Autor Wątek: nori - kolekcja  (Przeczytany 44474 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Rodrigues

Odp: nori - kolekcja
« Odpowiedź #135 dnia: Śr, 12 Listopad 2025, 21:39:41 »
Do tego pan Nowakowski podobno ma skończonego Larkisa, tylko czeka na wydanie. Publikacja w Fantastyce była przerwana, zakończenie nigdy nie ujrzało świata dziennego, a to całkiem zgrabna opowieść. Szkoda, żeby zalegało w szufladzie. Ongrysie?

Do Larkisa to się przymierzał także Garulex. Jeżeli dobrze pamiętam, były wzmianki o tym w świeżo reaktywowanym Relaxie. Oczywiście ja również wolałbym, żeby temat wziął na siebie Ongrys. Dostalibyśmy elegancko przygotowane wydanie i w dodatku w rozsądnej cenie.
Z jakiego komiksu jest ten kadr? Edycja 19 - START 06.12.2025 o godzinie 20:00

Online nori

Odp: nori - kolekcja
« Odpowiedź #136 dnia: Cz, 13 Listopad 2025, 22:11:11 »
Super to wygląda. Zdecydowanie powino to byc dostępne ogólnie, tak jak tytusopedia.

Zanim ukazał się Ongrysowa oficjalna Tytusopedia, były nieoficjalne, jedna edycji mocno kolekcjonerska, w nikłym nakładzie, kiedyś na forum pojawiły się fotki tego wydania. Jego plus to ogromny format, oraz niewybielony papier - super się to prezentuje. Niestety nie mam, było tego parę egzemplarzy, a cena za komplet to kosmos. Była też Tytusopedia w formie cyfrowej, pod tytułem "Platynowa Księga" zbierająca materiały z Księgi Zero, Księgi 80-lecia, Księgi remanent i uzupełniająca braki, w sumie liczyła coś koło 900 stron. Nie została upubliczniona, gdyż prace nad nią zakończyły się jakieś pół roku przed tym jak Ongrys ogłosił oficjalnie Tytusopedię, a że informacja o tym dotarła do osób ja przygotowująca, nie chcieli robić siary wydawnictwu. Nie ma co oczywiście narzekać, to był kompletny składak, jakość była tragiczna.

Może Nowakowski tez doczeka się fajnego oficjalnego zbiorku?

Do Larkisa to się przymierzał także Garulex. Jeżeli dobrze pamiętam, były wzmianki o tym w świeżo reaktywowanym Relaxie. Oczywiście ja również wolałbym, żeby temat wziął na siebie Ongrys. Dostalibyśmy elegancko przygotowane wydanie i w dodatku w rozsądnej cenie.

Oj tak, trzymam kciuki za Ongrysa, dokładnie z tych powodów.

Szkoda, że nori, w ramach ciekawostki, nie podał w jakim nakładzie wydano Nowakowskiego.
(możliwe, że nakład jest tajny i nori sam nie wie.)  :D

Niestety, nie mam pojęcia, zamawiałem przed premierą, wtedy wspominano coś o 50 egzemplarzach, to miało być chyba minimum w drukarni. Ile ostatecznie powstało egzemplarzy? Trzeba pytać Maćka.

Szkoda, że do prezentacji nie załapała się fotka z moim ulubionym komiksem Nowakowskiego.
Chętnie bym zobaczył, jak  Wilcze Imperium prezentuje się w wersji cz-b.

Bardzo proszę, dofociłem:







Przy okazji porównanie Domana, tutaj z wersją polonijną:



i standardową:





Jeszcze bonusik:







I wersja odświeżona Ongrysa, czyli zdymkowana:




Offline Dalthon

Odp: nori - kolekcja
« Odpowiedź #137 dnia: Pt, 14 Listopad 2025, 19:02:32 »
Do Larkisa to się przymierzał także Garulex. Jeżeli dobrze pamiętam, były wzmianki o tym w świeżo reaktywowanym Relaxie. Oczywiście ja również wolałbym, żeby temat wziął na siebie Ongrys. Dostalibyśmy elegancko przygotowane wydanie i w dodatku w rozsądnej cenie.

No to się w przyszłym roku (albo i szybciej jak nieśmiały wydawca się odsłoni) dowiemy kto wyda i będzie można (w końcu!!!) zakupić:

Cytat: Andrzej Nowakowski
Sądząc po samorzutnych ofertach kupna, sam bez ogłaszania przedsprzedaży, zebrałbym kilkaset preorderów..
Ale jest już wydawca z obietnicą wydania „Larkisa" w przyszłym roku.. Nie ujawniam kto (nie znam strategii) pewnie sam się wkrótce ogłosi..?


Offline Spiff

Odp: nori - kolekcja
« Odpowiedź #138 dnia: Śr, 26 Listopad 2025, 20:45:18 »
Cytuj
Bardzo proszę, dofociłem:




Bardzo dziękuję!
- No i jesteśmy na bezludnej wyspie.
- Jaka tam ona bezludna! A ty, to pies?

Online nori

Odp: nori - kolekcja
« Odpowiedź #139 dnia: So, 29 Listopad 2025, 14:46:15 »
Dzisiaj nieco bardziej standardowo, ale uzbierało się parę fajnych (lub mniej fajnych) pozycji.

Drugi tom Śladem Białego Wilka, czyli komplecik w wersji odrestaurowanej. I teoretycznie pełnej, jeszcze nie czytałem, a mimo, że historię znam praktycznie na pamięć, chętnie ponownie do niej powrócę.







Nowożytne superhero stało się mało strawne, staram się ograniczać, ale ani Epicków ani wydań zbiorczych ciekawych historii sobie nie odmówię. Na deser Outlaws, czyli coś lekkiego i głupawego, ale do poczytania.







Trzy ważne pozycje, które bardzo dużo ze sobą łączy. Czyli Smerfy, Thorgal i Usagi. Wszystko to kontynuacje świetnych serii, choć efekt zazwyczaj jest...



Smerfy, te co niedawno była tutaj dyskusja, to właśnie przedstawiciel tych nowych, nowożytnych Smerfów, wydawanych obecnie przez Egmont. Historie opisane w stopce jako twórczość Peyo, co jest najzwyklejszym podobno kłamstwem. I widać to po samych historyjkach. W tym tomiku jest ich parę - scenariusze tragedia, a i rysunkowo jest strasznie słabo, widać różnice pomiędzy poszczególnymi historyjkami, także niektóre postacie są różnie rysowane, jak choćby Mikołaj czy sam Gargamel. W kwestii scenariuszy, to zlepek jakiś pomysłów, często kończonych naprędce, bez większego sensu, wprowadzających pewne motywy tylko na moment, ot tak, bo może się da je wykorzystać. Jak choćby mówiąca choinka - i co z tego, olać ją w końcu... Nawet sam skład albumu jest od czapy, nikomu nie chciało się zrobić tego z głową. Ot, mamy historyjkę, gdzie Smerfy dostają prezenty, a później jest taka, gdzie piszą listy do Mikołaja. Może by ustawić je odpowiednio? A po co... A, i w sumie dodatkowa uwaga: bardzo dużo tutaj... przemocy. Większość problemów rozwiązuje sie komuś dając w łeb, odcinając ogon, piorąc po pysku. Edukacja pełną parą.



Thorgal to już popłuczyny po samym sobie, wszystkie postacie straciły zupełnie charakter, motywy od czapy, do tego te rysunki, jak dla mnie, wprost tragedia. O dziwo, ten album w miarę mi sie nawet dobrze czytało, ale i tak, to nie to co pamiętamy z dawnych złotych czasów.



Całe szczęście Usagi trzyma poziom, choć nie ma co ukrywać, niektóre motywy zaczynają się powtarzać. Ale urok tej serii nadal jest mocny. Najnowszego tomiku jeszcze nie czytałem, zacząłem od Smerfów i Thorgala, mam nadzieję, że będzie jako odtrutka.



Dobrze zapowiada się też Weekly, czyli spinoff serii Blacksad.







Na deser coś, co pokazuje, że w wydawnictwie Egmont pracują ignoranci. Uwielbiam Supermana, ciesze się, że obecnie coś z ta postacią się więcej kombinuje, fajnie że będziemy mieć kompletną Śmierć, i zaczyna się run Byrne'a, super że pojawiają się pojedyncze albumy. Ale to co teraz wydali to jest abominacja, to jedna z najsłabszych historii ostatnich lat. Po co to wydawać w takim momencie??? Ktoś po to sięgnie i jeszcze dodatkowo zniechęci się do postaci Supermana!!! Bo Lobo? Kurcze, Egmont umiał kiedyś budować rynek komiksowy, gdzie się podziały osoby, które wiedziały co i jak? Wszystkich Egmont zwolnił i zastąpił ich AI??? Wstyd, wydawco, wstyd!!!





Offline komiks

Odp: nori - kolekcja
« Odpowiedź #140 dnia: So, 29 Listopad 2025, 17:50:42 »
Poniższy kadr wyjaśnia brednie użytkownika Pestak o kredzie i offsecie.
Nowe wydanie ma zremasterowane kolory i dostosowane do kredy, dzięki czemu nasycenie barw jest zbliżone do oryginalnego. Widać dobrze na koszulkach obu bohaterów.

Xenozoic, Death Dealer, The Maxx, Thrud The Barbarian, Army of Darkness

Offline Pestak

Odp: nori - kolekcja
« Odpowiedź #141 dnia: So, 29 Listopad 2025, 18:43:26 »
To niczego nie dowodzi. Jestem pewien, że te stare kolory użyte na kredzie i tak prezentowalyby się lepiej niż na offsecie.

Te wrzucone plansze pokazują  jedynie, że również stare polskie komiksy jak Kajtek i Koko lepiej prezentują się na kredzie i jest to jedyny słuszny papier dla wszystkich komiksów obojętnie z jakiego okresu by nie pochodziły.

Offline Kadet

Odp: nori - kolekcja
« Odpowiedź #142 dnia: So, 29 Listopad 2025, 19:20:05 »
Bardzo Was proszę o wsparcie i/albo udostępnienie zbiórki dla dziewczynki walczącej z rakiem: https://www.siepomaga.pl/walka-agatki.

Dziękuję z całego serca!

Offline Popiel

Odp: nori - kolekcja
« Odpowiedź #143 dnia: So, 29 Listopad 2025, 19:24:37 »
Czy w Twoim świecie wynaleziono już światło elektryczne, czy może lektura odbywa się tylko pomiędzy porannym dojeniem krów a wieczornym ryglowaniem drzwi w obawie przed wilkami z lasu?

Twoje ciągłe utyskiwanie na offset i wychwalanie kredy staje się tyle nudne, co zwyczajnie niemądre dla każdego, kto doświadczył a) zmiany oryginalnych kolorów oraz b) odbijania światła lampki, utrudniającego czytanie.

Offline Spiff

Odp: nori - kolekcja
« Odpowiedź #144 dnia: So, 29 Listopad 2025, 19:36:15 »
Cytuj
Poniższy kadr wyjaśnia brednie użytkownika (...) o kredzie i offsecie.

@komiks, @Pestak
Temat nori - kolekcja to nie jest dobre miejsce na takie dyskusje.
Zaręczam, że tu będzie  wam lepiej :
https://forum.komikspec.pl/dzial-ogolny/komiksy-na-offsecie/msg203997/#msg203997
- No i jesteśmy na bezludnej wyspie.
- Jaka tam ona bezludna! A ty, to pies?

Online nori

Odp: nori - kolekcja
« Odpowiedź #145 dnia: Pn, 01 Grudzień 2025, 19:50:10 »
Nawiązując do wcześniejszej wrzutki: na szczęście Usagi nadal trzyma poziom.

Tymczasem miała być w piątek, ale była jakaś obsuwa, dotarła dzisiaj! Paka z zaledwie dwoma albumami, ale za to jakimi! Dwie cegły, do tego jak dla mnie obie zjawiskowe. Tak, nawet ta druga, na którą można marudzić, co nie zmienia faktu że oj, aj, ale to piękne!

Paczkę otworzyłem dosłownie parę godzin temu, przekartkowałem i zrobiłem sesję. Strony do zdjęć są więc losowe, choć w przypadku Tomb Raidera starałem się pstrykać raczej plansze z początku danego rozdziału, ale mogą być jakieś spojlery. W sumie się mi rozpędziło i klisza zarejestrowała prawie 60 fotek, w tym wątku wrzucę więc może wybrane, tak by ogólnie zaprezentować te cudeńka, a komplet fotek zamieszczę w wątkach odpowiednio poświęconych danym "tematom".

Kas Sketchbook czyli szkicownik z pracami Zbigniewa Kasprzaka.





Przepiękna księga, z materiałowym grzbietem w kolorze mojego tła fotograficznego, o całkiem słusznym formacie.



Prawie 300 stron wypełniają w większości prace mistrza, zgodnie z tytułem, i co należy podkreślić: są to szkice. Trochę tym faktem byłem zawiedziony, ale ojej, po przekarkowaniu większość rysunków robi ogromne wrażenie! Prace zebrane w albumie usystematyzowano zgodnie z historiami do których powstały, kolejno są to:
- Yans
- Halloween Blues
- Dziewczyna z Panamy
- Bez twarzy



Dodatkowo jest jedna praca spoza tej tematyki, ot taki dodatek. Opisów tutaj raczej nie ma, jest wstęp, a każdy rozdział posiada krótkie wprowadzenie, dodatkowo z kolorową ilustracją, są to jedyne kolorowe ilustracje w albumie. Co jakiś czas pojawia się rozkładówka - o wiele lepsze rozwiązanie, niż drukować jeden obraz na sąsiadujących stronach, gdzie wiadomo, przy łączeniu zawsze coś się traci.



















Od razu ostrzegam: sporo tutaj nagości, ale absolutnie nie ma tutaj niczego z wulgarności, Kasprzak potrafi w wysublimowaną erotykę. Jak dla mnie niniejsze wydanie to prawdziwe cudeńko, tym bardziej, że ostatnio sporo historii autorstwa tego artysty miałem przyjemność sobie przypomnieć. Więcej fotek w wątku poświęconym Kasprzakowi. A, niestety album dotarł do mnie bez folii, nie wiem dlaczego takie tomisko wydawca zdecydował się nie foliować, chyba że to odosobniony przypadek.

Tomb Raider Archiwa 4

Wydawnictwo Scream wreszcie zaserwowało nam czwarty tom serii Tomb Raider, która na naszym rynku zasłynęła przede wszystkim z niby porządnego wydania (choćby słuszny format) jednocześnie totalnie spierniczonego pod pewnymi aspektami przez wydawcę (zły papier, niestaranna edycja), który do tego robi debili ze swoich czytelników.





Niestety czwarty tom też wydany jest na offsecie. Tak, obecnie na forum mamy różne dyskusje na temat papieru, ja żadnego nie preferuję, uważam że niektóre komiksy lepiej prezentują się na offsecie, niektóre na kredzie i fajnie jak u nas są wydawane z dbałością o ten aspekt. Niestety, Tomb Raider to komiks, który był specjalnie przygotowywany w oryginale do druku na kredzie, a polski wydawca na przekór zaserwował offset, bo tak, bo podobno lepiej. To takie specjalne wydanie dla znawców komiksu (to cytat jakby co). Bosze, jakie banialuki i kity Scream wciska, niesamowite że ktoś się na to łapie. Chyba że wtedy będzie czuł się jako znawca. Albo znafca.





Czwarty tom to offset niestety, bo tak pasuje do wcześniejszych wydań, jednocześnie... wznowili pierwszy tom. Na kredzie. Tutaj facepalm i szkoda sobie więcej mordę strzępić, lepiej zobaczyć, jak to się prezentuje.



Powyżej spis treści, otrzymujemy tutaj następujące historie:
- Zmyłka (org Origins)
- Tomb Raider 0 (uzupełnienie regularnej serii)
- Tomb Raider 1/2 (uzupełnienie regularnej serii)
- Podróże część 1-12 (org Journeys, całość serii)
- Epifania (org Epiphany)
- Przejęcie (org Takeover)
- Arabskie Noce (org Arabian Nights)
- Największy ze wszystkich skarbów (The Greatest Treasure of All)

Dodatkowo w albumie znajdziemy wstęp, galerię i krótką historię w wersji Manga.

Czyli prawie komplet, gdyż gdzieś wcięło historię "Scarface's Treasure", no i "Dark Aeons", ale to już "inny świat". Niestety Archiwa też nie zbierają crossoverów, ale to już wina praw itp.

Ogólnie, całkiem spora cegła, jest co czytać, jest też co oglądać, choć niestety rysunkowo jest rożnie, a niektóre historyjki to takie wow - aż do przesady eksponują wielkie (słowo użyte z premedytacją) "atrybuty kobiecości", jednocześnie wcale nie serwując ładnej szaty graficznej. Ot, wychodzą specyficzne koszmarki. Ale żeby nie było, takich naprawdę fajnych, ładnych rysunków też jest tutaj całkiem niemało.

Przykładowe fotki:

























Album robi wrażenie i prezentuje się super, ale naprawdę, te plansze wiele, wiele tracą na źle dobranym papierze! Ja rozumiem że wydawca upiera się, by kontynuować swoją bledną decyzję i wciskanie ciemnoty, ma do tego pełne prawo, ale kurcze, ten album kosztuje dwie i pół stówki! Kiedy ludzie zaczną głosować portfelem?

Taaa, sam kupiłem...

Podsuwanie cen, pierwsze trzy tomy z dnia premiery:
Archiwa 1: 408 stron, cena: 199,99 zł (na Gildii za 149,90 zł)
Archiwa 2: 488 stron, cena: 249,99 zł (na Gildii za 187,40 zł)
Archiwa 3: 424 stron, cena: 229,99 zł (na Gildii za 172,40 zł)
Archiwa 4: 528 stron, cena: 269,99 zł (na Gildii za 255,01 zł)

Więcej zdjęć w wątku Tomb Raider - jak imgur się odbrazi, bo coś się przyciął... Za dużo mu na raz chyba załadowałem fotek.

A, Tomb Raider to źle wydany album, ale i tak się z niego cieszę i chętnie przeczytam te przygody Lary po polsku. Oby tylko tłumaczenie było spoko.