Z tym, że to, co się odstawia wokół tego typu akcji, szczególnie w wykonaniu samych zainteresowanych jak najbardziej jest cyrkiem i każdy ma prawo do takiego a nie innego na ten temat poglądu. Równie dobrze mógłbym sobie stwierdzić, że od dzisiaj jestem koniem i wymagać od ludzi, żeby do mnie wołali "wio!" gdy np chcą, żebym gdzieś z nimi poszedł.