Styczeń 2025, czyli jakoś tak wyszło.

Komiksy:
Polskie zeszytówki.



Tak bardzo podobało mi się Postapo ze scenariuszem Daniela Gizickiego, że postanowiłem kupić jego inny komiks. Do tego bardzo ładne rysunki (i kolory) Barbary Okrasy.

Porządne integrale, to jest to co lubię.

Poniżej są trzy komiksy, które lepiej wyglądałyby na offsecie, ale i tak są super. Jak na razie ostatnia grafika preorderowa z Mandioki, mimo pewnych problemów z ich dodawaniem bardzo mi się ten pomysł podobał.


Jak tak patrzę na rozpiskę tomów z tyłu Lucky Luke 'a, to widzę, że wydano już 81 z 84 tomów. Jeszcze tylko Calamity Jane i Biały Jeździec (oba tomy już kiedyś wyszły w innej edycji) oraz Lucky Luke w bawełnie (najnowszy tom Lucky Luke'a, który opowiada o niewolnictwie) i koniec. I potem ewentualnie jak we Francji wyjdzie jakiś nowy. Do tego siódmy tom nowej edycji Asteriksa z mnóstwem dodatków (w tym tomie występuje genialny duet: legionista przebrany za drzewo i sowa). Kąpielisko od dawna było na moich radarach, a nagrodzone Eisnerem Połączenia to must-heave.

Mówią, że to jedna z najlepszych polskich serii ostatnich lat. Miałem już pierwszy tom, jeszcze z Wydawnictwa Komiksowego,więc do pełnego kompletu dokupiłem timofowe 2-4.

Pierwsze sześć tomów Samych. Podobno to bardzo dobra seria. Scenarzystą jest znany ze świetnej Pięknej ciemności oraz niewydanej w Polsce genialnej Wyspy 100 000 grobów (mój ulubiony komiks Jasona) Fabien Vehlmann.

Kupiłem magazyn Ziniol 1-9. Pierwszy numer zdublowałem, ale brakuje mi dziesiątego.

Nie oszukujmy się, głównym impulsem do zakupu kolejnego Aktu była pocztówka z Grabarzem.




Dwa rodzaje komiksów jakie namiętnie zbieram: o podróżnikach i malarzach. Muszę mieć wszystkie.



Książki:
Lubię Marka Twaina. Bardzo podobały mi się na przykład Przygody Tomka Sawyera, ale jeśli chodzi o kontynuację, czyli Przygody Hucka Finna, to czytałem chyba tylko komiksową adaptację Tibora Cs. Horvatha, bardzo popularnego swego czasu w Polsce węgierskiego twórcy. Oraz oczywiście oglądałem jakieś ekranizacje. Nadszedł czas na oryginał. Opowieści o Missisipi i bagnach, to najlepsze co może być. W Dedalusie dałem zawrotne 6 zł.


Dokładnie 40 lat temu, czyli w 1985 roku Larry McMurtry opublikował swoją wybitną powieść pt. Na południe od Brazos, za którą rok później otrzymał nagrodę Pulitzera. Kilka lat później napisał kontynuacje, czyli Ulice Laredo, Szlak umrzyka i niewydane jeszcze w Polsce Comanche Moon. A u nas pięknie wydaje je Vesper.

Za jakiś czas rozpocznę moją przygodę ze Stalkerem. Mam już grę, czaję się na film Tarkowskiego, a teraz kupiłem Piknik na skraju drogi. Film miałem kiedyś nagrany z Kultury, ale zepsuła mi się nagrywarka i po naprawie wszystko co było w pamięci poszło do zony.

I nie zdążyłem obejrzeć. Będzie się działo!

Filmy:
Marek Kondrat w swojej kultowej roli twardziela. Trzy sezony serialu w cenie jednego dobrego filmu na blu-ray. Uwielbiam takie wydania.

I see dead people. Polski rynek fizycznych wydań filmów, to bieda z nędzą, ale jeśli taki Galapagos wprowadzi na niego od święta taką perełkę jaką niewątpliwie jest Szósty zmysł, to trzeba kupić i pokazać im, że chcemy więcej. Jest to obłędnie dobry film psychologiczny z elementami horroru. Teraz poproszę jeszcze Innych z Nicole Kidman.

Jedne z najlepszych filmów science-fiction ostatnich lat:


Polecam zwiedzić podziemia rynku w Krakowie i zobaczyć film dokumentalny, który jest tam wyświetlany. Jest tak dobry, że po wyjściu musiałem go kupić i zobaczyłem w domu jeszcze raz.


Gry:
Metalowy poster Displate z genialnej gry A Plague Tale.

Kupiłem rzecz obłędną. Kolekcjonerską edycję gry Banishers: Ghosts of New Eden, która jest dostępna tylko na stronie wydawcy czyli Focus Entertainment. Żadnych zbędnych dodatków, sam miód. Piękne pudełko pokryte runami, figurki obu postaci, które można złączyć w jedną, spory artbook, steelbook, wisiorek z pierścieniami schowany w skórzanym mieszku oraz gra w innym plastikowym pudełku niż wersja regularna. Bardzo mi się podoba ta edycja. A figurki są pięknie wykonane.






