Orwell kupiony jako podbudowa pod komiks biograficzny
,,Na dnie..." okazało się świetnym zakupem. Jeżeli komus podobały się "Zaklęte rewiry" Worcella albo "Wspólny pokój" Uniłowskiego, to i ta książka powinna mu przypaść do gustu.
Theroux - skoro spodobał mi się "Ostatni pociąg do zona verde", teraz zobaczę jak opisuje USA...jak na razie zupełnie mnie ten tom nie zaciekawił.
No i uzupełnianie luk...mimo słabszych momentów w KA16 jakoś musiałem kupić następny tom
.
Wreszcie mam znów na półce "Creatures", a ze względu na niewesoły nastrój - na receptę przepisałem sobie Iznoguda. Może to herezja, ale tak, jak nigdy nie byłem zagorzałym wielbicielem Asteriksa, tak od momentu przeczytania chyba w Swiecie Komiksu pierwszego komiksu przygody Iznoguda bardzo sobie cenię. Szkoda, że nie poznałem ich w dzieciństwie. Świetnie, że wreszcie ukazał się ten tom zbiorczy