Sklep Egmontu to chyba najgorszy oficjalny sklep wydawnictwa komiksowego, jaki znam. Słaba dostępność tytułów, słabe pakowanie, słabe promocje, słaba realizacja zamówień, słaby kontakt ze sklepem (normalny sklep pyta, czy chcemy niekompletne zamówienie).
W regulaminie sklepu jest coś takiego:
h. Umowę Sprzedaży uznaje się za zawartą z momentem otrzymania przez Klienta drugiej wiadomości e-mail zatytułowanej „Twoje zamówienie zostało przyjęte do realizacji” zawierającej potwierdzenie przyjęcia Zamówienia do realizacji (oświadczenie woli Sprzedawcy zawarcia Umowy Sprzedaży z Klientem składane przez Sprzedawcę). W przypadku niemożności przyjęcia Zamówienia do realizacji Sprzedawca poinformuje o tym Klienta wiadomością e-mail.
Sklep zawiera umowę z kupującym i w regulaminie nie ma nic na temat tego, że sklep może ją sobie jednostronnie zmieniać. Tzn. umawia się, że sprzeda komiksy X i Y, więc nie powinien wysyłać tylko komiksu X. Wygląda, że to jest stała praktyka sklepu przy trudnościach z dostępnością jakichś pozycji. Może gdyby zainteresować tym UOKiK, to sklep zacząłby wywiązywać się z zawartych umów albo zacząłby traktować klientów odpowiednio. Przez odpowiednie traktowanie rozumiem zapytanie, czy klient chce niekompletne zamówienie. Dobrze by też wyglądało zaproponowanie jakiejś rekompensaty za niewywiązanie się z umowy (gratis czy kod zniżkowy).
Sklep jest słaby i wpływa to na wizerunek Egmontu (wydawnictwa). Ciekawi mnie, czy wydawnictwo nie wie, że ten sklep jest taki słaby, czy wie i nic z tym nie robi.