Jeszcze trochę wspominek.
Pierwsze Semiki, w sumie nie pamiętam który realnie wpadł mi pierwszy w łapy, ale pewnie ten Punisher z racji daty wydania. A może i nie, bo dostałem go od kuzyna...
Swoją drogą, tak wyglądały kiedyś komiksy SH dla dzieci, niezły kontrast z tym co obecnie wychodzi dla brodatych 30-40 latków
.
Pierwszy Spiderek, oraz dość ważny numer z lata 96 gdzie po jakiejś nieskocznie długiej przerwie nie czytania komiksów (pewnie kilka miesięcy, należy pamiętać, że dla dzieciaka miesiąc trwa tyle co pół dla dorosłego roku), po zobaczeniu go w sklepie pasja do komiksu odżyła. Od tego numeru wróciłem po raz pierwszy do komiksu i zacząłem kupować Pająka co miesiąc (to znaczy żebrałem u rodziców o kupowanie
) już do samego końca. Przez jakiś czas to była jedyna seria jaką zbierałem, później dochodziły kolejne mniej lub bardziej regularnie. A z racji tego, że Semic de facto już powoli zwijał podwoje w 97/98 czyli zamykał kolejne serie, to pod koniec kupowałem już właściwie wszystko co wychodziło, przynajmniej z tych "poważnych" serii.
Małe porównanie z najnowszym Epikiem który zbiera wszystkie zeszyty ze zdjęcia, a nawet ma ciut więcej.
W sumie jestem zaskoczony, że zeszyty nie zajmują jakoś więcej miejsca, to znaczy sumarycznie nie są sporo grubsze. Te nowe Epiki drukowane są na ultra cienkim papierze, a w pamięci miałem, że nasze zeszyty trochę zajmowały jak się je poskładało, w końcu to ponad pół rocznika 96
. Kreda robi swoje, wiadomo, ale i tak myślę, ze te zeszyty nie wypadają najgorzej w porównaniu.
Pierwsze własne euro, tym razem otrzymane od kuzynki. W sumie nie pamiętam, czy to były faktycznie pierwsze europejskie albumy jakie miałem w rękach, równie dobrze mogły to być KiKi, Thorgale lub coś innego z Orbity gdzieś u znajomych / z biblioteki. Ale te na pewno były pierwsze które miałem na własność.
Do dziś jest to mój ulubiony Thorgal i nie uznaję innego tłumaczenia tego albumu
. Valerian za dzieciaka wydawał mi się za skomplikowany, doceniłem go dopiero po jakimś czasie. Tetfol, bardzo bym chciał żeby ktoś wydał integral całej serii, choć chyba dostaliśmy najlepszy, a przynajmniej najlepiej wyglądający tom już wtedy. Lata temu czytałem skanlację jeszcze jakiegoś tomu czy dwóch i pamiętam, że byłem nieco rozczarowany.
I bonus, własnoręcznie zrobione etui na komiksy (trzymałem w tym Serię Batman and Superman która jakimś cudem idealnie się mieściła), według instrukcji z któregoś Semika.