Mam mieszane uczucia do tych slipek.
Z jednej strony super to wygląda i ma na pewno walory ochronne, z drugiej dużo wyższe koszty i powiększenie objętości danego tytułu na półce. Na tą chwilę nie mam żadnego tytułu zaopatrzonego w slipcase. Co prawda dzisiaj dostałem Raport Brodecka i Mroczne Sekrety Olimpu, które mają kartonowe etui - ale czy to chyba się nie kwalifikuje jako slipcase
.
Swoją drogą wrzuciłem hasło w google i znalazłem takie rozwiązanie zaproponowane przy tytule ETERNAL JOURNEY CATALOG: SLIPCASE EDITION by JAMES JEAN:
Myślę, że przy slipcase'ach do komiksów to było by świetne zagranie.