IST czy DCBS (zwłaszcza ich pakiety ALL MARVEL, ALL DC) można uciułać całkiem konkretną marżę. Niestety tę marżę konsumuje wysyłka, która odczuwalna jest mniej wraz ze wzrostem ilości. Zapewne mierzy w zamawianie własnego kontenera, a nie współdzielenia. I faktycznie tutaj potrzebne jest osiągnięcie masy krytycznej zarówno przy negocjowaniu cen, jak i kosztu wysyłki. Tę masę można osiągnąć w krótkim czasie odpowiednim marketingiem, co w tej chwili się nie sprawdza, mówiąc językiem niedopowiedzeń.
Z kolei zeszyty mogą się okazać strzałem w 10, bo AC sprzedaje praktycznie po okładkowych. A tego nie robi żaden sklep, nawet nowojorskie drogie jak cholera Midtown Comics.
Jako uczestnik rynku chciałbym zwiększenia konkurencji, bo dzięki silnym dwóm sklepom będziemy mieć jeszcze lepsze ceny, co doprowadzi do organicznego rozwoju całego rynku. Trzymam kciuki za obie firmy, wspieranie MVM jest trochę wbrew ego, ale jednak zgodne z rozsądkiem każdego komiksiarza.