Ponieważ combo trzecia dawka szczepionki na covid + gratisowa szczepionka na grypę 5 sekund po niej w drugie ramię (- Chce pan jeszcze na grypę darmową od razu? - A to można dwie naraz? - Oczywiście. - No dobra, to poproszę) sprawiło, że mam gorączkę i nie poszedłem do pracy, więc mi się nudzi, to wrzucę co ostatnio do mnie fajnego przyszło z różnych mediów.

Najładniejsze wydanie Hobbita jakie widziałem. Świetnie zaprojektowana okładka, papier i ozdobniki:



Box z Harrym. Czas powtórzyć te książki. Bardzo lubię:



Relax i Diuna w steelbooku:

Diuna w 4K i innym steelbooku oraz Coś Carpentera w 4K:


Komiksiki, w tym pięknie narysowany przez Manarę Corto Maltese:



2 filmy z dvdmax i kupiona na Olxie za zaledwie 120 zł gra z moimi ulubionymi bohaterami Marvela:

W końcu zebrałem całą trzecią trylogię Star Treka:

Oraz dzisiejszy paczkomat. Jeśli ktoś mnie kiedyś zapyta jaka jest moja ulubiona misja i ulubiona postać w Wiedzminie 3, to pokażę mu tę figurkę. Moja pierwsza z Wiedźmina. Wyprawa na wyspę lodowego giganta, to misja, którą mam ciągle zapisaną na liście. Wgrywam i jestem dokładnie tam gdzie przypłynąłem i zacumowałem łódkę na przystani. Uwielbiam zwiedzać całą tę wyspę, uwielbiam wszystko co tam się dzieje, cudowną mroczną muzykę, która jest tylko na tej wyspie, uwielbiam filmik jak Geralt pierwszy raz widzi giganta, który karmi syreny rybami z wiadra, uwielbiam tę lodową pieczarę, gdzie jest nasz przyjemniaczek oraz walkę z nim. Uwielbiam nawet to, że po pokonaniu giganta we wszystkich wioskach na Skellige pojawiają się nowe dialogi. Przechodzisz sobie uliczką w jakiejś wiosce, a oni szepczą, że oto idzie Geralt, pogromca giganta. Oczywiście wziąłem wersję figurki z krwią. Jest genialna.





