Autor Wątek: Kopiec Kościuszki Bezwstydu Deatha  (Przeczytany 36453 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline donT

Odp: Kopiec Kościuszki Bezwstydu Deatha
« Odpowiedź #30 dnia: Pt, 21 Styczeń 2022, 15:25:29 »
Okladka 10/10.
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.

Online Aleksandros

Odp: Kopiec Kościuszki Bezwstydu Deatha
« Odpowiedź #31 dnia: Pt, 21 Styczeń 2022, 16:35:14 »
To wariant Caspara Davida Friedricha

Offline Death

Odp: Kopiec Kościuszki Bezwstydu Deatha
« Odpowiedź #32 dnia: Pt, 28 Styczeń 2022, 20:34:48 »
Nowości z tego tygodnia.
Zamówienie na empik to chuje i niszczą rynek książki com. Bardzo lubię te komiksy wiedźmińskie z Dark Horse'a, na razie żaden nie zszedł poniżej przyzwoitego poziomu, a niektóre były wręcz bardzo dobre. Oraz bardzo ładne wydanie Imienia Róży. Okładka jest biała, matowa i chropowata, a na nią nałożono plastikową obwolutę z odciskami palców. Ponadto zabarwiono brzegi kartek.




Do Hobbita (Skibniewska) z wydawnictwa Iskry, którego niedawno wrzucałem dokupiłem takie ładne wydania Silmarillion (też Skibniewska!) I Niedokończonych opowieści (Braiter - też super tłumaczka, uwielbiam jej tłumaczenie Sandmana) oraz Władcę pierścieni (Skibniewska) z Muzy. Ale powiem wam szczerze, że najnowsze wydanie Władcy z Muzy nie spełnia moich oczekiwań, jest sporo gorsze niż podobne wydania z tego samego wydawnictwo, bowiem np. pierwszy tom liczy zaledwie 450 stron i tak upchnęli całość Drużyny Pierścienia, że w połączeniu z mizernym formatem dało to zbyt małe literki. Myślałem, że Muza tylko zmienia co kilka lat okładki, a środek jest ten sam, ale nie. Skondensowali tekst, a mówiąc kolokwialnie upchali z buta na siłę Władcę pierścieni do tego stopnia, że w tym wydaniu jest co najwyżej Sołtysem Pierścionka. Już kupiłem na Olxie ładne białe wydanie sprzed 20 lat z takimi diamencikami, rubinami i szafirami na okładkach. Pewnie każdy wie o które chodzi. Również Muza, 3 tomy, ale lepszy papier, no i zdecydowanie większa ilość stron, a co za tym idzie większe litery. I chyba format też był większy. To nowe z Muzy robi za ekskluzywne, a jest tak budżetowe jak tylko się dało. Ponadto kupiłem nowy tom Młodości Blueberry'ego. Aż 6 albumów w jednym integralu! Nadal wygląda świetnie, coś mi się wydaje, że aż tak nie będziemy płakać nad skończoną główną serią Blueberry, bo ta poboczna wygląda na porządną robotę, a nie odcinanie kuponów. Także czarne wydanie Władcy wraca do księgarni, a zastąpi je kultowe białe sprzed dokładnie 20 lat.




Kolejna paczka i dwie fantastyczne nowości z Kultury Gniewu czyli ponad 500-stronicowa obyczajówka w szacie science-fiction oraz nowy album z rysunkami jednego z największych mistrzów kreski i koloru Jakuba Rebelki. To niebywałe jak rozwinął się ten rysownik w ostatnich latach. Jeśli jeszcze nie czytaliście Judasza gdzie scenarzysta dostosował poziom historii do cudownych prac Rebelki, to nie wiem na co czekacie. :) Do tego Fastnachtspiel Marka Turka. Duży album zbierający wszystkie historie z tego świata. Tak przeglądam, przeglądam i dużo sobie po tym komiksie obiecuję. Ponadto kupiłem Portugalię Cyrila Pedrosy, którą kiedyś sprzedałem na studiach w chwili słabości i...odcięcia prądu do mózgu. A to rewelacyjny komiks obyczajowy o powrotach do miejsc z przeszłości. Perełka.

Offline Death

Odp: Kopiec Kościuszki Bezwstydu Deatha
« Odpowiedź #33 dnia: So, 29 Styczeń 2022, 20:48:18 »
Też różowy zeszycik to kontynuacja Zaginionego pocałunku. A kontynuacja różowego zeszyciku znajduje się w Zeszytach Komiksowych 32 :)
Ostatnio wciągnąłem się w magazyny komiksowe (KKK, Relax, Metal), więc kupiłem sobie również najnowsze numery Aktu i wspomnianych Zeszytów. I właśnie sobie czytam w pracy. :)

Offline Death

Odp: Kopiec Kościuszki Bezwstydu Deatha
« Odpowiedź #34 dnia: Nd, 30 Styczeń 2022, 13:37:09 »

Dobry, dobry, tu kapitan paczkomat. Czwarty z pięciu tomów Dekalogu z wydawnictwa Scream, Dylan Dog (piękna okładka) i wszystkie brakujące albumy z wydawnictwa Lost in Time. Obecnie mam wszystko co wydali. W westernie jest kilkanaście krótkich historii połączonych ze sobą, z tego co widzę, historią jakiegoś zegarka. Aż mi się przypomniał jeden z najlepszych tomów XIII Van Hamme'a i Vance'a pt. Trzy srebrne zegarki. Wszystkie rysunki w tym albumie są znakomite, tam nie ma ani jednego odstępstwa od wysokiej formy i normy. Ostatni tom Drogi miecza ma chyba jeszcze lepsze rysunki niż poprzednie. A Świat Dryftu wygląda na papierze o wiele lepiej niż w sieci. I ma świetne dodatki, dokładnie takie jak lubię najbardziej czyli alternatywne okładki i dopracowane grafiki. Fajne to wydawnictwo Lost in Time. Jeszcze bardziej bym ich lubił gdyby zawsze wydawali te 3-albumowe serie w integralach. Bo wiadomo, że dużo miejsca na półce zajmuje + lepiej tego nie przeliczać ile trzeba płacić za stronę. :D

Offline PJP

Odp: Kopiec Kościuszki Bezwstydu Deatha
« Odpowiedź #35 dnia: Nd, 30 Styczeń 2022, 13:48:15 »
Nie mam jeszcze nic od nich, chociaż się zastanawiałem po przeczytaniu Laowai z biblio. Co poleciłbyś do kupienia z Lost in Time?

Offline Death

Odp: Kopiec Kościuszki Bezwstydu Deatha
« Odpowiedź #36 dnia: Nd, 30 Styczeń 2022, 14:12:44 »
Dziki Zachód. A w najbliższym czasie będę czytał Jima Hawkinsa. Wszyscy strasznie chwalą.

Offline Rodrigues

Odp: Kopiec Kościuszki Bezwstydu Deatha
« Odpowiedź #37 dnia: Pn, 31 Styczeń 2022, 00:16:37 »
Ostatnio wciągnąłem się w magazyny komiksowe (KKK, Relax, Metal), więc kupiłem sobie również najnowsze numery Aktu i wspomnianych Zeszytów. I właśnie sobie czytam w pracy. :)

Witaj w klubie. U mnie też zagościły antalogia KKK, nowe relaxy, metal hurlant oraz komiks i my. Zeszyty komiksowe też chodzą mi po głowie - jak oceniasz lekturę?

Offline Death

Odp: Kopiec Kościuszki Bezwstydu Deatha
« Odpowiedź #38 dnia: Pn, 31 Styczeń 2022, 08:54:42 »
Świetna rzecz. Bardzo dobre teksty. Każdy z tych magazynów (KKK to niby antologia, ale to po prostu mega gruby magazyn) ma coś do zaoferowania.
W Zeszytach podoba mi się też sam projekt. Strony są świetnie zaprojektowane.

Offline Eyeless

Odp: Kopiec Kościuszki Bezwstydu Deatha
« Odpowiedź #39 dnia: Pn, 31 Styczeń 2022, 23:39:48 »
Dziki Zachód. A w najbliższym czasie będę czytał Jima Hawkinsa. Wszyscy strasznie chwalą.
Jim Hawkins jest świetny bo nie dość , że rysunkowo to petarda, to i historia na wysokim poziomie (Wyspa skarbów Stevensona).
Laowai był fajny, Katedra Otchłani bardzo dobra, Horacio d'Alba też się dobrze czyta.
Jeszcze Nautilus na mnie czeka i pluje sobie w brodę , że przegapiłem pierwszy tom Drogi Miecza.
Moim zdaniem Lost in Time miał rewelacyjny rok jeśli chodzi o ich ofertę.
A propos ich oferty to swego czasu ktoś wrzucił linka do księgarni internetowej motyleksiazkowe.pl, darmowa wysyłka od 150, chyba że ktoś ze stolicy to odbiór na miejscu i mają na wszystkie pozycje z LiT 30% rabatu.
« Ostatnia zmiana: Pn, 31 Styczeń 2022, 23:43:36 wysłana przez Eyeless »

Offline Death

Odp: Kopiec Kościuszki Bezwstydu Deatha
« Odpowiedź #40 dnia: Wt, 01 Luty 2022, 13:57:12 »

Ponieważ znowu jestem chory i to mimo trzeciego zaszczepienia na covida i jeszcze na grypę, to cieszą mnie takie małe rzeczy jak zmiana karty na kalendarzu na obraz z okładki Piętna wygnańców. :) To jeden z moich ulubionych albumów. Może Rosiński już nie rysował aż tak dobrze jak w złotym okresie, ale nadal był to poziom nieosiągalny dla większości rysowników. Historia jest mroczna. Uwielbiam wprowadzenie do historii. Jak w dobrym filmie. Kobiety z wioski wikingów stoją na fiordzie i wyczekują powrotu swoich mężów. Okazuje się, że mało który wrócił, a Thorgal jest w tym albumie tylko w opowieściach. Podobno został grabieżcą i piratem. To spory szok dla czytelników. Od poprzedniego albumu musiał minąć długi okres. Dostaliśmy przeskok w czasie oraz szokujące wieści. Aaricia zostaje wygnana z wioski, wypalono jej piętno na policzku, podróżuje z dwójką małych przecież jeszcze dzieci i psem w zimie i to w Skandynawii. I znikąd pomocy. Rosińskiemu idealnie udało się uchwycić na tym obrazie beznadziejne położenie rodziny Thorgala. Thorgala, który w albumie nie występuje i można się tylko domyślać co z nim się działo. Dla mnie Piętno wygnańców to 10/10. Uwielbiam.
Ps. Również uważam, że ułożenie tych logotypów jest tragiczne. :D

Offline chch

Odp: Kopiec Kościuszki Bezwstydu Deatha
« Odpowiedź #41 dnia: Wt, 01 Luty 2022, 14:04:01 »
Ponieważ znowu jestem chory i to mimo trzeciego zaszczepienia na covida i jeszcze na grypę

Zdrowia i łagodnego przebiegu choroby (cokolwiek to jest).

Offline Death

Odp: Kopiec Kościuszki Bezwstydu Deatha
« Odpowiedź #42 dnia: Wt, 01 Luty 2022, 14:15:48 »
Dziękuję. Chyba szczepienia faktycznie mają sens, bo wszystkie etapy przebiegają szybciej niż zwykle. Np. jak normalnie miałem grypę, to mięśnie bolały mnie kilka dni, a teraz tylko wczoraj, dzisiaj już nie. Bolały mnie powiększone węzły chłonne, dzisiaj już prawie nie. Coś czuję, że jutro będzie lepiej. Szybko to przebiega. Także szczepcie się i czytajcie komiksiki. :D

Offline Death

Odp: Kopiec Kościuszki Bezwstydu Deatha
« Odpowiedź #43 dnia: Śr, 16 Luty 2022, 19:02:49 »
Na razie w lutym dotarły do mnie:

Nowe komiksy z ostatnich czasów:



Klezmerzy to bardzo, bardzo rzadki przypadek, kiedy pozwalam sobie kupić drugi raz ten sam komiks, ale w innym wydaniu. To tak doskonała seria, że musiałem w końcu mieć wydanie jedynki pasujące do dwójki i trójki. No i okładka jest po prostu piękna. Trochę też nadrabiam kupując starsze komiksy, które kiedyś miałem, przeczytałem i sprzedałem (Maus, Trup i sofa, Cinema Panopticum), nigdy nie miałem w rękach (Kroniki rosyjskie) lub czytałem z biblioteki (Spadek dla Bzika, Deogratias).



Microsoft ma ze mną dobrze, bo choć nigdy nie zapłaciłem pełnej ceny za Game Pass i zawsze brałem tylko wtedy, kiedy płaciłem 4 zł za 3 miesiące i po tym czasie anulowałem subskrypcję, to kupiłem wszystkie gry na własność, które przeszedłem w całości czyli mi się spodobały (teraz już będzie tego jakoś osiem). Kolejne 2 perełki do kolekcji. Obie przeszedłem od deski do deski na GP. Szkoda, że to nie działa tak z Netflixem i HBO. Chętnie bym sprawdzał różne seriale, a potem kupował ulubione. Seriale Ciemny kryształ i Fargo byłyby mile widziane na blu-ray.


Kącik Tolkienowski. Kupiłem też moje ulubione wydanie Władcy pierścieni. Świetny papier, duże litery i okładki w stylu polskiej szkoły plakatu filmowego. No i Skibniewska. Trochę mnie boli, że zostały słabo zapakowane i trzeci tom ma wgniecenie. Może sobie kiedyś wymienię.



Kupiłem też figurkę, którą zawsze chciałem mieć. Musiałbym zapłacić 300 zł na dvdmax za wydanie kolekcjonerskie DVD, ale mam świetne wydanie rozszerzone na blu-ray, więc de facto 300 byłoby za samą figurkę. Tak w skrócie udało mi się zakupić ją za śmieszne 40 zł, bo komuś ułamała się w transporcie laska Gandalfa. Muszę ją tylko przykleić super glue. Figurka jest genialna także dlatego, że pochodzi z najlepszej sceny we wszystkich trzech Hobbitach, kiedy Gandalf z Bilbem siedzieli po bitwie na zgliszczach i sobie rozmawiali. Kumpel mnie już wyśmiał i nazwał cebulą. Może i ma rację. :D





Offline Pan M

Odp: Kopiec Kościuszki Bezwstydu Deatha
« Odpowiedź #44 dnia: Śr, 16 Luty 2022, 19:24:21 »
Medium to ta nibygra, która polega na łażeniu, ale, że niby to łażenie jest fajne i ambitne, bo tu i tam powplątywano wizualnie rzeczy rodem z twórczości malarskiej Beksińskiego? Meh.