Autor Wątek: Handlowanie komiksami - dyskusja  (Przeczytany 7739 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Antari

Odp: Handlowanie komiksami - dyskusja
« Odpowiedź #30 dnia: Pt, 21 Marzec 2025, 12:06:59 »
Jako że zajmuję się tym zawodowo uspokajam. Żeby cokolwiek się „zadziało” trzeba uzyskać dochód na transakcji, czyli sprzedać komiks na portalu za cenę wyższą niż cena zakupu, co więcej trzeba to robić systematycznie i w dużej skali.

Zapewniam was, US nie będzie ścigał ludzików, którzy sprzedają na portalu swoje przeczytane zasoby i może w skali roku wychodzą na plus rzędu 200 PLN.

200 PLN w skali roku? To chyba żart. 200 PLN to można wyjść na sztuce komiksu, którego nakład się wyprzedał albo wydawca nie zamierza wznawiać z jakiegoś powodu. Kto normalny wystawi poniżej ceny zakupu (np. kupił po 100), gdy cena rynkowa (teraz lata po 300) jest znacznie większa? Ma wystawić po 50 PLN dla zasady, żeby US miał cacy?

W przypadku normalnych, zdrowych kolekcjonerów, nienastawionych na zarobek tylko wyprzedawanie zalegających eksponatów z kolekcji, zarobek rzędu od kilku do kilkunastu tysięcy PLN rocznie jest zupełnie normalny. I nie ma to przesłanek prowadzenia działalności, ani nic z tych rzeczy.

Niestety ale ustawodawca kolejny raz poległ, wrzucając wszystkich do jednego worka, podczas gdy powinno istnieć wykluczenie właśnie z uwagi na udokumentowane kolekcjonerstwo. Bo tego hobby nie da się robić bez regularnego sprzedawania eksponatów z kolekcji. W pewnym momencie skala np. przekracza możliwości przestrzenne lokalu i musisz zacząć upłynniać część swojej kolekcji. Dlaczego masz być zmuszony do zakładania działalności z tego powodu lub płacenia podatku?
« Ostatnia zmiana: Pt, 21 Marzec 2025, 12:13:54 wysłana przez Antari »

Offline Dacu

Odp: Handlowanie komiksami - dyskusja
« Odpowiedź #31 dnia: Pt, 21 Marzec 2025, 12:14:19 »
200 PLN w skali roku? To chyba żart. 200 PLN to można wyjść na sztuce komiksu, którego nakład się wyprzedał albo wydawca nie zamierza wznawiać z jakiegoś powodu. Kto normalny wystawi poniżej ceny zakupu (np. kupił po 100), gdy cena rynkowa (teraz lata po 300) jest znacznie większa? Ma wystawić po 50 PLN dla zasady, żeby US miał cacy?

W przypadku normalnych, zdrowych kolekcjonerów, nienastawionych na zarobek tylko wyprzedawanie zalegających eksponatów z kolekcji, zarobek rzędu od kilku do kilkunastu tysięcy PLN rocznie jest zupełnie normalny. I nie ma to przesłanek prowadzenia działalności, ani nic z tych rzeczy.
Nie odróżniasz przychodu od dochodu.

US interesują osoby które ZARABIAJĄ na sprzedaży komiksów na portalu aukcyjnym, czyli sprzedają te drożej niż kupiły. Ile jest takich osób? Ile jest pozycji typu Broń X, na której można zarobić sprzedając folię?

Zdrowy, nienastawiony na zarobek kolekcjoner który sprzedaje to co przeczytał/zalega mu na półce w najlepszym przypadku wyjdzie na 0, czyli nie wskoczy na radar US.

Offline xanar

Odp: Handlowanie komiksami - dyskusja
« Odpowiedź #32 dnia: Pt, 21 Marzec 2025, 12:17:39 »
Jako że zajmuję się tym zawodowo uspokajam.

Mamy tu wtykę bestii, uważajcie co piszecie :)

Nie odróżniasz przychodu od dochodu.

US interesują osoby które ZARABIAJĄ na sprzedaży komiksów na portalu aukcyjnym, czyli sprzedają te drożej niż kupiły. Ile jest takich osób? Ile jest pozycji typu Broń X, na której można zarobić sprzedając folię?

Zdrowy, nienastawiony na zarobek kolekcjoner który sprzedaje to co przeczytał/zalega mu na półce w najlepszym przypadku wyjdzie na 0, czyli nie wskoczy na radar US.


Jeszcze masz egzemplarze np. po angielsku, które chodzą po okładkowej, 2x okładkowej, czy nawet 3x okładkowej.
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline Dacu

Odp: Handlowanie komiksami - dyskusja
« Odpowiedź #33 dnia: Pt, 21 Marzec 2025, 12:23:19 »
Mamy tu wtykę bestii, uważajcie co piszecie :)

Jeszcze masz egzemplarze np. po angielsku, które chodzą po okładkowej, 2x okładkowej, czy nawet 3x okładkowej.
Ja jestem z drugiej strony barykady ;)

Jasne że są perełki na, których można zarobić, ale to jest dowód anegdotyczny, o ile ktoś nie skupuje całych kolekcji, potem trzyma je w folii 5 lat do wyczerpania nakładu, a potem rzuca na rynek to nie zarabia na komiksach.

Podatek płaci się od dochodu czyli przychodu pomniejszonego o koszt zakupu kiedy przychod > koszt.

Offline Antari

Odp: Handlowanie komiksami - dyskusja
« Odpowiedź #34 dnia: Pt, 21 Marzec 2025, 12:27:35 »
Nie odróżniasz przychodu od dochodu.

US interesują osoby które ZARABIAJĄ na sprzedaży komiksów na portalu aukcyjnym, czyli sprzedają te drożej niż kupiły. Ile jest takich osób? Ile jest pozycji typu Broń X, na której można zarobić sprzedając folię?

Zdrowy, nienastawiony na zarobek kolekcjoner który sprzedaje to co przeczytał/zalega mu na półce w najlepszym przypadku wyjdzie na 0, czyli nie wskoczy na radar US.


Polecam jeszcze raz przeczytać mojego posta. Tym razem całość, a nie tylko 1 zdanie. Dochód 200 zł rocznie to abstrakcja, chyba że kupujesz 2-3 komiksy raz na pół roku. W przypadku osób, które kupują kilkanaście pozycji MIESIĘCZNIE i kilkanaście pozycji w wydaniach zagranicznych MIESIĘCZNIE, robi się pokaźna ilość egzemplarzy. I teraz przelicz to na staż od kilku do kilkunastu lat.

Przykład z Bronią X akurat jest z d*upy całkowicie, bo sprawa rozegrała się bardzo szybko i równie szybko ludzie chcieli na tym zarobić, co jak najbardziej podpada pod skalperstwo i jestem w stanie zrozumieć, że US mógłby się o to dowalić. Z tym nie ma co dyskutować. 

Ale wystarczy że rzucę okiem na moją półkę, gdzie mam polskie czy zagraniczne wydania z 5-6 lat wstecz. Czasami starsze. Bez problemu mógłbym znaleźć tam pozycje które w cenach rynkowych chodzą drożej lub nawet dużo drożej. Zwłaszcza, że kupowałem zazwyczaj z rabatem od okładkowej -40% (jak chyba każdy).

To o czym piszesz to jakaś absolutna abstrakcja.

Dla pewności rozpiszę ci to prościutko:

Komiks 1 za 100 zł okładkowo. Zapłaciłem 60 zł za niego.

Komiks 1 sprzedaję po 6 latach za 300 zł, bo nakład się wyprzedał a ludzie chcą kupić jedyneczkę.

Ile wynosi dochód?
« Ostatnia zmiana: Pt, 21 Marzec 2025, 12:31:56 wysłana przez Antari »

Offline Antari

Odp: Handlowanie komiksami - dyskusja
« Odpowiedź #35 dnia: Pt, 21 Marzec 2025, 12:35:56 »
Mamy tu wtykę bestii, uważajcie co piszecie :)

No jak taki mental panuje w urzędach jak u tego jegomościa, to nie ma co się dziwić. Osoby nie mają bladego pojęcia o realiach tego hobby. Może faktycznie powinni wykupić jakieś konsultacje z osobami, które siedzą w tym hobby od przynajmniej kilkunastu lat i w oparciu o to ustanawiać jakieś procedury/przepisy.

Offline Dacu

Odp: Handlowanie komiksami - dyskusja
« Odpowiedź #36 dnia: Pt, 21 Marzec 2025, 12:40:35 »
Polecam jeszcze raz przeczytać mojego posta. Tym razem całość, a nie tylko 1 zdanie. Dochód 200 zł rocznie to abstrakcja, chyba że kupujesz 2-3 komiksy raz na pół roku. W przypadku osób, które kupują kilkanaście pozycji MIESIĘCZNIE i kilkanaście pozycji w wydaniach zagranicznych MIESIĘCZNIE, robi się pokaźna ilość egzemplarzy. I teraz przelicz to na staż od kilku do kilkunastu lat.

Przykład z Bronią X akurat jest z d*upy całkowicie, bo sprawa rozegrała się bardzo szybko i równie szybko ludzie chcieli na tym zarobić, co jak najbardziej podpada pod skalperstwo i jestem w stanie zrozumieć, że US mógłby się o to dowalić. Z tym nie ma co dyskutować. 

Ale wystarczy że rzucę okiem na moją półkę, gdzie mam polskie czy zagraniczne wydania z 5-6 lat wstecz. Czasami starsze. Bez problemu mógłbym znaleźć tam pozycje które w cenach rynkowych chodzą drożej lub nawet dużo drożej. Zwłaszcza, że kupowałem zazwyczaj z rabatem od okładkowej -40% (jak chyba każdy).

To o czym piszesz to jakaś absolutna abstrakcja.

Dla pewności rozpiszę ci to prościutko:

Komiks 1 za 100 zł okładkowo. Zapłaciłem 60 zł za niego.

Komiks 1 sprzedaję po 6 latach za 300 zł, bo nakład się wyprzedał a ludzie chcą kupić jedyneczkę.

Ile wynosi dochód?
Rozumiem że codziennie sprzedajesz za 300 PLN swoje cenne komiksy kupione 6 lat temu za 60 PLN? I ile masz takich komiksów 10?

To teraz policz sobie jaki jest na tym podatek w skali roku.

Tylko jest mały szkopuł, sprzedaż ruchomości posiadanych ponad 6 miesięcy jest zwolniona z podatku, ale to trzeba wiedzieć o czym się mówi.

Dowód anegdotyczny.

Offline pMk_91

Odp: Handlowanie komiksami - dyskusja
« Odpowiedź #37 dnia: Pt, 21 Marzec 2025, 12:40:48 »
No jak taki mental panuje w urzędach jak u tego jegomościa, to nie ma co się dziwić. Osoby nie mają bladego pojęcia o realiach tego hobby. Może faktycznie powinni wykupić jakieś konsultacje z osobami, które siedzą w tym hobby od przynajmniej kilkunastu lat i w oparciu o to ustanawiać jakieś procedury/przepisy.

Wrzuć na luz trochę, bo zaczynasz być już za bardzo agresywny. Przecież Dacu ma rację, wiadomo, że są różne przykłady i niech bedzie, że Ty sprzedajesz zawsze z zyskiem i zarabiasz na komiksach, ale np. ja jak sprzedawałem komiksy które kupiłem, przeczytałem i nie podeszły mi albo po prostu chciałem mieć kase na coś innego np. na gry, bo aktualnie chciałem pograć, to kupowałem z rabatem 40%, a sprzedawałem na rabacie 50%, więc zysk z tego żaden i też myśle, że jednak u zdecydowanej większości tak to będzie wyglądać, patrząc na grupy na FB i ogłoszenia na OLX.

Offline Dacu

Odp: Handlowanie komiksami - dyskusja
« Odpowiedź #38 dnia: Pt, 21 Marzec 2025, 12:41:35 »
No jak taki mental panuje w urzędach jak u tego jegomościa, to nie ma co się dziwić. Osoby nie mają bladego pojęcia o realiach tego hobby. Może faktycznie powinni wykupić jakieś konsultacje z osobami, które siedzą w tym hobby od przynajmniej kilkunastu lat i w oparciu o to ustanawiać jakieś procedury/przepisy.
Sprawdź sobie co znaczy „po drugiej stronie barykady” jegomościu.

Ty nie masz natomiast bladego pojęcia o przepisach podatkowych.

Offline pMk_91

Odp: Handlowanie komiksami - dyskusja
« Odpowiedź #39 dnia: Pt, 21 Marzec 2025, 12:45:14 »
No jak taki mental panuje w urzędach jak u tego jegomościa, to nie ma co się dziwić. Osoby nie mają bladego pojęcia o realiach tego hobby. Może faktycznie powinni wykupić jakieś konsultacje z osobami, które siedzą w tym hobby od przynajmniej kilkunastu lat i w oparciu o to ustanawiać jakieś procedury/przepisy.
Kolega wszedł, żeby uspokoić takich beznadziejnych sprzedawców mojego pokroju i fajnie, dziękuję za to, a Ty się tak zesrałeś, bo Ty wielki biznesmen zarabiasz na komiksach które kupiłeś 6 lat temu. Boże jacy ludzie potrafią być na swoim punkcie wrażliwi.

Offline Dacu

Odp: Handlowanie komiksami - dyskusja
« Odpowiedź #40 dnia: Pt, 21 Marzec 2025, 12:54:07 »
Kolega wszedł, żeby uspokoić takich beznadziejnych sprzedawców mojego pokroju i fajnie, dziękuję za to, a Ty się tak zesrałeś, bo Ty wielki biznesmen zarabiasz na komiksach które kupiłeś 6 lat temu. Boże jacy ludzie potrafią być na swoim punkcie wrażliwi.
Bo te przepisy - jakkolwiek głupie - mają nikły wpływ na przeważającą większość zwykłych ludków, którzy coś tam sprzedają (nawet sporo) na portalach aukcyjnych.

Natomiast jak ktoś prowadzi zakrojony na szeroką skalę handelek nastawiony na zysk, czyli kupuje trzyma i odsprzedaje z zyskiem to guess what? … to jest działalność gospodarcza.

US się profesjonalizują i uderzają punktowo w nieopodatkowaną działalność gospodarczą (czy to dobrze, czy źle nie mnie oceniać tutaj), ale zapewniam was nikogo w US nie obchodzi że jakiś komiksiarz sobie zarobi 1000 PLN czy nawet 5000 PLN w skali roku na sprzedaży swojej zafoliowanej Drogi czy Broni X czy używanego Trybunału Sów.

Offline eyesore

Odp: Handlowanie komiksami - dyskusja
« Odpowiedź #41 dnia: Pt, 21 Marzec 2025, 13:00:06 »
Polecam jeszcze raz przeczytać mojego posta. Tym razem całość, a nie tylko 1 zdanie. Dochód 200 zł rocznie to abstrakcja, chyba że kupujesz 2-3 komiksy raz na pół roku. W przypadku osób, które kupują kilkanaście pozycji MIESIĘCZNIE i kilkanaście pozycji w wydaniach zagranicznych MIESIĘCZNIE, robi się pokaźna ilość egzemplarzy. I teraz przelicz to na staż od kilku do kilkunastu lat.

Przykład z Bronią X akurat jest z d*upy całkowicie, bo sprawa rozegrała się bardzo szybko i równie szybko ludzie chcieli na tym zarobić, co jak najbardziej podpada pod skalperstwo i jestem w stanie zrozumieć, że US mógłby się o to dowalić. Z tym nie ma co dyskutować. 

Ale wystarczy że rzucę okiem na moją półkę, gdzie mam polskie czy zagraniczne wydania z 5-6 lat wstecz. Czasami starsze. Bez problemu mógłbym znaleźć tam pozycje które w cenach rynkowych chodzą drożej lub nawet dużo drożej. Zwłaszcza, że kupowałem zazwyczaj z rabatem od okładkowej -40% (jak chyba każdy).

To o czym piszesz to jakaś absolutna abstrakcja.

Dla pewności rozpiszę ci to prościutko:

Komiks 1 za 100 zł okładkowo. Zapłaciłem 60 zł za niego.

Komiks 1 sprzedaję po 6 latach za 300 zł, bo nakład się wyprzedał a ludzie chcą kupić jedyneczkę.

Ile wynosi dochód?

masz całkowicie rację tyle że jak faktycznie będziesz trzepał po 10 taki aukcji miesięcznie, czyli 2K czystego zysku to nie ma co się dziwić że US chce dojechać takie osoby bo to ok 25K rocznie będzie,
 

Offline musznik11

Odp: Handlowanie komiksami - dyskusja
« Odpowiedź #42 dnia: Pt, 21 Marzec 2025, 13:12:50 »
Jasne że są perełki na, których można zarobić, ale to jest dowód anegdotyczny, o ile ktoś nie skupuje całych kolekcji, potem trzyma je w folii 5 lat do wyczerpania nakładu, a potem rzuca na rynek to nie zarabia na komiksach.

Tylko jest mały szkopuł, sprzedaż ruchomości posiadanych ponad 6 miesięcy jest zwolniona z podatku, ale to trzeba wiedzieć o czym się mówi.

To w końcu jak to jest? Pół roku leżakowania na półce wystarczy do zwolnienia z podatku, czy nawet 5 lat nie pomoże? I czy Ty sugerujesz, że zafoliowanie komiksu ma tutaj jakieś znaczenie? Przecież nie każdy komiks jest fabrycznie zafoliowany. Skąd będzie wiadomo, co i w jakim stanie dokładnie sprzedałem? Rozstrzygający będzie tytuł ogłoszenia, zdjęcie, a może opis?


Zapewniam was, US nie będzie ścigał ludzików, którzy sprzedają na portalu swoje przeczytane zasoby i może w skali roku wychodzą na plus rzędu 200 PLN.

ale zapewniam was nikogo w US nie obchodzi że jakiś komiksiarz sobie zarobi 1000 PLN czy nawet 5000 PLN w skali roku

Raz 200, raz 1000, raz 5000. Strzelasz sobie tymi kwotami z palca, czym tylko wprowadzasz zamęt. Skoro zajmujesz się tym zawodowo, to chyba powinieneś być bardziej precyzyjny? Czy może jest tak, że dzisiaj wciąż nie do końca wiadomo, jak to będzie przez urzędy egzekwowane, a Ty jedynie sobie spekulujesz?

A dla wszystkich uspokojonych krótkie przypomnienie - zapewnienia na forum użytkownika Dacu, zwłaszcza takie jak powyżej, nie są w Polsce póki co źródłem prawa, ani też nie stanowią wiążących interpretacji podatkowych, na które moglibyście się powołać, gdyby kiedyś US się do was odezwał.

Offline xanar

Odp: Handlowanie komiksami - dyskusja
« Odpowiedź #43 dnia: Pt, 21 Marzec 2025, 13:19:08 »
Tu macie co takiego na podstawie znaczków pocztowych:

https://www.e-pity.pl/aktualnosci/2024/wyprzedaz-elementow-kolekcji-bez-podatku/

w skrócie :

Kbieta wystąpiła o indywidualną interpretację i o potwierdzenie, że wprowadzone niedawno przepisy (nakazujące internetowym platformom handlowym raportowanie sprzedaży) nie zmieniają ogólnej zasady, że sprzedaż elementów osobistego majątku zakupionych ponad pół roku wcześniej nie wiąże się z obowiązkiem zapłacenia podatku dochodowego od osób fizycznych.

Sprzedaż składników osobistego majątku nie jest działalnością gospodarczą.

Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uznał to stanowisko za prawidłowe. Zauważył, że aby zakwalifikować podjęte przez podatniczkę działania do właściwego źródła przychodu, należy ocenić zamiar, okoliczności i cel tych działań.
« Ostatnia zmiana: Pt, 21 Marzec 2025, 13:21:46 wysłana przez xanar »
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline pMk_91

Odp: Handlowanie komiksami - dyskusja
« Odpowiedź #44 dnia: Pt, 21 Marzec 2025, 13:21:07 »
To w końcu jak to jest? Pół roku leżakowania na półce wystarczy do zwolnienia z podatku, czy nawet 5 lat nie pomoże? I czy Ty sugerujesz, że zafoliowanie komiksu ma tutaj jakieś znaczenie? Przecież nie każdy komiks jest fabrycznie zafoliowany. Skąd będzie wiadomo, co i w jakim stanie dokładnie sprzedałem? Rozstrzygający będzie tytuł ogłoszenia, zdjęcie, a może opis?


Raz 200, raz 1000, raz 5000. Strzelasz sobie tymi kwotami z palca, czym tylko wprowadzasz zamęt. Skoro zajmujesz się tym zawodowo, to chyba powinieneś być bardziej precyzyjny? Czy może jest tak, że dzisiaj wciąż nie do końca wiadomo, jak to będzie przez urzędy egzekwowane, a Ty jedynie sobie spekulujesz?

A dla wszystkich uspokojonych krótkie przypomnienie - zapewnienia na forum użytkownika Dacu, zwłaszcza takie jak powyżej, nie są w Polsce póki co źródłem prawa, ani też nie stanowią wiążących interpretacji podatkowych, na które moglibyście się powołać, gdyby kiedyś US się do was odezwał.


Ostatni akapit wyjątkowo zabawny, pewnie jeszcze gacie zmieniasz tak musiało Cię to rozbawić. Cały Twój post to taki stek bzdur i pokaz nieumiejętności czytania ze zrozumieniem, że źle bym się czuł ze sobą próbując się do tego odnieść.