Właśnie otworzyłem paczkę z Gildii, i jak zazwyczaj, jestem zachwycony pakowaniem. Autentycznie, oni pod tym względem przechodzą samych siebie (dostałem efekt matrioszki, czyli kartony w kartonie), osoba która się tym zajmuje, naprawdę wkłada w tak kuriozalną, ale jednak bardzo ważną czynność sporo serca.