Jeśli jakość pakowania będzie taka sama jak w przypadku brytyjskiego czy niemieckiego odpowiednika to ja podziękuję.
I nie mam tu na myśli rys na okładce, czy jakiś zagiętych rogów, tylko totalną "masakrację" np. zamawianych omnibusów.
Wolę zapłacić więcej i mieć pewność, że nie będę musiał się użerać z reklamacjami.