Kupiłem książkę w Australii. Cena miała być 53 zł. Paczka szła miesiąc. Kiedy odbierałem ją w piątek na poczcie, pani kazała dopłacić niemal 10 zł z tytułu VAT, który ponoć zaczął obowiązywać od pierwszego lipca na przesyłki spoza UE. Dopłaciłem, bo tę książkę wysyłają tylko z Australii, ale obawiam się, że coraz częściej na BD mogą takie niespodzianki czyhać.