Możesz rozwinąć o co z tym chodzi? Zarówno koncept "marek chronionych" (chociaż poza tym co z kontekstu widać chyba nic więcej istotnego nie ma), ale ogólny zamysł Egmontu wykluczonego ze sprzedaży przez osoby prywatne?
Wypychanie ww. osób prywatnych do Lokalnie postępuje, ale o tym jeszcze nie słyszałem żeby całą markę wyłączyć z dozwolonych w obiegu wtórnym. Czy np. bluzy Nike też bym nie mógł wystawić, albo telefonu Samsunga? Bo oczywiście, z tego co rozumiem, chodzi o to, że taka marka płaci Allegro za blokowanie sprzedaży produktów używanych, żeby ludzie kupowali tylko nowe, Allegro na pewno może coś takiego robić, bo... bo żyjemy w wolnym kraju i mogą odmówić "współpracy" (tutaj z osobą prywatną chcącą sprzedać komiks Egmontu) jeśli im nie pasuje.
Co nie zmienia faktu, że wydaje mi się to absurdalne. Czy jest jakiś trend, tj. "wszyscy" tak robią? Teraz to łączenie ofert weszło/miało wejść obligatoryjnie i nie dziwię się, że firmom się nie podoba, że klienci dostają od takiego Allegro listę sklepów na równi z produktem używanym itp., a cały interfejs Alle nie pomaga laikom w odsianiu ofert nieinteresujących...