Zupełnie nie rozumiem pretensji i oburzenia o grzeczne pytanie czy ktoś jest prostytutką. Wystarczyło odpowiedzieć "nie, jestem robotnikiem zmianowym". Zawód prostytutki nie jest uwłaczający, ot taki sam, jak każdy inny. Jakbym zasugerował, że ktoś jest posłem - o, to już co innego.
Przy tej okazji zwrócę jeszcze uwagę na jeden problem - karygodną wybiórczość admina. Ja ostatnio przeczytałem pod swoim adresem życzenie śmierci i określono mnie mianem śmiecia. I pozostało to bez konsekwencji, nadal można to poczytać w koszu. Ani też żaden bender nie przybiegł tutaj z płaczem poskarżyć się adminowi. Żenada...