Ok... malunki są imponujące ale suszenie ich było naprawdę przykre o ile ktoś nie miał gdzie zostawić komiksu do wyschnięcia. Ja na szczęście (choć zależy jak na to patrzeć) podszedłem do niego z szkicownikiem, a tam dawał wrys ołówkiem więc problem mokrej farby odpadł.
Nie wiem czy niektórzy nie przesadzali z tym suszeniem - rozmawiałem z Pedrosom o tym, że szłyszałem, że jego rysunki schną nawet kilka godzin. Zaprzeczył i powiedział, że po 5 minutach powinno być już ok, ale że jak położy grubszą warstwę tuszu to powinno schnąć maks 20 minut. Mój komiks po 10 minutach był już do zamknięcia. Aczkolwiek rozumiem, że Batman mógł być wyjątkowy
EDIT: Pierwszy mój wrys dostałem od Prosiaka i jak po nałożeniu warstwy tuszu od razu zamknął komiks to myślałem, że dostanę zawału
Okazało się, że tusz nie zostawił nawet plamki.