Autor Wątek: Zeszyciki - zbiory  (Przeczytany 2712 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Motyl

Zeszyciki - zbiory
« dnia: Wt, 03 Styczeń 2023, 19:54:07 »
Jakiś czas temu jeszcze na starym mieszkaniu nosiłem się z zamiarem sprzedaży części zeszytów, które zbierałem latami, ogólnie trzy czy cztery serie z bohaterami, których lubię i z okresu, który lubię, czyli żadne Marvel Now czy DC z ostatnich dziesięciu lat. Brak miejsca daje się coraz bardziej we znaki. Jednak jakoś nie udało mi się przełamać i wystawić zeszytów, do których wracam trochę z nostalgią, lubię te historyjki zamykane w krótkich epizodach i grafiki z końca poprzedniego wieku czy początku nowego. Obecnie ceny zeszytów zaczynają być zbyt wygórowane, więc nie planuję poszerzać kolekcji, ale trochę starocia mi zostało. Także w wolnej chwili będę wrzucał parę zdjęć komiksów z zamierzchłych lub nie czasów :) Na pierwszy ogień idzie Superman z okresu Człowieka z Energii (i jakichś dziur po Semicu) oraz Green Lantern w interpretacji Kyle'a Raynera (kilka zeszytów z Halem też jest).






ukaszm84

  • Gość
Odp: Zeszyciki - zbiory
« Odpowiedź #1 dnia: Wt, 03 Styczeń 2023, 19:58:42 »
Fajne, u schyłku TM-Semica najbardziej żałowałem właśnie tego energetycznego Supermana, bardzo mi się ten koncept podobało i strasznie byłem ciekaw co będzie dalej. W sumie, może kiedyś ktoś to u nas wyda (oryginałów nie czytam).

Offline Motyl

Odp: Zeszyciki - zbiory
« Odpowiedź #2 dnia: Wt, 03 Styczeń 2023, 20:04:36 »
To nie są historie wysokich lotów. Ale lubię je z dwóch powodów. Po wielu latach w końcu zdecydowali się zrobić coś innego/nowego z Supkiem, jak pierwszy raz zobaczyłem zapowiedź i ujawnienie nowego wizerunku Kal-Ela w Wizardzie, to byłem zachwycony. Drugi powód praktycznie nieosiągalny obecnie w tasiemcach Marvela czy DC. Cała ta otoczka drugo-, trzecioplanowych postaci, które pojawią się gdzieś na chwilę, mają swoje problemy, a czasami, gdy autorzy poświęcali im główne role, to wychodziło coś fajnego. No i te wszystkie zeszyty, które nazywam okruchami życia, czyli obyczajowe opowiastki z minimalną ilością kalesonów albo wręcz ich brakiem, skupiające się na Clarku i ludziach z redakcji. Teraz ze świecą szukać.

Offline Motyl

Odp: Zeszyciki - zbiory
« Odpowiedź #3 dnia: Wt, 17 Styczeń 2023, 20:23:22 »
Zbiór trochę sentymentalny, a dokładnie dwa pierwsze zeszyty hamerykańskie z tego zepsutego Zachodu, które trafiły do mnie jeszcze przed erą TM-Semica, jakoś zamierzchłym 1989 roku. Już wtedy były z deka sfatygowane, a koledzy w podstawówce nie odpuścili i wyszło tak, że mam je do dziś, ale w stanie wskazującym na przeczytane więcej razy niż ustawa przewiduje. Ale kiedyś to było czyste złoto, bo u nas jeszcze nie było wysypu amerykańskich zeszytówek.



Dwie kolejne fotki to taki w sumie niekompletny zbiór zeszytów (ogólnie, bo są i wcześniejsze jak trzyzeszytowa historia z rysunkami Jae Lee, którą Semic pominął) po końcu Spider-Mana od Semica. W czasach przed internetem człowiek chciał wiedzieć, jak to się skończy. Jakoś fabuł pozostawia wiele do życzenia, ale to nie dla nich chciałem tych kilka zeszytów zebrać. To przez zamiłowanie do rysunków Romity Juniora, jeszcze z czasów, gdy jego kreska robiła wrażenie. Zależnie też od tego, kogo miał jako inkera. Jednak końcówka miesięcznika Peter Parker Spider-Man (wcześniej jako Spider-Man) to kawałek okresu, gdy RJ był u szczytu swoich możliwości. Jak ktoś lubi jego kadry w deszczu to polecam również kadry w śniegu (zeszyt 88). Można oglądać i oglądać. Lubię też jego okładkę z Ghost Riderem z zeszytu 93.






Następnym razem wykopię kolejną skamielinę z DC :)

sum41

  • Gość
Odp: Zeszyciki - zbiory
« Odpowiedź #4 dnia: Wt, 17 Styczeń 2023, 21:53:39 »
Milo ze sa fani zeszytowek starych jeszcze.

Co do Romity zgadzam sie w 100 procentach.

Ja ciekaw co bylo dalej mam wszystkie serie Spidera w yym ASM cos od 60 numeru.

Blue Superman a potem Red Superman tez mam extra kostium i fajne historie no i piekne rysunki ale eS zawsze mial dobrych rysowników.

Offline Motyl

Odp: Zeszyciki - zbiory
« Odpowiedź #5 dnia: Wt, 17 Styczeń 2023, 22:45:32 »
Zgadza się, to była silna ekipa, żeby tylko wymienić takich speców od kreski jak: Stuart Immonen, Jackson Guice, Dan Jurgens, Joe Rubinstein, Ron Frenz, Tom Grummett, Paul Ryan, a nawet wcześniejsze prace Jona Bogdanove były do przełknięcia, później to już zależało, kto go tuszuje. Przy Supku musiało pracować dużo rysowników, tam było pięć serii w miesiącu w pewnym momencie.

sum41

  • Gość
Odp: Zeszyciki - zbiory
« Odpowiedź #6 dnia: Śr, 18 Styczeń 2023, 10:17:24 »
Dla mnie numer jeden to Tom Grummett i jego mega okladka do Panic in the Sky ! ! !

Stuarta przez dziwne tuszowania do dzis nie lubie.

Wlasnie duzo zalerzy od tuszownika bo Guice byl niezly w Supermanie ale nie powalajacy, we Flashu byl bardzo dobry a w serii Cross Gen - RUSE byl genialny a potem w Cap America znow niezly ale nie powalajacy :)

Bogdanove to taki marvelovy Sal Buscema pod koniec z tuszem Kalisza lub Sienkiewicza to totalne bazgroly...

Offline komiksowe_warianty

Odp: Zeszyciki - zbiory
« Odpowiedź #7 dnia: Pt, 20 Styczeń 2023, 22:40:57 »
Przepiękna kolekcja! Ja uwielbiam okładkę z Morbiusem z numeru #78. Przytuliłbym plakat, gdyby tylko taki istniał. Ogólnie Morbius Romity wygląda świetnie i naprawdę horrorowo. Uwielbiam ten vibe w jego wykonaniu. Czekam na kolejne wrzutki 8)

Offline Motyl

Odp: Zeszyciki - zbiory
« Odpowiedź #8 dnia: So, 21 Styczeń 2023, 17:13:56 »
Dzięki. Zgadza się Morbius Romity wygląda zacnie i ogólnie czuć tę atmosferę grozy w rysunkach.
Miało być coś z DC, a więc jest. Dwie miniserie z lat dziewięćdziesiątych, które ukazywały się w Annualach serii głównych bohaterów. Bloodlines, czyli konfrontacja z kosmicznymi pasożytami łaknącymi płynu mózgowo-rdzeniowego ludzi. W wyniku kontaktu ofiara ataku albo zmieniał się w zimnego trupa, albo cudem przeżyła, a przy tym zyskała jakieś moce. To był pomysł DC na nowych bohaterów i złoczyńców. Jeden zeszycik ukazał się w polskim wydaniu Hitmana i stanowi genezę tej postaci. W sumie to chyba tylko on z tych żółtodziobów obdarzonych mocami zrobił karierę na kartach solowej serii. Sporo znanych autorów z tamtego okresu.



Druga miniseria to pokaz siły demonicznego Eclipso, który z pomocą czarnych diamentów stara się opętać herosów i nie tylko, a dzięki temu może nimi sterować, a nawet tworzyć z pokładów ich złości potwory. Dla wielbicieli superbohaterskich naparzanek jak znalazł. Ciekawostką jest pierwszy zeszyt Eclipso: The Darkness Within, który udało mi się znaleźć w wersji standardowej, a także z naklejonym diamencikiem na okładce. Takie bonusy w latach dziewięćdziesiątych pewnie dla spragnionych gadżeciarzy były nie lada gratką. Na fotce jeszcze kawałek historii Trinity i tie-iny do eventu Armageddon 2001 oraz wybrane zeszyty serii L.E.G.I.O.N. Lubię rysunki Kitsona, a numer, w którym Lobo dostaje wciry od Phase, jest małą perełką :)



Kolejną wrzutkę chyba zrobię z mutantami, bo czas już najwyższy :)

Online donT

Odp: Zeszyciki - zbiory
« Odpowiedź #9 dnia: Wt, 24 Styczeń 2023, 17:59:04 »
Dawaj Punishera.
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.

Offline Motyl

Odp: Zeszyciki - zbiory
« Odpowiedź #10 dnia: Wt, 24 Styczeń 2023, 19:36:35 »
Mówisz masz, tylko Puniek to nie za bardzo moja bajka. Iksy już bardziej. Także leci połówka serii X-Factor vol. 1. Po bitwie o wyspę Muir roszady składów doprowadziły do nowej inkarnacji X-Factor, za której sterami stanął nie kto inny jak Peter David. Wprawdzie nie doprowadził on tej serii do końca, bo pisał jakieś dwadzieścia numerów, ale w połączeniu z mroczną kreską Larry'ego Stromana, tuszuje Al Milgrom, ten wycinek runy wygląda świetnie. Później pisali scenariusze Lobdell i DeMatteis, nadal niezłe i kolejne roszady w składzie, dochodzą Forge i Mystique. Jest dynamicznie. Później pojawiają się Wild Child i siostra Bishopa - Shard. Howard Mackie za sterami i niestety końcówka serii zarówno graficznie, jak i fabularnie odstaje od wcześniejszych zeszytów.

Skład wyjściowy w X-Factor 71 to szóstka mutantów: Havok, Polaris, Strong Guy, Wolfsbane, Quicksilver, Multiple Man.



Fota pierwsza zeszyciki 70-100, przy czym 79-83 w zbiorczym wydaniu X-Factor Visionaires Peter David vol. 3, bo wyrwałem na jakiejś wyprzedaży za 12 zł. Zeszyty 84-86 to event Pieśń Egzekutora, czyli MM 1/96.



Fota druga zeszyciki 101-124. Najdłużej szukałem numeru 105 i musiałem ściągać z Wielkiej Brytfanny.



Fota trzecia zeszyciki 125-149. Tak nietypowo Marvel skończył, nie dociągnął do 150 zeszytu. Kolejny staż Petera Davida w X-Factor, startujący w 2005 roku zaczął się od zeszytu 1, ale w trakcie po zmianie numeracji dotarł do 262 zeszytu. Ciekawe, że Marvel startując z X-Factor vol. 3, w momencie zmiany numeracji przy 200 - jubileuszowym numerze, zamienił serię z powrotem na X-Factor vol. 1. Mają jakąś manię na tym punkcie.


Offline Motyl

Odp: Zeszyciki - zbiory
« Odpowiedź #11 dnia: Pn, 30 Styczeń 2023, 14:30:19 »
Dziś krótko o najmłodszej stażem w latach dziewiećdziesiątych drużynie mutantów, czyli Generejszyn Ex. Ukazało się tylko 75 zeszytów w latach 1994-2001. Pomysł na ekipę x-dzieciaków zrodził się w głowach Scotta Lobdella i Chrisa Bachalo. Lobdell w wywiadzie wspomniał, że został poproszony o reboot New Mutants, ale chciał zrobić coś innego z dala od znanych mutantów. Generation X to jego dziecko, do którego wybrał sobie rysownika z nietuzinkowym talentem. Chris Bachalo przyciągał czytelników, pierwsze zeszyty serii przypadają na okres, gdy był u szczytu swojej formy. Był niekwestionowaną gwiazdą Ghost Ridera 2099. Generation X do trzydziestego zeszytu trzyma w miarę poziom, a późnej zaczynają się zjazdy. Wygląda to trochę tak, że Marvel powołał do życia nowy twór, a że wówczas nie zamykano tak ochoczo serii czy nie przerabiano z marszu na miniserię, to ciągnął ją przez siedem lat. O fakcie traktowania po macoszemu świadczy ilość zaangażowanych do serii rysowników, a z dwudziestu w ciągu raptem 75 zeszytów. Kuriozum stanowi jeden zeszyt rysowany przez czterech rysowników. Z kolei jubileuszowy 50 numer zawierał połówkę historii, po której zakończenie trzeba było sięgnąć po 50 numer X-Mana. Na chwilę Marvel zaangażował do serii Terry'ego Dodsona (ale jeszcze nie w pełni jego możliwości), a przy ostatnich zeszytach widać było, że już się nikomu nie chciało. Przez serię przewinęli się tacy rysownicy jak znany z przygód Supka Tom Grummett czy Rick Leonardi.



Zeszyty 1-12 mam zebrane w fajne zbiorki Generation X Classic, których rzecz jasna Marvel nie pociągnął dalej. Teraz zapewne zebrał ten materiał w epicach. Zeszyty 26-31 należą do wydarzenia X-Men: Operation Zero Tolerance - zbiorcze wydanie. Z kolei końcóweczka, czyli zeszyty 63-70 oraz 71-75 udało mi się upolować w zbiorczych wydaniach: Counter X oraz Four Days (zeszyt trzynasty wylądował mi na końcu drugiej fotki). Czyli do zebrania całego vol. 1 obecnie brakuje mi czterech zeszytów: 55, 56, 57 i 59.


Offline Motyl

Odp: Zeszyciki - zbiory
« Odpowiedź #12 dnia: Pt, 03 Marzec 2023, 13:04:25 »
Trzeba odświeżyć trochę temat :) Na fotkach zalegające na strychu komiksy, trochę materiałów do pracy przy pamiętnej X-menopedii (razy cztery), jeszcze kiedy się było młodym (się chciało) i stawiało się pierwsze kroki w świecie internetu.

Zawsze chciałem poznać dalsze losy mutantów po urwaniu TM-Semica, więc nie pozostawało nic innego, jak zakup zeszytów po numerze 30. W zestawieniu są też zeszyty 12-13, które do zbioru Semica się nie załapały, poza małym wyjątkiem, z nich pochodzi teaser Pieśni egzekutora, czyli plansza ze Stryfe'em. Rysunki z tamtego okresu to było coś, niedoskonałe, pstrokate, ale tak bardzo nęcące oko. I bajery na okładkach jubileuszowych, czyli 45., 50. i rzecz jasna mieniąca się holograficzna z numeru 80.(analogiczna okładka była w UXM 360).

Zbiór zeszytów do numeru 113, później zaczynała się era Granta Morrisona i przekształcenie miesięcznika X-Men vol. 2 na New X-Men z zachowaniem numeracji.







Na ostatnim zdjęciu trochę też różności, między innymi zbiorek X-Men First, czyli pierwsze pojawienie się Logana, Rogue, Gambita i Sinstera w serii. Miniseria Gambit vol. 1, parę zeszytów X-Men Classic, X-Men/Wild C.A.T.S., starcie z Drakulą i jeden zeszycik X-Men Adventures (na podstawie animowanego serialu), bardzo fajnie rysowany, nomen omen, prezent od Semica, a z którym jest związana śmieszna historia. W środku komiksu była ankieta, którą, mając wówczas jakieś szesnaście lat, wypełniłem i wysłałem do Wujka Sama do centrali Marvela. Zwykłym listem. Długo nie było żadnego odzewu, czekałem chyba z rok, ale wtedy z Marvela zaczęły przychodzić do mnie listy. Katalogi z komiksami, reklamy, materiały promocyjne, czasem jakieś dodatki w postaci prospektów z grafikami, karty z bohaterami. Wtedy, w drugiej połowie lat 90. to była żyła wiedzy, bez internetu miałem dostęp do różnych zapowiedzi, nowinek z Marvela i nie tylko, bo część katalogów miała też tytuły pozostałych wydawnictw. Przysłali mi z pięć przesyłek, oczywiście nie mam pewności, czy wszystko do mnie dotarło, bo poza pierwszą wszystkie pozostałe było mocno nadwątlone dzięki uprzejmości Poczty Polskiej, a jedna przesyłka była nawet otwarta, więc nie wiem, czy wszystko do mnie dotarło. Jednak wtedy cieszyłem się jak dziecko, że mam dojście do upragnionych informacji poza komiksami Semica :)


Online donT

Odp: Zeszyciki - zbiory
« Odpowiedź #13 dnia: Pt, 03 Marzec 2023, 16:47:34 »
To czas kiedy wjechaly pierwsze komputerowe kolory i Joe Madureira wraz z pozniejsza armia nasladowcow? Ciekawy okres, taki ektremalny, pstrokaty, ale z fajnym klimatem.

Kolekcja przekozacka, wrzucaj wiecej, chetnie poogladamy i pozazdroscimy!
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.

sum41

  • Gość
Odp: Zeszyciki - zbiory
« Odpowiedź #14 dnia: Pt, 03 Marzec 2023, 17:23:16 »
Masz fotke tych dodatków co dostawales z Marvela?